***Kilka tygodni później*** 
Dzień jak każdy inny, nudny, smutny, pusty... Postanowiłam iść biegać lecz moje plany pokrzyżowała telepatyczna wiadomość od Killera
=hej, czemu się nie odzywasz kochanie?
= hej? a jakoś tak  
= co tam?
=w sumie to nic 
= wiesz podobasz mi się 
=serio?
=tak 
=ale lol ja jestem brzydka 
=co ty gadasz jesteś seksowna 
=przestań bo się rumienie 
=mrr... musisz przy tym świetnie wyglądać
=no nie wiem 
=a ja wiem 
= tak po za moimi rumieńcami, to co u ciebie?
=a po staremu 
... 
***
Tak rozmawialiśmy całe dnie, aż pewnego wieczoru ...
=hej myszko 
=hej misiu, co tak długo się nie odzywałeś?
=a byłem na wypadzie z kolegami
=mhmm
=no i wiesz chciałbym cię przytulić i powiedzieć...
=i powiedzieć ...?
=no wiesz 
=może i wiem, ale chce byś to powiedział sam, bo może się mylę 
=i powiedzieć, że cię 
=że cię ?
= Kocham Cię, tak bardzo chciałbym ci to wyszeptać do ucha 
=eee... chyba przemawia przez ciebie alko 
=nie? to tylko 4-5 piw 
a przemawia moje serce
=wydaje ci sie 
=nie 
=wow nie wiem co powiedzieć 
=czemu?
=bo to nie może być prawda 
= ale jest 
Ku*wa kocham cię! 
***gdy wytrzeźwiał***
= możesz mi wyjaśnić wczorajsze wyznania?
=nie ma co wyjaśniać 
= jak nie?
=to nic takiego
=fajnie.. czyli tak sobie dla śmiechu?
=nie
=to co? gubię się 
=nie gub się 
= to powiedz o co chodzi 
=może kiedyś 
= kiedy ?
=zobaczymy 
***
= hej jak tam kolejna impreza?
= a świetnie, porozmawiałem szczerze z dwiema osobami 
= tak? i co też im mówiłeś, że je kochasz?
=nie... lol
=te kocham cie było kłamstwem?
=nie wiem 
=jak to nie wiesz?
=no nie wiem
=ohhh...pa
Tak jakoś musiałam się nauczyć żyć z tym wszystkim co się dowiedziałam. Cud, że nie zwariowałam... tu mówi, że mu się podobał i mnie kocha tu, że nie wie. Po prostu postanowiłam z tym nic nie robić, może samo się rozwiąże, może sobie kogoś znajdę i zapomnę, albo rozpie**oli mnie od środka i będę sama jak zawsze, do tego z rozwalonymi myślami. 
Biegałam po lesie by się rozładować, nagle ktoś biegł równo ze mną.
- hej ?
- no wreszcie mnie zauważyłaś
-długo tak ze mną biegniesz?
-no dość długo 
-przepraszam, że cię nie zauważyłam 
-nie no spoko 
-co tam? podoba ci się w stadzie?
-tak, bardzo, a powiedz mi co się stało, że tak już nie widzę przy tobie Killera?
-a nie no nic, tylko ja nie mam czasu na spotkanie z nim 
- nie utrzymujecie już kontaktu?
- nie no czasem  rozmawiamy telepatycznie - taaa czasem, raczej całe dnie nawet teraz, ale mu o tym oczywiście nie powiem 
- aha
- jak już się za klimatyzowałeś w stadzie to pewnie poznałeś jakieś klacze, może masz jakąś na oku?
-czemu pytasz?
- tak jakoś ostatnio jestem ciekawską duszyczką- nie wiem czemu o to go pytam, po prostu chce wiedzieć i tyle 
 Avenger'a