środa, 30 kwietnia 2014

Kwiecień Aktywność

Horan - 6 opo
Mascared - 6 opo
North - 3 opo
Capela - 3 opo
Ipheriss - 2 opo !!!
Melodia - 2 opo !!!
Zoey - 4 opo
Lady Lien - 6 opo
Valentino - 5 opo
Zuma - 6 opo
Bullet Train - 14 opo
Belle Fleur - 0 opo !!! WYRZUCENIE !!!
Ray - 9 opo
Naides - 7 opo
*Jaspers - 19 opo* ELIKSIR
Felicita - 1 opo !!!
*Costa - 22 opo*
Another - 2 opo !!!
*Killer - 25 opo*
Megan - 4 opo
Shanti - 8 opo
Orsay - 3 opo
Blackdid - 0 opo (Nie obecność)
Atari - 4 opo
Lara - 8 opo
Night - 0 opo (Nie obecność)
Nightmare - 9 opo
Devill - 2 opo !!!
Jacks - 1opo !!!
Cora - 2 opo !!!
Semele - 1 opo !!!
Relika - 1 opo !!!
Valixy - 1 opo !!!
Shady Kill - 1 opo !!!

Od Zumy CD opo Megan

- Tata?! - oczy mi się zaświeciły.
- Tak.
Przytuliłam go. Nie wierzyłam w to. Po tylu latach..
- Nie wierzę. - powiedziałam.
- To uwierz - powiedziała mama.
Nagle obok przeszedł Killer,.


Killer?

Od Zumy

Kocham to życie! Coraz więcej się uczę u Nightmare. Potrafię już zabijać myślami. I wszystkie inne rzeczy. Bardzo jestem jej wdzięczna. Zmieniłam się nie do poznania. Teraz nie jestem już ta dobra. Chcę przenieść się do Stada Mroku. I tam zostać już na zawsze.
- Dobra młoda - powiedziała Nightmare - Na dziś koniec. Jutro o 15.00 ?
- Ok.



Nightmare?

Od Megan

Czas leci i leci. Nudno tak mi samej, Zuma dorosła, ale nieodzywa się do mnie. Obraziła się czy co? Kocham ją jak najmocniej, ale ona tego nieodwzajemnia. Pewnego dnia poszłem do jej jaskini.
- Cześć kochanie - dałam jej całusa.
- Spadaj! - odepchnęła mnie.
Zacisnęłam zęby.
- Zuma co ci się dzieje? Własną matkę?
- Tak, własną. W ogóle wyjdź stąd. Nikt cię tu nie zapraszał.
Odeszłam w ciszy.
" Andy.. sam widzisz, że nie daję sobie z nią już rady. Ty był byś stanowczy, nie odpuścił. I co ja mam zrobić? Położyłam się w łóżku. Nagle poczęła unosić się mgła. Z tej mgły wyłonił się Andy!!!!
- Andy? To ty?
- Jasne, kochanie.
Przytuliłam go i pocałowałam.
- Ty wiesz kiedy przyjść - powiedziałam.
- Coś cię nęka?
- W sumie...to tak. Zuma zaczęła być opryskliwa i nie miła...Wyrzuciła mnie ze swojej jaskini...
- Aaa.. Mogę ją poznać?
- W końcu to twoja córka.

Poszliśmy do niej.
- Zuma?
- Co znowu?! Mówiłam ci idź stąd!
- Mówiłam - powiedziałam szeptem do Andy'ego
- Ktoś do ciebie. - powiedziałam
Wyszła.
- Kto to? - zapytała
- Twój ojciec - uśmiechnęłam się.
- Jak to? Jako duch?
- Tak, Zumo - odpowiedział.


Zuma?

Od Lary

Dużo ostatnio się zmieniło. Nie jestem już sama - Mam Jaspersa <3
Mogę brać praktyki. Życie mi się układa. Zresztą tak myślę...
- Cześć, skarbie - powiedziałam wchodząc do jaskini mojego ukochanego.
- Hej -powiedział.
- Ale Cię dawno nie widziałam..Wiem, że jestem dziwakiem. Pewnie chcesz ze mną już od dawna zerwać...Ostatnio dużo się uczę...Chce zdać praktyki u Anothera....Pójść na dobre studia i zarobić na nas..
- Wiem. Rozumiem to. Ale ja Cię Kocham i nic i nikt tego nie zmieni - uśmiechnął się.


