Ciekawe on znowu poszedł, pomyślałam. Poszukam go. Wyszłam i zdążyłam
zobaczyć jeszcze koniuszek jego ogona. Wzleciałam w górę i poleciałam za
nim.
- Czemu uciekłeś ? - zapytałam. Nastała niezręczna cisza ...
- Eej ... Mówię do ciebie - Powiedziałam, a Killer obniżył łeb tak, ze prawie wąchał ziemię.
- Coś ... coś się stało ?
- Nie... Chyba nie - zaczął...
< Killer ? >