poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Enigmy

- Odejdź stąd...
- Eni...
- Już! Powiedziałam odejdź stąd!
Poszedł. Nienawidzę go ale za razem kocham. Dla czego nie mogę tego okazywać? On o tym wie i nie naciska.
Pobiegłam do jakiegoś strumyka i zauważyłam przy nim konia. To nie był Santuaro tylko jakaś klacz.
Podeszła do niej. Obie stałyśmy jak słupy soli.
- Masz zamiar jeszcze długo tak tu czempieć?! - Odezwała się pierwsza.
- Nie.
Miałam już odejść kiedy coś mnie skłoniło aby zapytać się o jeszcze jedną rzecz.
- Może to łupie pytanie ale czy należysz do jakiegoś stada?
- Yhy, i jestem jego przywódczynią więc nie zadzieraj ze mną.
- Spróbuję.
- Jeszcze coś?
- Tak, chcę do niego dołączyć wraz z moim partnerem.
- Dobrze, nie ma sprawy, a teraz łaskawie sobie idź!
I poszłam. Przez dobre trzy godziny błąkałam się po lasach aż napotkałam Sana.
- Przeszło ci już?
- Bardzo śmieszne. Będziemy w stadzie.
- Jakim?
- Dzikich gór.
- Aham...

San?

niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Soni cd opo Black Nighta

Na jego słowa się tylko uśmiechnęłam. W pewnym sensie powoli zaczynałam normalnie żyć.... Jednak strach pozostał. Odezwałam się do niego:
- Tylko u boku prawdziwych przyjaciół i rodziny jestem spokojna i wyluzowana... - powiedziałam i się lekko do niego uśmiechnęłam.
- Miło mi słyszeć. - powiedział i również się uśmiechnął.
Gdy szliśmy po świetlistej puszczy coraz to lepiej się zapoznawaliśmy. W końcu poczułam że ja naprawdę mogę tu normalnie żyć bez obawy że ktoś będzie chciał mnie skrzywdzić. To moja nowa rodzina i dom...

Od Praise

Wstałam rano i poszłam nad jezioro przy górze Chiliad. Na dworze mimo, że było rano było chłodno i ponuro, wiał chłodny wiatr, który jeszcze zmniejszał temperaturę. Szłam pewnym krokiem przed siebie i obserwowałam tereny. Kiedy doszłam na miejsce napiłam się trochę zimnej wody. Zaspokoiłam swoje pragnienie i wróciłam na drogę. Podczas mojego spaceru zauważyłam jakiegoś karego ogiera, który był dość zamyślony. Spojrzałam w bok co było złą decyzją, bo wpadłam na niego.
- Patrz jak łazisz - mruknęłam.
- Chyba nie tylko ja powinienem - odparł.
Blood?

Nowy członek

http://pre10.deviantart.net/0933/th/pre/i/2015/092/2/6/ferralyn_by_lacedwitheuphoria-d8o2sgt.png
Imię: Santiago, San
Płeć: ♂
Wiek: 8 lat
Rasa: mieszaniec
Cechy charakteru: na ogół: San? Jest ogierem szalonym i zabawnym. Zachowuje się jak mały źrebak. Kocha piękne klacze. Jest nie miły i jak sie odezwię milej, to przez zęby to powie. Nie lubi nieśmiałych koni...
podczas walki: Nie masz szans. Jest wtedy w swoim żywiole. Zabija wszystkich wszystkich co się koło niego porusza.
Rodzina: Enigma- partnerka
Satiago- brat
Historia: Jak to jego brat określał, koń psychopata. Urodził się w stadzie, którego nie było. Wszystkie konie były duchami. Oprócz jednego, mojego brata. Zostaliśmy wygnani. Brat był ode mnie starszy. Radziliśmy sobie ja zajmowalem się wrogami, a on schronieniem. Było fajnie, dopóki się nie pokłóciliśmy. Skończyło się, że go zabiłem. Czasami nawiedza mnie i mówi: "Tryska krew, tryska czas. Zginiesz Ty TAK JAK JA!". Nie przejmuję się nim. Znalazłem to stado i tutaj jestem.
Partner: Enigma
Nadzwyczajne umiejętności: Hire of Hell: ogień piekielny wyżera ofiarę od środka. Mansuto to cario: jest nadzwyczaj silny, nikt nie pokona go w walce. Saratus: traci świadomość i zabija wszystko co się wokół niego porusza. Ja mogę zabić Enigmę, a ona mnie.