Jaspers?

Od Melodii

Galopowałam w upalny dzień po plaży. Po jakimś czasie postanowiłam odpocząć po drzewami. Położyłam się i szybko zasnęłam. Nagle poczułam mocny ucisk w okolicy głowy otworzyłam oczy. Nic nie widziałam całkowita ciemność. Zorientowałam się że mam coś na głowie, próbowałam to ściągnąć, ale coś trzymało mnie za nogi. Upadłam usłyszałam jakiś trzask, moje nogi były wolne. Galopowałam na oślep. Biegłam ile sił w kopytach. Nagle usłyszałam jakiegoś konia, krzyczał coś do mnie tylko że nic do mnie nie docierało. Nagle potknęłam się o coś i upadłam na piach.

Ktoś dokończy ?

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

SDG

Sorry , że nie przebywam tak często na SDG ...  no ale wiadomo nauka , znajomi no i grzechem było by nie skorzystać z tak pięknej pogody (korzystajcie bo ma lać :C ) . Opowiadania normalnie wrzucam , więc nie bójcie się ich wysyłać ;) ...
Co jeszcze ... hymm.... a no tak myślę nad konkursami , ale nie wpadają mi za bardzo do głowy .
W Środę około 22 lub później będą wyniki co miesięcznego konkursu na najaktywniejszego konia tego miesiąca . Wszystkie opo z czwartku są liczone już na Maj .

Jak macie pytania to na Howrse ;)

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Spokojnie ja to załatwię ! - Powiedziałam przytrzymując Bullet Traina
On mnie puścił , a ja podeszłam do Killer'a i magią skontaktowałam się z nim . Nie było nas słychać .
-"Co się z tobą dzieje ? "
- " Ze mną ?! Costa ty wybrałaś tego błazna !"
- "Każdy zasługuje na szansę "
- "Kochasz go ? "
- " Killer nie muszę kochać ... ja chcę mu dać to szczęście . Jak on się we mnie pechowo zakochał to trudno . Ja tylko daję mu szczęście ..."
-" Jak byś potrzebowała pomocy ... to zawsze możesz przyjść . Tylko bez niego ."
- "Obiecaj mi tylko , że nic mu nie zrobisz "
-"Dobra , ale tylko dlatego , że ty mnie o to prosisz "
- Coś się dzieje ? - Spytał zdezorientowany Bullet Train .
- Nic ... kończymy właśnie ! - Warknął Killer
Po tej rozmowie dziwnie się czułam . Wróciłam do Bullet Traina i obiecałam sobie , że nie powiem mu o tej rozmowie ... Bo nie !

Bullet Train 

Od Bullet Train'a CD opo Costy

- Zrobiłem obiad... - tymi słowami przywitałem Costę
- Fajnie, ale nie jestem głodna...
- Okey - odparłem smętnie
- Co cie gryzie?
- Nie, nic.
Po chwili wszystko co mnie drażniło jej powiedziałem. Udało mi się też uprosić ją na spacer. Tak się ułożyło, że znaleźliśmy się w tym samym miejscu gdzie z przepaści skoczyła matka Costy - Andrea. To miejsce przywołało u niej złe wspomnienia. Wpatrywała się w dół, a jej oczy świeciły.
- Mogę? - zapytałem pokazując gestem przytulasa ( ^^ )
Costa tylko kiwnęła głową
No więc skorzystałem z tego, że mi pozwoliła i ją przytuliłem. Mówiłem jej, że tak chciał los, a czasu się nie cofnie. Nagle usłyszałem głos:
- No to po was! Costa nie chciała mnie, to niech ma!
Niestety nie zdążyłem odciągnąć Costy, a sam spadłem.
- Costa muszę!
Przytuliłem ją mocno w czasie lotu i używając całej swojej magii teleportowałem nas do tego samego miejsca. Jak się okazało na przepaść patrzył Killer.
- Czy ciebie do końca porąbało? - wrzasnąłem - Ty chcesz nas zabić?
- Was!? Wy jesteście razem?!
- Tak! Nas! Czy ty... ty jesteś mądry? Ty chcesz JĄ zabić?

