poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Killera CD opo Yumiiego

- Dobra młody nie ma sprawy - Powiedziałem już "milej" , bardziej na luzie
- Znasz jakieś stado gdzie mógłbym się zatrzymać ?
- Tak
Chwila ciszy została przerwana jego podirytowanym pytaniem :
- A zaprowadzisz mnie do jego przywódcy ?
- A co ja niania ?
- Nie tylko nie poznam , a z resztą
- Dobra chodź
Zaprowadziłem malca do Costy , ona go przywitała i dała wybór zamieszkania z kim chce . On poszedł się rozejrzeć .
- Fajny maluch - Powiedziała
- No nawet ... chciała...
- Co ?
- Nic
- Chciałeś spytać czy chciałabym kiedyś takiego malca ?
- Może
- Kiedyś , czemu by nie , ale jakoś specjalnie go bym nie chciała mieć , tak jak i partnera , a z resztą i tak by mnie nikt nie chciał ... Jestem taka brzydka
Chwyciłem ją , podparłem o ścianę i spojrzałem w jej oczy .
- Nie jesteś brzydka
Zanim zdążyła coś powiedzieć pocałowałem ją . Nie wiem czemu to zrobiłem , ale coś mi tak kazało ... Po chwili odskoczyłem od niej jak poparzony .
- Killer ... nie
- Dobra rozumiem ... ja już chyba pójdę
- Tak będzie najlepiej dla nas obojga
Wyszedłem na zewnątrz i będąc już daleko zacząłem się drzeć . Musiałem się pozbyć tej frustracji , a też niczego nie rozwalić . No , ale nie wytrzymałem i zacząłem uderzać w drzewa , robić wszystko by nie myśleć o tym jak ona jest dla mnie niedostępna ...

Yumii

Od Yumiiego

-Uciekaj młodzieńcze, Uciekaj jak najdalej!
Zerwałem się słysząc głosy starca i ruszyłem z kopyta w siną dał... Nie wiedziałem ile kilometrów juz przeżyłem wiem ze dużo oj dużo. Mijałem lasy, rzeki i pustynię. Nigdzie jednak nie znalazłem schronienia. Powoli brakło mi sił ale nic dziwnego, ponieważ biegłem juz kilka dni, wyglądałem juz jak cień źrebaka. Usłyszałem za sobą cichy grzmot. Odwróciłem się w biegu. Nagle wpadłem na coś, raczej na kogoś.
-Uważaj jak biegasz - warknął
- To ty uważaj gdzie stoisz! - warknąłem ze wściekłością. I dopiero po tych słowach podniosłem głowę i zobaczyłem silnie umięśnionego, postawnego ogiera. Z jego oczu wyczytać było mądrość, zmieszana z trudnym, krnąbrnym charakterem oraz nutką nanszalancji. Było jednak wiadome, jest to koń budzący w innych szacunek.
-Sorka, poniosło mnie - powiedziałem


Killer?

Od Riny CD Opo Viento

Rankiem gdy się obudziłam zobaczyłam Viento robiącego śniadanie. Wszystko mnie bolało.
Wstałam i otrząsnęłam się, Viento podał mi talerz z sałatką :
http://www.siewie.pl/zdjecia/letnie-salatki-dobre-na-diete.jpg 
-Smacznego. -Powiedział ogier.
-Dziękuję. Od kiedy u mnie jesteś? -Spytałam.
-Od 6.30, wczoraj wieczorem gdy odniosłem cię do domu była już 22.00.
-Aha, a jak tam wigilia?
-Przecież wigilię spędziliśmy na moście życzeń, nie pamiętasz? -Powiedział zdziwiony.
-Nie bardzo...Ale skoro to takie magiczne miejsce, przypomni mi się ono raz dwa! - Powiedziałam i wybiegłam na dwór.

Viento?

