Ostatnimi czasy strasznie mi się nudziło. Degrassi gdzieś zniknęła.
Chodziłem po prostu sam po terenach stada kopiąc małe kamienie. Co się z
nią stało? Co z moją Degrassi? Czemu nie mam się z kim zadawać? Wszyscy
mnie olali. Westchnąłem ciężko przysiadając nad rzeką. Rodzice są
jakimiś duchami, siostry nie widziałem, można by rzec, od lat. Gdzie
wszyscy, których znałem? Za mną rozległ się trzask gałęzi. Nie obeszło
mnie to. Niech przechodzi kto chce, nie mam co robić. Słyszałem już
wyraźnie każdy krok.
- Kto idzie? -spytałem beznamiętnie.
Odpowiedziała mi głucha cisza.
- Nie chcesz to nie mów - wstałem i otrząsnąłem się z błota - To i tak bez znaczenia. Nie znam tu już nikogo - zwiesiłem łeb.
Co się stało, że tak się zmieniłem? Z ogiera, który do Hadesu zstąpił
dla ukochanej w cieć dawnego siebie, konia, który nie ma celu.
<Ktoś dokończy to smętne opowiadanie? >
poniedziałek, 10 lutego 2014
niedziela, 9 lutego 2014
Od Killera CD opo Shanti
- Wiesz jutro pójdę z Horanem na taki męski wypad
- Nie mogę iść z wami ?
- Sorki męski to męski wypad.
Klacz spuściła łep . Chcąc ją pocieszyć podszedłem do niej . Zaczęliśmy się całować .
- Czy ty przypadkiem nie miałeś ograniczyć aktywności fizycznej ?
- Oj tam i tak to jest dla mnie przyjemność
Rano przyszedł po mnie Horan , a przy granicach stada on z Lordem poszli w swoją stronę , a ja czekałem na Costę . Już tylko z Costą chodziliśmy po nieznanych lasach szukając Lorda i Horana . Na noc wszyscy razem byliśmy .
Shanti dokończ
- Nie mogę iść z wami ?
- Sorki męski to męski wypad.
Klacz spuściła łep . Chcąc ją pocieszyć podszedłem do niej . Zaczęliśmy się całować .
- Czy ty przypadkiem nie miałeś ograniczyć aktywności fizycznej ?
- Oj tam i tak to jest dla mnie przyjemność
Rano przyszedł po mnie Horan , a przy granicach stada on z Lordem poszli w swoją stronę , a ja czekałem na Costę . Już tylko z Costą chodziliśmy po nieznanych lasach szukając Lorda i Horana . Na noc wszyscy razem byliśmy .
Shanti dokończ
Od Mascared CD opo Valentina
Dół był bardzo głęboki i stromy. Trudne byłoby wyjście.
- Żeby wyjść, trzeba zrobić tunel wiodący pod kątem, który doprowadzi nas do powierzchni. - mówiłam.
- Możemy tu też zostać i rozpalić ogień. - odparł.
- O tak, nie ma jak siedzenie w rowie przy ogniu. - zaśmiałam się. - Może tam jeszcze coś jest? - zaczęłam znów grzebać w piachu.
Zauważyłam po chwili czarną ziemię. Nie była ona jednak twarda. Można było się w niej ''zatopić''.
- Znalazłam coś... - szturchnęłam ogiera.
Oderwał się od kopania i podszedł do mnie.
- Wiesz co to? - zapytałam.
- Mam pewną teorię...
< Valentino? >
- Żeby wyjść, trzeba zrobić tunel wiodący pod kątem, który doprowadzi nas do powierzchni. - mówiłam.
- Możemy tu też zostać i rozpalić ogień. - odparł.
- O tak, nie ma jak siedzenie w rowie przy ogniu. - zaśmiałam się. - Może tam jeszcze coś jest? - zaczęłam znów grzebać w piachu.
Zauważyłam po chwili czarną ziemię. Nie była ona jednak twarda. Można było się w niej ''zatopić''.
- Znalazłam coś... - szturchnęłam ogiera.
Oderwał się od kopania i podszedł do mnie.
- Wiesz co to? - zapytałam.
- Mam pewną teorię...
< Valentino? >
Od Shanti CD opo Killera
- A masz jakiś pomysł?
- Może jakaś... podróż?
- Może poślubna - zaśmiałam się - Albo...
- Albo co?
<Killer?>
- Może jakaś... podróż?
- Może poślubna - zaśmiałam się - Albo...
- Albo co?
<Killer?>
Od Killera CD opo Shanti
Do końca dnia sprzątałem z Shanti .
- Co tak patrzysz ?
- A myślałem o nagrodzie
- Nagrodzie za co ?
- Albo taki mały prezent skoro jesteśmy razem
Shanti dokończ
- Co tak patrzysz ?
- A myślałem o nagrodzie
- Nagrodzie za co ?
- Albo taki mały prezent skoro jesteśmy razem
Shanti dokończ
Od Shanti CD opo Killera
Z oka popłynęła mi łza. Zatkało mnie dosłownie. Czułam jakbym miała jakąś... blokadę, która nie pozwala mi mówić.
- I ty się jeszcze mnie pytasz?- wyjąkałam
- PEWNIE ŻE TAK! - powiedziałam już pewnie i pocałowałam Killera. Całe stado zaczęło gwizdać, wiwatować...
- Dziękuję - szepnęłam mu na ucho
< Killer? >
- I ty się jeszcze mnie pytasz?- wyjąkałam
- PEWNIE ŻE TAK! - powiedziałam już pewnie i pocałowałam Killera. Całe stado zaczęło gwizdać, wiwatować...
- Dziękuję - szepnęłam mu na ucho
< Killer? >
Subskrybuj:
Posty (Atom)