< Costa? >

sobota, 26 kwietnia 2014

Od Atari

Eh... ale ostatnio nudno. Jakoś nic nie ma do roboty... Zupełnie nie wiem co z sobą robić. Ale gorąco...
Położyłam się w cieniu drzewa i zamknęłam oczy. Nagle usłyszałam, że ktoś biegnie w moim kierunku. Podniosłam uszy i otworzyłam jedno oko. Zobaczyłam karego ogiera.
- Kim jesteś? - zapytałam.
<Ktoś?>

Hestia

Hestia odchodzi . Powód odejścia to decyzja właściciela

Od Hestii

Nie miałam co robić. Cały czas siedziałam u siebie albo łaziłam w tę i w tę w tę i w tę itd...
Poszłam więc w odwiedziny do Valentina. Znałam go dość dobrze.
- Cześć
- O... Hestia! Cześć. Wchodź, czego się napijesz? Herbaty, kawy?
- Herbatę poproszę - uśmiechnęłam się siadając przy stoliku.
- Ile słodzisz? - usłyszałam głos dochodzący z kuchni
- Nie słodzę... a jeśli byś mógł to cytrynki mi trochę daj - uśmiechnęłam się sama do siebie
- Okey!

Po minucie przyszedł Valentino z herbatą.

- Cześć - głos dochodził z drugiego końca pokoju. Obróciłam się.
- Cześć Mas... cared?
- Tak - uśmiechnęła się
Valentino wstał i dał jej buziaka. Poszedł do kuchni i zrobił ukochanej kawę. Przyniósł jeszcze ciasteczka. Zjedliśmy je, wypiliśmy napoje rozmawiając na różne tematy. No i w końcu padło to najgorsze pytanie.
- Hestia?
- Hmmm? - zapytałam pożerając ciastko
- Czy masz chłopaka czy... coś w tym stylu?
No normalnie aż się zakrztusiłam tym ciastkiem. Popiłam szybko herbatą i odpowiedziałam:
- Niestety, nie. I może nawet dobrze, że nie mam. To trzeba trafić na tego jedynego, a nie. Jak Shanti na Killera. Ona chciała być dla niego dobra, a on se to olał i z nią zerwał. No nie wiem jak tak można... normalnie masakra jakaś...
- Może i masz rację. Ale jeszcze nie słyszałam że Killer zerwał z Shanti.
- No to już wiesz... a on se teraz jakąś firmę założył i teraz prawie każda klacz się przed nim rozpływa. Nie wiem co one w nim widzą.
Mascared oparła się o Valentina
- Ja też nie wiem co one w nim widzą - uśmiechnęła się
- To ja może już pójdę? Muszę jeszcze trochę pochodzić po stadzie - uśmiechnęłam się
- Idź, my cię tutaj nie trzymamy - powiedział Valentino który przez większą część rozmowy milczał
- Ani nie wyganiamy - dodała Mascared
- To ja idę! Do zobaczenia i miłego dnia!
- Cześć! Dziękujemy i nawzajem.

Poszłam na plażę. Pogapiłam się w fale. Po tym jak moja matka zmarła nie mogłam się pozbierać... chociaż tyle czasu minęło. Nie chciałam się zabić... nie chciałam...
Poszłam do Costy
- Costa!?
- Czego?
- Odchodzę ze stada...
- Na pewno?
- Tak. Odchodzę. To moja ostateczna decyzja...

Od Shanti CDN

Po chwili uświadomiłam sobie, jaka jestem głupia. Wierzgnęłam i kopnęłam ogiera w pysk.
- Co ty sobie myślisz? - zawołałam - zostaw mnie!
Podbiegła moja opiekunka i wyprowadziła ogiera na wybieg obok.
- Ha! Wsadź se... bo mi nie wsadzisz...
- Ha, ha gów no...
- Zjedz je równo... czy ty myślisz? Zachowujesz się jak niedorozwinięte dziecko neo
- Tak jak ty
- Wiesz co... nie żal mi ciebie. Idę sobie. Gryźnij się...