niedziela, 28 grudnia 2014

Od Killera

Costy już u mnie nie było , a chciałem jej dać prezent . Trudno ... wysłałem jej naszyjnik . Jeszcze mi się wspomniało dziś jest 28 grudnia ! Jej urodziny ...
Szybko się zebrałem i pobiegłem po prezent dla niej . Jak wbiłem do jubilera aż się zmachałem .
- Panie Killer wszystko w porządku ? - Spytała ekspedientka
- Tak , nie - Wziąłem głęboki oddech - Potrzebuję coś wyjątkowego
- A dokładniej ?
- Coś dla przepięknej istoty
- Yhy ... No dobrze proszę odpocząć ja zaraz czegoś poszukam - Ekspedientka trochę szukała - Może być coś takiego ?
http://art-madam.pl/zdjecie/kolekcja-szlachetna-kamien-ksiezycowy-vol,lflpjbppkgddfqhw.jpg
- Czy ja wiem ...
- I to nie drogie
- Dla niej mogę wydać sporo !
- Rozumiem
Jeszcze wiele widziałem , ale nic mi się nie podobało . Nic nie było godne na prezent dla Costy ...
- A proszę zobaczyć tą broszkę
 http://static2.platine.pl/i/galeria/7/24/358663_m600.jpg
- Wow
- Tylko cena
- Cena nie gra roli jeśli chodzi o nią !!!
 - Przepraszam
- Zapakować
Gdy byłem już pod drzwiami lekko się zawahałem .  Jednak zapukałem .
- Proszę
- Hej to ja
- Hej
- Wszystkiego najlepszego
Wręczyłem jej prezent , a ona go odłożyła . Wzięła za to mój prezent z Bożego Narodzenia
- Zobacz ! Ktoś mi go dziś dał na wycieraczkę z liścikiem : Przepraszam , że nie dałem ci go w Boże Narodzenie , ale znikłaś
Faktycznie znikła ... nie wiadomo gdzie się podziała , a miała być ze mną ....
- Cichy wielbiciel ?
- Może
- Heh
Costa odłożyła naszyjnik i wzięła mój prezent .
- No wszystkiego najlepszego
- Dziękuję Killer
Costa zajrzała do środka i łzy napłynęły jej do oczu . Szybko ją przytuliłem
- Jesteś pierwszy ...
- CO ?
- No jako pierwszy mi złożyłeś życzenia
- Widzisz
- Ale ten prezent ... pewnie dużo kosztował
- Eee tam
Poczułem , że Costa mocniej mnie przytuliła , a mi się , aż chciało płakać ze szczęścia...
- Costa ?
- Tak ?
- Spędzisz ze mną sylwestra , c a ł e g o ?
- Heh ... głupio wyszło , że uciekłam , ale w zamian spędzę z tobą sylwestra

Rina 

Koniec

2. Bombkę :
- W opowiadanie wklejamy linki
- Najpiękniejsze bombki przechodzą do losowania , które wyłoni zwycięzcę 

*Wygrana : Bon na Eliksir
  
 3. Dowolna ozdoba świąteczna :
- W opowiadanie wklejamy link  
- Wszystkie ozdoby zostaną poddane losowaniu 

*Wygrana : Bon na Eliksir 

4. Opowiadanie świąteczne : 
- W opowiadaniu piszemy o tym jak nasz koń przeżywa przygotowania do świąt , oraz święta
- Jeśli chcemy wygrać towarzysza opowiadanie musi mieć co najmniej 50 linijek 
- Jeśli wolimy skromnie Bon na Eliksir wystarczy 30 linijek 

5. Zimowe opowiadanie : 
- W opowiadaniu piszemy o przygodach naszego konia w zimowe dni 
- Nieograniczony limit dni (minimum cały jeden dzień)
- Minimum 50 linijek 

