piątek, 16 maja 2014

Od Reiki CD opo Semele

- Mi na imię: Reika Revolessa Alma Marana IV!
- IV? Jesteś pewna że nie V lub VI??
- Tak, a co?
- Jak na 100% IV To jesteśmy bliźniaczkami...


Semele ?

Od Valentina CD opo Forest Night

- Tak, dobra.
- To... ja już pójdę - szybkim krokiem oddaliłem się na bezpieczną odległość od klaczy. W domu zastałem płaczącą Mascared
- kotku, co się stało? - zapytałem

< Masc? >




Od Shanti CD opo Killera

Opadłam na łóżko zmęczona i obolała. W sumie, nie dziwiłam się Killerowi, że nie chce ze mną spać... w końcu jestem... nie wiem jak to określić. A poza tym pewnie nie chce żebym była powieszona... Rano obudził mnie pocałunek Killera. Stał nade mną.
- Witam kochanie! Jak tam noc minęła?
- Może być. Do najfajniejszych nie należała, ale do najgorszych też nie. Nawet dobrze się spało.
- Na stole masz śniadanie - uśmiechnął się - ja już muszę iść
Pokazałam mu, że chcę buziaka
- Oh... no dobrze - dał mi całusa
- Do zobaczenia - uśmiechnęłam się
Killer poszedł po Costę, a ja wstałam na śniadanie....

< Killer? >

Od Forest Night

Reszta dnia zapowiadała się spokojnie. Postanowiłam z tego skorzystać i udać się na krótki spacer. Na początku szłam przez Świetlistą Puszczę była wspaniała. Widziałam kilka błąkających się sarenek i słońce, które prześwitywało przez gałęzie drzew. To był nieziemski widok. Po drodze widziałam też ze dwa zajączki. Nagle zachciało mi się pić więc udałam się nad mały wodospad. Było pięknie, a woda miała wspaniały smak.
Po chwili moim oczom ukazał się ogier.
- Witaj jestem Valentino - rzekł stając obok mnie i zaczynając pić.
- Forest Night - powiedziałam poważnie.
- Pewnie jesteś nowa ? - spytał.
- Tak nowa - odpowiedziałam.
Po chwili przesunęłam się tak by móc poskubać trawę. Ogier zrobił to samo.
- Wyśmienita prawda ? - spytał Valentino.

Valentino ?

Od Semele

Było ciemno i cicho. Noc. Wyszłam z jaskini. Nad głową migotały tysiące gwiazd. Skierowałam się na cmentarz. Słyszałam głuchy stukot moich kopyt o kamienne podłoże. Starałam się nie myśleć o bracie. Ze spuszczoną głową podeszłam do nagrobka. W zimnej płycie były wyryte słowa:
RUDOLFO SANTIANO REGRESSI I
ZMARŁ W WIEKU 9 LAT.
WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ MU DAĆ PANIE.
Tak bardzo za nim tęskniłam! Zastępował mi przecież rodziców. Och, Santiano...! Dlaczego mi to zrobiłeś? Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciebie brakuje...
Po policzku spłynęła mi jedna, gorąca łza. Odwróciłam głowę. Wiedziałam, że oprócz starszego brata, miałam jeszcze siostrę. Tej jednak nigdy nie poznałam, dlatego liczył się dla mnie tylko Santiano.
Nagle koło mnie zjawiła się siwa klacz. Zdziwiło mnie to, ponieważ sądziłam, że nikt w naszym stadzie nie zna mojego brata. Ina wydawała się być tak samo zdumiona tym faktem.
- Kim jesteś? - spytałam. - Czy go znałaś?
- Tak, Rudolf to mój brat. - odpowiedziała. - Jestem Reika.
- Semele - przedstawiłam się. - Konkretnie to Semele Soraya Alma Marana IV. Jeśli należysz do naszej rodziny, też posiadasz pełne imię.
<Reika?>



Od Felicity CD OPO Horana

- Zostań moją partnerką...
Spojrzałam na niego.
- To jak?
Pocałowałam go.I powiedziałam:
- Tak, ciekawe ile ze mną wytrzymasz... Heh
- No zobaczy się...
- Kocham Cię


Od Horana CD opo Felicity

- To ... co ?
- Nie wiem
I nastała dłuuuuga cisza . Felicita jest taka piękna ...
- Felicita ?
- Tak ?
- Zostań moją partnerką

Felicita