- Wiesz ... - zaczęłam - muszę się przespać z dzisiejszymi wydarzeniami, więc na dzisiaj poproszę inną sypialnie...
- Okey - powiedział i zaprowadził mnie do sypialni obok jego, to znaczy niedługo naszej.
- Dobranoc kochany - powiedziałam i zamknęłam drzwi. Położyłam się i
zatopiłam we własnych myślach. Myślałam o tym ogierze co go Killer ,,
torturował''. Był niezwykle podobny do takiego jednego mojego kolegi z
młodości. Nie mogę sobie przypomnieć jak on się nazywał, ale wiem że
kiedyś chciał ze mną chodzić. Nie zdobył mojego serca. Killer to
zupełnie co innego. Myślałam tak aż zasnęłam. rano obudziło mnie pukanie
do drzwi...
< Killer ? >