czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Costy CD opo Avenger'a

Dziwna sytuacja... Killer może zastraszać Avenger'a? Niby coś słyszałam, niby nie. Czemu Killerowi tak na tym zależy? Przecież wyjaśniliśmy sobie wiele spraw, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Ja mu pomagam przy związku, a on pomagał mi przy moim zauroczeniu, które potoczyło się jak potoczyło. Musze może mniej rozmawiać z Killerem.

***Kilka tygodni później*** 

Dzień jak każdy inny, nudny, smutny, pusty... Postanowiłam iść biegać lecz moje plany pokrzyżowała telepatyczna wiadomość od Killera
=hej, czemu się nie odzywasz kochanie?
= hej? a jakoś tak  
= co tam?
=w sumie to nic 
= wiesz podobasz mi się 
=serio?
=tak 
=ale lol ja jestem brzydka 
=co ty gadasz jesteś seksowna 
=przestań bo się rumienie 
=mrr... musisz przy tym świetnie wyglądać
=no nie wiem 
=a ja wiem 
= tak po za moimi rumieńcami, to co u ciebie?
=a po staremu 
... 
***
Tak rozmawialiśmy całe dnie, aż pewnego wieczoru ...
=hej myszko 
=hej misiu, co tak długo się nie odzywałeś?
=a byłem na wypadzie z kolegami
=mhmm
=no i wiesz chciałbym cię przytulić i powiedzieć...
=i powiedzieć ...?
=no wiesz 
=może i wiem, ale chce byś to powiedział sam, bo może się mylę 
=i powiedzieć, że cię 
=że cię ?
= Kocham Cię, tak bardzo chciałbym ci to wyszeptać do ucha 
=eee... chyba przemawia przez ciebie alko 
=nie? to tylko 4-5 piw 
a przemawia moje serce
=wydaje ci sie 
=nie 
=wow nie wiem co powiedzieć 
=czemu?
=bo to nie może być prawda 
= ale jest 
Ku*wa kocham cię!
***gdy wytrzeźwiał***
= możesz mi wyjaśnić wczorajsze wyznania?
=nie ma co wyjaśniać 
= jak nie?
=to nic takiego
=fajnie.. czyli tak sobie dla śmiechu?
=nie
=to co? gubię się 
=nie gub się 
= to powiedz o co chodzi 
=może kiedyś 
= kiedy ?
=zobaczymy 
***
= hej jak tam kolejna impreza?
= a świetnie, porozmawiałem szczerze z dwiema osobami 
= tak? i co też im mówiłeś, że je kochasz?
=nie... lol
=te kocham cie było kłamstwem?
=nie wiem 
=jak to nie wiesz?
=no nie wiem
=ohhh...pa

Tak jakoś musiałam się nauczyć żyć z tym wszystkim co się dowiedziałam. Cud, że nie zwariowałam... tu mówi, że mu się podobał i mnie kocha tu, że nie wie. Po prostu postanowiłam z tym nic nie robić, może samo się rozwiąże, może sobie kogoś znajdę i zapomnę, albo rozpie**oli mnie od środka i będę sama jak zawsze, do tego z rozwalonymi myślami. 

Biegałam po lesie by się rozładować, nagle ktoś biegł równo ze mną.
- hej ?
- no wreszcie mnie zauważyłaś
-długo tak ze mną biegniesz?
-no dość długo 
-przepraszam, że cię nie zauważyłam 
-nie no spoko 
-co tam? podoba ci się w stadzie?
-tak, bardzo, a powiedz mi co się stało, że tak już nie widzę przy tobie Killera?
-a nie no nic, tylko ja nie mam czasu na spotkanie z nim 
- nie utrzymujecie już kontaktu?
- nie no czasem  rozmawiamy telepatycznie - taaa czasem, raczej całe dnie nawet teraz, ale mu o tym oczywiście nie powiem 
- aha
- jak już się za klimatyzowałeś w stadzie to pewnie poznałeś jakieś klacze, może masz jakąś na oku?
-czemu pytasz?
- tak jakoś ostatnio jestem ciekawską duszyczką- nie wiem czemu o to go pytam, po prostu chce wiedzieć i tyle 

 Avenger'a