- dziwne spotkanie , nieprawdaż ? - zaśmiałam się
- szukanie bursztynów w morzu może skończyć się śmiercią - dodałam z uśmiechem
- sorry ale tak jakoś , zapomniałem o świecie w tym galopie - zawstydził się
- nic nie szkodzi , grunt, że nie wpadłeś we mnie - odparłam
( Kobalt ? albo ktoś inny nwm)