sobota, 26 września 2015

Od Sonaty

Kłusowałam sobie spokojnie polną dróżką. Patrzyłam na wschodzące słońce.
Jego promienie oświetlały moją sylwetkę ogrzewając mnie ciepłym dotykiem.
Jako, że była wczesna pora miałam nadzieję, że wszyscy w stadzie śpią.
- Cześć, jesteś tu nowa? - usłyszałam głos za mną
Przestraszyłam się i odbiegłam trochę w przód.
- Nie bój się, przecież nie chcę Cie skrzywdzić - powiedział
- Wybacz...przyzwyczaiłam się do samotności....nie sądziłam, że ktoś się do mnie odezwie, a zwłaszcza o tej porze - odparłam ochłonąwszy
- Jesteś tu nowa?
- Raczej nie było takiego samego konia jak ja przede mną - powiedziałam przewracając oczami ale zaraz zmieniłam temat - a ty co tu robisz tak wcześnie? I wyjdź z tych krzaków, nie mogę Cie dostrzec. Jestem Sonata, a ty?

( jakiś ogier dokończy? może być też klacz )