*Wygrana : Towarzysz

data:image/jpeg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQAAAQABAAD/2wCEAAkGBw8NDA0NDwwMDAwMDQ0MDA0NDQ8MDQwNFBEWFhQRFBQZHTQhGBolGxQTITEtJSkrLy4uFx8zODMsOCg5LjcBCgoKDg0OFg8PGCwlHB0tNzcsLCwtLCssLCwsNysrLissLCstLCwsNzcsLDArLC4sKywrLCsrLCwsKywsNywsN//AABEIAOEA4QMBIgACEQEDEQH/xAAbAAEAAwEBAQEAAAAAAAAAAAAAAQIFAwQGB//EADkQAQABAwEEBgcHBAMBAAAAAAABAgMRBAUSITETIkFRcbFTcoGRocHRFBUyQmGCkyNEUrIWosIG/8QAGQEBAAMBAQAAAAAAAAAAAAAAAAECAwQF/8QAKBEBAQACAQIEBQUAAAAAAAAAAAECEQMSMQQTIUEUMmFioQUVM1Hh/9oADAMBAAIRAxEAPwD9xAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABy1V3coqqxnGPNXLKYy5X2TJu6dRg1bftROK6rlE/rRM/65TTtrTz/cUx629R5w4r+oYe0aeTk3UZY8bT08/wBzY/lo+q0a6zPK/Znwu0fVX9w+38nlVrZSyvtdr01r+Sn6pjU255XKJ8K6ZPj/ALfz/h5bUGZOppj83uiZ8nKdq0ROIquTPduVR/twW+PxnzYk4rezYHn0V+blMzMY5YzjPweh2ceczxmU7VnZZdUAXQAAAAAAAAAAA893WUUVTTVXTbmO2ud2mfbPAHoHOmqKozExVE9sTmEgtkyoiQdN6Hj2pdiLFzjxxHnDpXEzDG21buRZr3Y3qscIzjPFnyeuFn0Wx7x81qbmapKKcs+m7XNzdqtXKJnlmicT7eTXsWZxxeJy8enfhltym2r0T29Gr0bksaxTTW+L6HQU8IZOno4trRw6/DseV6L8cGTXR1mvfngy66usv4n1V4Zps7NjqT4w9jybOnqe35PW9Xw38WLk5PmoA3UAAAAAAAAAAGVtKOvPs8mqy9qfjj9aYBlVaejOdyjPfuxlMUY5VXKfVuV0x8JdZMA55q9Le/mu/Vemqr0l3+W5Pzcrt3dnEU709vHEQ6WK96OUxMcJiewHptRnnMz4zM+b1bsRH4Yj2Q81t2qq4IqY+d29P9W160+UrW+Tnt2f6lr1p8pdLM8HleKnq7OLsvuK3OrEz3O8QpqKepLzrPV0I0czVziImJ7JzDY0zJ0Uc/H5NSzLbhulM3bUV8Hz+q1OKubZ1dXVl8TtnVVW7mJiYzy7p9qea7OKPuNjaz+lPCJ60+UNCNVPdHxfOf8Azm9NiJq51TNXfwxDZpehwZ5TjkY8mGPVa9f2ie6E/aP0+LzQlv5lZ9EeqNRHdK0XqZ7cePB48mVvMqvlxoDMsaynpIppqiqZqxVFM70R490tNrjl1M8sekAWVAAETOEq105BSq6y9p3M1U+GPi99y3U+f29dm1NFUxO7xiZxwif1B0ipeJZlnW01RwmJ9r0UaiO8Eay3vTEZ4TVFU9+KZz54ddHVOasxEceGJzmnsnlwVqrpq54lNFdNPLEA9tNSa7nB4vtEd7le1UY5q1MZu27vXt+t8naxc4QwNu63r0duKnp0OrzEcXm+Jnq6+J9FRU6c2da1Ed70U33n2Oh7KMQ9FFbPi/C8aiO9OPdFejU3sQ+W11/Oop49k+cNXXanhPF8hq9XPTROJxETxxw97TGbyJ6R9Jp6aM5immKv8ojFXvji0LVVXZdvfzXZj3TLA0WriYji1LWojvehhNRna0a9Xcopmrpa5imJnHVn5LaXXXK6sVVTHDsqif8AzDP1F+Ojq7cxjGcc+HPsU2ZcmMZ3YxGJimc0xGerxx3Lqvoc551Vz+6afJwvW6avxRv+vM3PNzjURjm4XdXEdsJqI09BMdLRHZnyhuvldj3puX6ZiJ3ad6Zq7OUxwfT223F2Yc3dcBqyAAAAHk11mK6cYetW5HAHzV3ZNuZzuU574jE+9xnY8dk1x+6Z830FdCm4DB+6Z9JX8PofdVXpK/h9G9uJ3AYMbJ76q59uPI+6Ke2JnxmZb24jcVqYwp2TR/jHucq9iW5/JTnvxiX0M0I3HJyN8Xzn3HTHKa48KqkxsafSXPfH0fQ7huOa4y+zTq+rAjZE+kufD6LxsiO2quf3Y8m7uJ3EdE/pPUxI2PR2058et5pq2TRP5Y9za3E7i+OOkXJ87XsG1P5Kc98RiVP+P0dk1x4VVPpujOidePZna+YnYGeHS3I9tM/Je3sKaeV25/1+j6Xok9Gto2wKdj99dc+3Hk7W9kW4/Lme+etPxbMW1ooNG3LQ6aKOUYaDnbpdGuM1GOV3QBZUAAAARKQHCqlTddqoVwDnum6vgwCmCYXwTCtWjlMKzDrMKzDlzjWVTBhbBhnpO1cJwnCcGjauFohOE4WkRaRC26mIWb4RS1TdTurjTSNqbqYhZMQnSNpphILKgAAAAAAAKzCuHSVQVwjCwCuETC6JVq0UmFcLyrLHKLyq4MLIZaTsEidICBaFpEJhaEQtDbFWmDCUrqowQkAASAAAAAAAACEgKiQFZEoVqYrMImFkKWLK4QshnYlCRODQhaBMLSITCYQtDSK1IC6AAAAAAAAEAIAASAAIAQIBCUIBWrIAUqQSIBMAtFalMA0iEgJAAQAAAAACX//Z 
Konkurs nr 2
1 miejsce Rina (3/2 bombki) { wygrywa bon na eliksir}
2 miejsce Killer (4 bombki)6
3 miejsce Viento (1 bombka)

Konkurs nr3 
1 miejsce Killer { wygrywa bon na eliksir}
2 miejsce Viento 
Dyskwalifikacja Rina (+1 ozdoba)

Konkurs nr4 
1 miejsce Killer (283 linijki){ Wygrywa towarzysza}
2 miejsce Rina (68 linijek)

1 miejsce w +30 Viento (45 linijek) {wygrywa bon na eliksir}

Konkurs nr5 
1 miejsce Killer (283 linijki){wygrywa towarzysza}
2 miejsce Rina (68 linijek) { wygrywa bon na eliksir}

