niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Praise

Wstałam rano i poszłam nad jezioro przy górze Chiliad. Na dworze mimo, że było rano było chłodno i ponuro, wiał chłodny wiatr, który jeszcze zmniejszał temperaturę. Szłam pewnym krokiem przed siebie i obserwowałam tereny. Kiedy doszłam na miejsce napiłam się trochę zimnej wody. Zaspokoiłam swoje pragnienie i wróciłam na drogę. Podczas mojego spaceru zauważyłam jakiegoś karego ogiera, który był dość zamyślony. Spojrzałam w bok co było złą decyzją, bo wpadłam na niego.
- Patrz jak łazisz - mruknęłam.
- Chyba nie tylko ja powinienem - odparł.
Blood?