< CDN... >

Od Lary CD opo Anothera

- Moze pójdziemy do mnie? - zapytał.
- Jasne.
Przez całą drogę gadaliśmy o różnych sposobach leczenia, otwartych ranach..itp.
Tak świetnie się dogadywaliśmy. Nareszcie jakaś osoba do towarzystwa. Oczywiście Jaspers jest moim chłopakiem, ale on si ę na tym nie zna.
- Wiesz co Laro?
- Tak?
- Myślę, żę możemy zacząć już robić te praktyki. Sądzę,że masz ogromną wiedzę.
- Dziękuje.
- Mam takie jedno pytanie, które mnie dręczy : Po co chcesz u mnie robić te praktyki?
- No..bo jesteś najlepszym lekarzem, jakiego znam. Zresztą jedynym. A po drugie to chce zarobić na prywatne życie.
- Dobrze. Możemy zaczynać.


Another?

Od Jaspers'a-CD Od Lary.

Wybrałem się z moją ukochaną na spacer. Usiedliśmy na plaży i podziwialiśmy zachód słońca.
-Cudnie tu- powiedziałem-,,Ale nie tak jak ty''-dodałem w myślach i pocałowałem ja w czoło.
-Dobra, na serio muszę się uczyć do egzaminu-oznajmiła i pobiegła do domu a ja wolnymi krokami za nią. Kiedy dotarłem siedziała z nosem w książce.

Lara? Brak weny, ta choroba jest coraz bardziej zaraźliwa..........



piątek, 25 kwietnia 2014

Od Lary CD opo Jaspersa

- A nic.. Uczę się na egzaminy .
- Aaaa...Może spacer?
- Ok.
Pocałowałam go.

Jaspers? ( brak weny mnie powala )



Od Northa CD op Orsay

- Hmm...
Zostawiłem ją tak, w spokoju.
Rano ją obudziłem.
- Cześć skarbie.
- Hej - była jakby cała zielona
- Orsay co ci?!
- Muszę do toalety.


Dwie godziny tam siedziała.
- Orsay wpuść mnie! Martwię się - krzyczałem cały czas.
Po chwili przyszła do mnie.
- North..Jestem z Tobą w ciąży.. - pokazała mi test , na którym były 2 kreski.


Orsay?



Od Ray'a CD opo Nightmare

- Cześć - usiadłem obok jej - ładnie śpiewasz, wiesz?
- Co? Słuchałeś? Jak mogłeś?
- Przepraszam za to i.. za tamto..
- Tsa..
- Uwierz mi. Nagle zobaczyłem Cię w płatkach róży, taki spowolnione tempo..Nie wiem co się ze mną dzieje. Ostatnie wydarzenia bardzo mnie zmieniła, zarazem zraniły..Rozumiem Cię..Jestem debilem.. wiem o tym.
- Wcale nim nie jesteś..- uśmiechnęła się - .A co to mnie to nie ma o czym mówić.. Po prostu..nie umiem wytrwać w związku.
- Wiem... Ale możesz wytrwać w przyjaźni?
- Chyba.. tak.
- To dobrze. - uśmiechnąłem się dobrą miną , do złej gry.
- Mogę ? - zapytałem po chwili.
Pokiwała głową, więc dałem jej całusa w policzek.
- Przyjaciele mogą się przytulać?
- Jasne - powiedziała.



Nightmare?

środa, 23 kwietnia 2014

Od Costy CD opo Killera

Szłam z Vicky z popołudniowego biegu i moja droga skrzyżowała się z drogą Killera . Jezu jak on seksownie wyglądał ... Cały idealny , ach ... i ta potargana seksowna grzywa . Zaschło mi w ustach .
- Hej Costa
- Hejj...
Cała się rozpływałam . Nie mogłam zrobić kroku w przód . Vicky mnie oblała wodą .
- Halo żyjesz ?
- Tak , tak ... Jaki on jest boski
- Pamiętaj , że jesteś zajęta , a pro po to już Bullet Train pewnie czeka z niecierpliwością .
- Ohh... no tak . Tylko ani słowa !
- Jasne
Wróciłam do Bullet Traina 

Bullet Train

Od Killera cD opo Felicity

Wracając do mojego apartamentu przeczesałem grzywę tym samym ją roztargałem . Miałem w myśli to co mam zrobić by uszczęśliwić Felicitę . Minąłem Costę .
- Hej Costa
- Hejj .... - Aż się rozpływała
Postanowiłem iść jednak dalej . W jaskini dostałem obiad i przeglądałem prasę .