Killer zamienia towarzysza na eliksir i zyskuje 2 eliksiry 

środa, 24 grudnia 2014

Od Viento C.D opo Rina

Przytuliłem ją mocno. Moje największe marzenie spełniło się. Tuliłem właśnie moją ukochaną. Widziałem jak płacze. Otarłem jej łzy:
- Nie płacz kochanie- pocałowałem ją.
- Nie mogę przestać-wychlipała.
- To może zaszkodzić źrebięciu- powiedziałem troskliwie.
- Viento ja..ja.. poroniłam- spuściła głowę ze smutkiem. To bardzo mnie przybiło. Tak na nie czekała. Na swoim ciele odczuwałem jej smutek.
- Nie bój się będzie dobrze- przytuliłem ją jeszcze mocniej.
- Zaprowadzisz mnie do domu ?-zapytała.
- Oczywiście-odpowiedziałem. Mieszkała w dolinie śniegu więc mogłem przy niej być. Była bardzo zmęczona tym wszystkim. Położyłem ją w łóżku i przykryłem. Dla jej spokoju spałem na kanapie. Rano wstałem wcześniej niż ona więc przygotowałem śniadanie.
Rina ?

Wesołych Świąt !


wtorek, 23 grudnia 2014

Rina

 
Niestety Rina straciła swoje źrebie . Bardzo jej współczujemy [*]

Od Riny CD Opo Viento

-Piękny. Bardzo piękny. -Powiedziałam i zachciało mi się płakać.
-Masz jakieś życzenie? - Spytał ogier gdy wchodziliśmy na most.
-Tak. Jedno malutkie, ale tak ważne...-
-To wypowiedz je. Jeśli płynie ono z twego serca spełni się. -Powiedział z nadzieją.
-Chciałabym...Żeby Viento był moim partnerem. -Powiedziałam i popatrzyłam się na ogiera.
Staliśmy cicho, wpatrzeni w wodę. Viento co chwilę spoglądał na mnie. Nagle na niebie zabłysła gwazdka :
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTpPpIehNgBNv9E72bcaMsaaRiQpwC2I4DBqPq1ka43nHUJ2pCqfg
 -Życzenie się spełniło. -Powiedział i za chwilę dodał niepewnie :
-Rina, zostaniesz moją dziewczyną?
-Oczywiście że tak. -Powiedziałam i przytuliłam się do niego. Staliśmy tak zaledwie minutę, ale dla mnie ta chwila była dłuższa.

Viento?

Od Riny na konkurs 2,3,4 i 5

Nadchodzą święta. Rankiem, obudził mnie zapach świeżej choinki. Ruszyłam pędem do lasu w poszukiwaniu drzewka. Znalazłam piękną i dorodną choinkę, nawet błyszczała!
 http://www.widoczki.com/widoczki/2/wieta-choinka-zima.jpeg
Szybko ją ścięłam i zabrałam do domu, po czym poleciałam na zakupy. Po drodze do sklepu spotkałam Killera.
-Wesołych świąt..Killer. - Powiedziałam do ogiera.
-Wesołych...-odpowiedział mi i zniknął za krzakami.
Jak tylko przekroczyłam próg sklepu zdziwił mnie widok bombek i łańcuchów. Wybrałam sobie te najtańsze, a zarazem najładniejsze :

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Od Viento Konkurs 2, 3, 4

,,Jutro święta". Przypomniałem sobie rano. To dziwne że można o takim czymś zapomnieć ale ja zapomniałem. Śnieg przykrył wszystkie drzewa i krzewy. Wszędzie panował harmider. Wyszedłem na zewnątrz aby nawdychać się tego zimnego powietrza. ,,Uwielbiałem zimę a przede wszystkim święta". Mój dom był położony blisko granicy dlatego mogłem poczuć uderzenie śnieżką rzuconą przez... Rinę. Czym prędzej jej oddałem. Rozegrała się niezła bójka na śnieżki. Rzucaliśmy się tak silnie że gdyby nie Costa prawdopodobnie bylibyśmy cali w śniegu. Jedynie przywódczyni zachowywała spokój. Znikłem jej z oczu i pognałem do doliny śniegu. Rosły tam najpiękniejsze choinki jakie widziałem. Wybrałem średniej wielkości świerk i ruszyłem do domu. Po pół godziny byłem w domu zastanawiając się nad tym jak ozdobić choinkę. Gdy to było już skończone ruszyłem po prezenty. Wybieranie go zeszło mi do nocy. Więc prędko poszedłem spać. Rano obudził mnie gwar. Dziś wigilia i wszyscy przygotowują jedzenie. Ja oczywiście też zabrałem się do szykowania czegoś co dało by się zjeść. Danie wyszło dość dobrze więc oddałem je na stół który właśnie był przygotowywany w dolinie śniegu. Wszystko było już gotowe i czekaliśmy na nadejście pierwszej gwiazdki. Długo czekać nie trzeba było. Po chwili zasiedliśmy do stołu. Potem kolędy i fajerwerki. Tak to był udany dzień. Czekało mnie jeszcze podarowanie prezentów ale to jutro. Kolejny dzień. Rano wstałem i ruszyłem w poszukiwaniu pewnych klaczy. Pierwszą spotkałem Coste:
- Dzień dobry-zagadałem
- A dobry dobry-odpowiedziała. Nawet ona chodź pochmurna dzisiaj była radosna jak skowronek.
- Mam dla ciebie pewien prezent- powiedziałem wyjmując pakunek.