Właściciel: tyneczka336

Nowy członek

http://oi59.tinypic.com/2hcenu9.jpg
Imię: Enigma
Płeć: ♀
Wiek: 8 lat
Rasa: Koń pełnej krwi angielskiej
Cechy charakteru: na ogół: Zamknięta w sobie, trochę opryskliwa dla nieznajomych. Kocha marzyć. Kiedy ma zły dzień nie rozmawia nawet z Sanduaro'em tylko śpiewa. Już kilka razy przez to z nim zerwała. Jeżeli kogoś kocha potrafi za niego umrzeć. podczas walki: Bezlitosna, szybka, dość spokojna. Lubi nosić się godnie.
Rodzina: Sanduaro - partner
Historia: Enigma to zwyczajny koń z wybujałą wyobraźnią. No ok, nie jest zwyczajna w końcu jest jednorożcem i jako jedyna w swoim stadzie posiadała jakieś moce itp. Na początku była siwa, później z wiekiem zaczęły pojawiać się czarne łaty na sierści a na czubku głowy rósł guz. Kiedy skończyła trzy lata była w pełni inna i dzika. Nie miała przyjaciół w stadzie, za to często wolny czas spędzała z krukami, może dla tego, że czarne łaty na sierści przeobraziły się w kształt tych istot? W wieku pięciu lat została wygnana. Cieszyła się ale na drodze do szczęścia stanął jej ogier. Na początku nie odwzajemniała jego uczuć ale później... Teraz odnaleźli stado takich istot jak oni i żyją w nim.
Partner: Sanduaro
Nadzwyczajne umiejętności: Tworzy sny, rozmawia z krukami, zatrzymuje czas na nawet pół roku.

Właściciel: aleksis9

Od Black Nighta

Wstałem rano i poszedłem na łąkę by najeść się trochę trawy. Zauważyłem na drugim końcu Costę rozmawiającą z jakimś innym koniem. Była to kara klacz a przynajmniej tak mi się wydawało. Po krótkiej rozmowie zrozumiałem że klacz jest nowa w stadzie i przydałoby się z nią przywitać. Podszedłem do niej a ta lekko się zdziwiła.
- Witaj, jesteś tu pewnie nowa? - zapytałem miło
- Tak... - odpowiedziała niepewnie
- Jestem Black Night. A ty...? -
- Lunaris. - odparła klacz
- No więc Lunaris, czy zechcesz bym oprowadził cię po terenach stada? - zapytałem miło czekając na odpowiedź.

< Lunaris? >

Od Black Nighta CD opo Soni

Spojrzałem na Sonię po czym powiedziałem.
- Za dobrze go znam... -
- Taa... - odpowiedziała zwieszając głowę
- Uwierz mi na słowo. On na pewno tak by nie zrobił. - powiedziałem miło
- Może masz racje.. -
Klacz pomału zaczynała mi wierzyć. Jednakże nadal bała się że wszystko pójdzie źle i Silver ją opuści. Postanowiłem ją pocieszyć i zabrać na spacer po Świetlistej Puszczy.
- Mam pomysł. Może pójdziemy do Świetlistej Puszczy? Tam można się zrelaksować. - powiedziałem miło a klacz tylko machnęła łbem oznakowując że chce powiedzieć "tak". Na miejscu chodziliśmy od drzewa do drzewa lepiej się poznając.
-Wiesz co Sonia... - zacząłem
- Tak? - nagle zwróciła na mnie wzrok
- Jak na to co przeżyłaś to jesteś bardzo wyluzowana. - powiedziałem miło a ta tylko się uśmiechnęła i szła dalej.

< Sonia? >