Spojrzałem na Sonię po czym powiedziałem.
- Za dobrze go znam... -
- Taa... - odpowiedziała zwieszając głowę
- Uwierz mi na słowo. On na pewno tak by nie zrobił. - powiedziałem miło
- Może masz racje.. -
Klacz pomału zaczynała mi wierzyć. Jednakże nadal bała się że wszystko
pójdzie źle i Silver ją opuści. Postanowiłem ją pocieszyć i zabrać na
spacer po Świetlistej Puszczy.
- Mam pomysł. Może pójdziemy do Świetlistej Puszczy? Tam można się
zrelaksować. - powiedziałem miło a klacz tylko machnęła łbem oznakowując
że chce powiedzieć "tak". Na miejscu chodziliśmy od drzewa do drzewa
lepiej się poznając.
-Wiesz co Sonia... - zacząłem
- Tak? - nagle zwróciła na mnie wzrok
- Jak na to co przeżyłaś to jesteś bardzo wyluzowana. - powiedziałem miło a ta tylko się uśmiechnęła i szła dalej.
< Sonia? >