sobota, 20 grudnia 2014

Od Killera -Przykład opo do konkurs nr 2,3,4 i 5

Nadchodzą święta , a ja jak zwykle muszę wcześniej ubierać choinkę . Bo kto mi zabroni ? Nikt
Poszedłem do lasu  na poszukiwanie jakiegoś zacnego drzewka . Dobre trzy godziny łaziłem po tym lesie i znalazłem , dorodne drzewko , bez skazy , prawie symetryczne , po prostu jak dla mnie idealne . Gdy podszedłem po drugiej stronie zauważyłem Coste wpatrującą się w drzewo . Czułem jak by patrzyła prosto na mnie , ale taka prawda , że jej wzrok był skupiony tylko i wyłącznie na choince którą sobie i ja upatrzyłem .
-Pięknie nie ? - Wyłoniłem się zza drzewa
- Śliczna
- Właśnie ją miałem ściąć
- Co ?
- No na święta ... no chyba , że ty ją chcesz
- Nie weź ją
- Wow Costa odstąpiła mi czegoś
- Bywa ...
- Co jest ?

Od Viento C.D opo Rina

- Tak idealna- zapewniłem. Miejsce było bardzo urocze i romantyczne. Rosły tu piękne kwiaty jakby z diamentu. Zerwałem jeden:
- Są bardzo piękne jak ty- powiedziałem wręczając jej kwiat.
- Dziękuje- odpowiedziała. Zarumieniłem się. Staliśmy wpatrzeni w siebie. Przybliżyłem się do niej. Prawie ją pocałowałem ale się odwróciłem zawstydzony:
- Przepraszam- zwiesiłem głowę. Nic nie odpowiedziała. Chwyciłem ją :
- Chodź ze mną, pokarze ci coś- zaproponowałem. Wyszliśmy z doliny i pognaliśmy na północ. Ukazał nam się most.
- To most życzeń,znalazłem go kiedyś- oznajmiłem.
Rina?

Od Riny CD opo Viento

-Dziękuje. -Powiedziałam i zarumieniłam się.
-To gdzie idziemy? Jeśli dasz radę.
-Możemy iść do doliny śniegu,dawno tam nie byłam.
-Jak najbardziej.
Gdy doszliśmy na miejsce skoczyłam do jeziora.
-Jak na zimowe miejsce to woda jest ciepła. -Powiedziałam.
Viento rzucił się wprost do wody.
- jest ciepła? -zapytałam

Viento? ;3

piątek, 19 grudnia 2014

Zmiany !

  • Eliksiry nie są już permanentnie , tylko na określony czas .
  • Towarzysze które nie będą wspominane w opowiadaniach raz na miesiąc zostaną odebrane.
  • Za nie długo wracamy do liczenia opowiadań .
  • Proszę pamiętać o pisaniu {CD opo} , a nie {CD ...}(Jak będę wredna to nie wstawię i tyle)
  • Jak słyszycie jest nowa playlista (świąteczna) , oczywiście możecie mi podsyłać na priv swoje propozycje świątecznych piosenek/ kolęd . W późniejszym czasie też jest mile widziane podsyłanie piosenek . (wymagany link z YouTube)
  • Formularze będą dodawane w weekendy (ewentualnie gdy będę mieć trochę wolnego czasu) - Gdy zatwierdzę formularz na Howrse dana osoba  może już pisać opowiadania tym koniem . 

Darcia 3

Od Vivene CD opo Blue Jay

- Do stada mroku - powiedziałam zanim Blue Jay zdążył otworzyć pysk.
- Ok. Ja muszę już iść, ale mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy - powiedziała Costa odchodząc.
- Do zobaczenia - krzyknął za nią i odwrócił się do mnie.
- Poszukajmy Mustanga.
- Kto to ? - zapytałam.
- Przywódca stada światłości - wytłumaczył.
- No to chodź, a gdzie możemy go spotkać ?
- Nie wiem. Poszukajmy go w Dolinie Śniegu.
- Gdzie to jest ? - zapytałam.
- Zobaczysz...

< Blue Jay ? >

Od Viento C.D opo Riny

Coraz bardziej martwiłem się o Rine. Często bolał ją brzuch. Było to normalne w jej sytuacji, ale to działo bardzo często:
- Rina dochodzimy do stada.-oznajmiłem.
- To dobrze - powiedziała. Wyglądała jakby miała zemdleć.
- Dasz sobie radę sama?- zapytałem z troską.
- Nie będę sama jutro spotkamy się przy granicy ok-zaproponowała.
- Dobrze- powiedziałem. Tej nocy nie mogłem zasnąć. Wiem że jest bardzo twardą klaczą ale nie mogłem przestać myśleć co się z nią dzieje. Następnego ranka stała tam gdzie się umówiliśmy. Wyglądała normalnie:
- Cześć jak tam-zapytała.
- Dobrze-odpowiedziałem.
- Piękny dzień- powiedziała.
- Piękny bo tu jesteś- skłoniłem głowę przed panią mego życia.
Rina?

Od Riny cd opo Viento

Rankiem gdy się obudziłam zobaczyłam że nigdzie niema Viento. Zaczęłam więc go szukać. Znalazłam go pod jakimś drzewkiem, pasł się. Podeszłam do niego i upadłam,nie wiem czemu. Ale w końcu, mam źrebaka i nie wiadomo kiedy się urodzi.
-O, Rina jak się spało?
-Dobrze...Możemy już wracać? -zapytałam.
-Oczywiście zaraz ruszamy.
-No..Mam nadzieję.
Z każdym dniem było coraz gorzej.Bolał mnie brzuch a przede wszystkim urosłam (brzuch)...

Viento?

czwartek, 18 grudnia 2014

Od Viento C.D Rina

Bardzo mnie to zdziwiło. Po chwili zrozumiałem co się stało. Ja również dałem jej buziaka.Patrzyliśmy na siebie przez chwile. Nagle usłyszałem głosy ludzi:
- Idą tu uciekajmy- powiedziałem i jak najszybciej ruszyliśmy w stronę lasu. Okropne krzyki dobiegały z pastwiska. Po pół godziny nasłuchiwania ruszyliśmy w drogę powrotną:
- To prawda że masz z tym debilem źrebaka- zapytałam.
- Ludzie go do tego zmusili- powiedziała spuszczając głowę. Dochodziła noc a my byliśmy 40 km od stada.
- Trzeba poszukać jaskini- oznajmiłem przyspieszając kroku. Znalazłem małą jaskinie.Wystarczy by pomieścić Rine. Wysłałem ją liśćmi i patykami.
- Gotowe miłych snów- wprowadziłem klacz do środka.
- A ty gdzie będziesz spał-zapytała kładąc się na posłaniu.
- Teraz najważniejsza jesteś ty i twój źrebak ja mogę spać pod drzewem- powiedziałem.
Rina?

środa, 17 grudnia 2014

Od Riny cd Viento

-Nie..nie zostaje tutaj. -Powiedziałam i wyrwałam się ogierowi. Nawet go dobrze nie znam a on już nie chce żebym poszła.
-Ona nie zostaje tutaj, sama powiedziała. -Bronił mnie Viento.
-Rina, kochanie nie zostawisz mnie prawda? A nasz źrebak? -Powiedział i popatrzył na mnie z niedowierzaniem.
- Rina, masz z nim dziecko? -Krzyknął Viento rozzłoszczony.
-Tak,ale to ludzie go zmusili. On by tego nie zrobił od tak. -Powiedziałam.
-Idziesz Rina? Chodź nie przejmuj się tym debilem...-powiedział ogier.
-Mnie nazywasz debilem?! -Tym razem Viento wpadł w szał. Skoczył na ogiera i zaczął go dusić.
-Viento! uspokój się! -Powiedziałam, ale to nic nie dało. Nie mogłam patrzeć jak on dusi tego konia. Pomyślałam że tylko jedna mała rzecz go uspokoi, jak każdego ogiera. Dałam mu buziaka. Od razu zeskoczył z przeciwnika i popatrzył się na mnie. Ogier zdążył uciec.

Viento?

Od Blue Jay CD Vivene

-Jestem Blue Jay. Miło mi.
-Może oprowadziłbyś mnie po terenie? -zapytała śmiało.
-Bardzo chętnie.
Najpierw byliśmy w świetlistej puszczy, potem w dolinie śniegu a na koniec w parku złotych dusz.
-Ładnie tu co? - zapytałem.
-No, jak na tak liczne stado to tak .
-Może przedstawię cię naszym przywódczyniom?
Pierwszą napotkaliśmy Costę.
-O hej Costa. -powiedziałem.
-Co to za klacz? - spytała niepewnie.
-Vivene jestem. -przedstawiła się sama.
-No, a do jakiego stada dołącza?

Vivene?

wtorek, 16 grudnia 2014

Od Vivene

Nie mogłam znieść myśli że wygnano mnie... Z czasem się przyzwyczaiłam, ale nadal miałam do nich żal ...
- Co ja wyprawiam ? - powiedziałam do siebie - Nie mogę siedzieć przez całe życie w jednym lesie. Koniec z tym !
Wyszłam z lasu po czym ujrzałam stado pędzących koni. Każdy był inny. Zaśmiałam się i wzleciałam w górę i popatrzyłam na nich jeszcze raz. Potem już leciałam powoli za nimi. Gdy wylądowałam zapytałam jednego z nich :
- Co to za stado ?
- To stado mroku. Chcesz dołączyć ? - powiedział ogier.
- Zastanowię się - powiedziałam i zamyśliłam się - Dobra, mogę dołączyć - dodałam niechętnie...
- Chodź za mną. Jak ci na imię ? - zapytał
- Jestem Vivene,a ty.

< Jakiś chętny ogier ? >

Od Viento C.D Riny

-Nareszcie cię znalazłem- przytuliłem ją mocno.
- Zachowałem się jak Debil,przepraszam- powiedziałem ze skruchą.Podszedł do nas jakiś ogier:
- Czego chcesz od Riny - zapytał złośliwie.
- Co cie to obchodzi?- wycedziłem przez zęby. Ogier podszedł do Riny:
- No powiedz mu i chodź się paść- powiedział i kontynuował jedzenie trawy. Klacz rozpłakała się:
- On mi to zrobił bo ludzie go zmusili- wychlipała.Przytuliłem ją mocno.I pocałowałem ją w czoło.
- To moja wina, chodź wracajmy- zaproponowałem.
- Nie mogę wczepili mi chip- oznajmiła.
- Poczekaj chwile- powiedziałem. Wbiegłem do stajni i zabrałam dwa urządzenia. Przyłożyłem jedno do miejsca gdzie był chip.
- Co to ?- zapytała Rina.
- Opowiadano mi o takim czymś. To szare służy do wyciągania chipów a to czarne do sprawdzania czy koń go ma.- szare urządzenie robiło pip pip. Chip został usunięty. Czarne nie pikało więc chipa nie było. Znowu podszedł ten ogier:
- Usuń mojego to wrócę z moją Riną- powiedział przytulając klacz.
- Jak Rina się zgodzi- popatrzyłem na niego ze złością.

Rina?

niedziela, 14 grudnia 2014

Od Riny cd opo Viento

Viento to naprawdę miły ogier.
-Dziękuję.
-Niema za co. Tak pięknej klaczy należy się róża.
Nagle usłyszeliśmy ludzi. Zaczęliśmy uciekać. Potknęłam się i ludzie mnie złapali. Viento uciekał ile sił w nogach. Nie krzyczałam aby mnie ratował, naraził by też siebie. Zabrali mnie do jakiegoś ośrodka z 50 km dalej. Wszczepili mi chip. Byłam zniesmaczona. Stałam w boksie obok takiego ogiera :
  https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRMcqDMZy_yYYdmvylevqOlGl3fdhpYv6NOq_6idFZSAlQLaCk17g
Pewnego dnia ludzie zaprowadzili mnie do jakiegoś pomieszczenia. Przyprowadzili też ogiera. Kazali mu [..Wiesz oco chodzi...]. Po całym zdarzeniu wprowadzili mnie do boksu, ale większego i wygodniejszego. Następnego dnia gdy prowadzili mnie na pastwisko zobaczyłam Vicky która biega sobie po polach. Na pastwisku trawa była pyszna. Nagle zobaczyłam pędzącego w moją stronę Viento.

Viento?

Od Killer'a

Wszędzie już te piosenki zaczynają się pojawiać , a w stadzie każdy to nuci !!! No co to ma być ?! Jeszcze tyle do świąt . No i w moim domu powoli też zaczynają brzmieć świąteczne piosenki , a jedna z nich (taka moja ulubiona "The Calling - Carol of The Bells" . To , że jestem ciemnym charakterem nie zmienia faktu iż też lubię święta . Ten skrzypiący śnieg pod kopytami , albo zmarznięte klacze czekające , aż je przytulisz hehe , a ja chcę jednak coś więcej . No , ale teraz jakoś ochoty brak . Tak zajęty myśleniem doszedłem do kwatery Costy , już miałem iść , ale coś mnie skłoniło by ją odwiedzić .  
- Puk puk mogę ?- Powiedziałem już będąc w środku 
- I tak już jesteś tu - Powiedziała znudzona . Odwróciła głowę w moją stronę - Killer ! - Rzuciła się na mnie dając mi buziaka 
- WoW , a za co ? - Bardzo się cieszę , że to się stało - Hymm ?  
- A za jestestwo 
- Heh ciekawie ciekawie 
- No , a co nie podoba się ? - Powiedziała gniewnie 
No i zmienne humorki aktywowane . Ehh jak ja to lubię .
- Nie no zdania są podzielone 
- Ta ? 
- No bo super było by ... eee... no sama wiesz 
- Ciii .... Jesteś głupi ! 
- Ehe super , a z drugiej strony to nie powinno mieć miejsca 
- E tam gadasz 
- Costa co z tobą ? 
- Nicz 
- Ja może pójdę 
- Nie idź 
Wstałem , a klacz za mną chwiejnymi ruchami . Gdy jej nogi już się pod nią załamały to szybko ją złapałem . Z tego co widzę klacz musiała trochę popić . No nic zaniosłem ją do jej łóżka i ani nie myślałem by ją wykorzystać . Nie no myślałem , ale  to tak jak bym miał z błota zamek na wystawę robić . 
- Killer 
- Tak ?
- Dobranoc kochanie
Powiedziała to tak cicho , że ledwo było ją słychać . 
- Co powiedziałaś ? - Klacz jednak już spała - Dobranoc ... - Powiedziałem zmarnowany 
Sprzątając u niej natknąłem się na zdjęcie jakiegoś nowego konia . Nigdy nie trzymała zdjęcia dochodzącego konia . Podejrzane , aż za bardzo . Co się z nią dzieje ? Tu pije tu zdjęcie . Ehh puki co nic się nie dowiem bo śpi ,a może to i lepiej . Poszedłem do tego nowego , który tak całkiem przypadkiem szedł właśnie do Costy . 
- Co tu robisz ? - Spytałem ostro , niech wie kto tu jest górą 
- Nie powinno cię to obchodzić , ale jak już musisz wiedzieć to idę do Costy 
- Nie ma jej 
- Łżesz ! Widzę , że się światło świeci 
- Bo może tam byłem i jej tam nie było , a światło sugeruje , że późno wróci
- To trudno poczekam na nią tam 
- Nie 
- Nie ty o tym decydujesz 
- A może jednak ja ! 
Gdzieś około 10 metrów dalej przewróciło się drzewo . Oczywiście nie samo , ale już mnie ten nowy wkurzał i nie mogę mu nic zrobić to ucierpiało drzewo . 
- Przepuść mnie 
- Ani mi się śni  
- Trudno jak nie po dobroci to po ... 
Ogier nie dokończył , a ja go już "przytuliłem" do ziemi .  Tylko czekałem , aż rzuci wyzwanie . Dusił się i powoli tracił przytomność , ale co to za zabawa gdzie on pada po jednym ruchu . Puściłem go i pozwoliłem by się ogarnął . Ogier patrzył na mnie ze złością , a chwile po tym się na mnie rzucił z atakiem . Sprawnie odparłem atak zadając cios przy którym ogier skulił się z bólu .  Długo dość się tak z nim bawiłem , aż mi się znudziło . Już go powaliłem i miałem go zabić gdy mi Costa przewała teleportując nad rzekę Nai . Grrrr.... Co za klacz ! 

Aprilis

Od Costy CD opo Aprilisa

- No jakoś nie mogę się tu odnaleźć - Powiedział
- Jak każdy na początku
- No a ten Killer ... też nie mógł ?
- On jest tu od urodzenia , jak ja
- aha
- Jak coś jestem gdzieś , a z resztą pewnie mnie gdzieś znajdziesz
Zostawiłam nowego i poszłam do siebie trochę zniesmaczona tematem Killera . Krótkim bo krótkim , ale jednak był .

Aprilis dokończ

Od Aprilisa CD opo Costy

Nudzi mnie życie nie ma w nim nic ciekawego... Spotkałem się znowu z tą klaczą czemu ją ciągle spotykam? Pogalopowałem w stronę gór i jeziora znalazłem tam jakiegoś ogiera....
-Czego tu szukasz?- zapytał
-Jestem nowym członkiem stada. Nazywam się Aprilis a ty?-
-Killer, aha nowy...- i od galopował
Chyba się w tym stadzie nie odnajdę. I znowu spotkałem Costę
-I jak Ci się podoba tu?- Zapytała
C.D Costa

Od Costy CD opo Aprilisa

Szczerze mówiąc jego ukłon mnie zadziwił , nigdy się tak nie poczułam tak dziwnie . Ciekawe co tu robi ...
- Co tu robisz ? - Spytałam
- Tak sobie chodzę
- Chcesz może do stada dołączyć ?
- Może
- To zdecyduj i się odezwij
- Chcę . Do stada mroku
- A więc witaj w Stadzie Dzikich Gór , a dokładniej Stadzie Mroku . Teraz żegnaj
Oddaliłam się od nowego członka stada . Całkiem całkiem ten nowy , ale dość o nim myślenia . Muszę jeszcze tyle rzeczy zrobić , że nie mogę o nim myśleć .

Aprilis dokończ

Od Aprilisa

Włóczyłem się nad jakąś dziwną rzeką... Poszedłem w inną stronę i zeszedłem gdzieś indziej spotkałem tam przecudowną klacz
-Co ty tu robisz to nasze tereny!- Krzyknęła i pogalopowała w moją stronę
-Jakie wasze tylko ty tu jesteś!!!!
-Nie bo mam stado, a po za tym co ty tu robisz?- Zapytała
-Nie widać?! Włóczę się... Nazywam się Aprilis a ty?- Również zapytałem
-Costa... Przywódczyni stada mroku!-Odpowiedziała dumnie
Ukłoniłem się przed nią
C.D Costa