Costa dokończ

Od Felicity CD opo Killera

Zobaczyłam tatę chyba wracał z pracy
-Siema Tato
-Hej
-Mam sprawę...
-Hm..?
-Bo ja chyba odejdę ze stada...
-A co się stało?
-Nikt mnie nie lubi nie myśląc już o kochaniu...
-Hm.... Nie wiem co a to powiedzieć
-...
 -Spróbuję coś zrobić
I od galopował. Zastanawiałam się co wymyślił...
Killer dokończ

Od Killera

Kolejny piękny dzień ... Jak każdy inny zaczynam przepięknym widokiem na całe tereny stada . Było słonecznie i przez okna przedzierały się ciepłe , jasne promienie słońca .
- Dzień dobry panie Killer
- Dzień dobry pani Jonson
- Co by pan dziś zjadł ?
- Naleśniki ...
- Już robię . Pan Taylor czeka na pana .
- Co on chce ?
- Nie wiem , ale coś niecierpliwy jest .
- Dobrze już do niego idę
Poszedłem do mojego gabinetu porozmawiać z Taylorem . Głównie jakieś bzdety . Po naszej rozmowie zjedliśmy śniadanie i ja oddałem się pracy .

Ktoś dokończ

Eddie


 
Eddie odchodzi do nieba ... 

sobota, 19 kwietnia 2014

Od Costy CD opo Reliki

Klacz była mocno podekscytowana . Nie chciałam przedłużać tej rozmowy
- Muszę iść !
Klacz się nie odezwała , a ja odeszłam . No i gitara ... Moi przyjaciele mają to coś , a nie pustak na wzór

Od Reiki

Szłam po lesie z nadzieją że znajdę stado.Nagle zauważyłam klacz. Była siwa i wyjątkowo ładna.
-Hej, nasz może stado?
-Tak,jestem alfą stada mroku
-Brzmi świetnie mogę dołączyć?
-Jasne,tylko wyglądasz na miłą i wesołą.. może wolisz stado światłości?
-Nie wcale nie jestem miła, dobrza tylko wobec Ciebie i rodziny... A tak wogóle jestem Reika a ty?
-Ja Costa

Może przyjaźń Costo?



piątek, 18 kwietnia 2014

Od Killera CD opo Shady Kill

- Wesz poczekaj tu ja tylko po coś polecę ... - Powiedziałem by się wymigać
- Okey czekam
To se poczekasz - Powiedziałem sobie w myślach
Pobiegłem jak najdalej niej z zamiarem spławienia jej . No i mi się oczywiście udało . Bo szczerze mówiąc to nie miałem dziś na nic ochoty . Zaszyłem się w swojej luksusowej jaskini i popijałem Whisky .

Shady Kill dokończ

Od Shady kill

Kiedy przechadzałam się nad rzeką ujrzałam pięknego, przystojnego ogiera ♥. Miał na imię Killer. Podeszłam do niego i powiedziałam
-Witaj, jestem Shady kill
-Hej, jestem Killer
-Miło mi, czy oprowadziłbyś mnie po terenach?-powiedziałam z nadzieją
-No wiesz...A co mi tam
-Dobra to gdzie najpierw?- zapytałam
<Killer?>

Od Shanti

- Och Pianissimo! Ten pomysł z wypuszczeniem cię na wolność, byś nabrała w swe serce wolności był bardzo trafny. Teraz prezentujesz się pięknie!
Kobieta prowadziła mnie przez stajnię. Klacze wzdychały a ogiery mdlały. W sumie nie wiem dlaczego, nie byłam aż tak piękna. W końcu weszłam do boksu
- A czy to nasza piękna Pianissima? - powiedział ogier stojący obok mnie w boksie
Od razu odwróciłam wzrok. Chyba zakochałam się od pierwszego wejrzenia. O ile się tak mówi. Ogier był ... piękny!
 http://arabianhorseglobal.com/wp-content/gallery/vesty-may-photographer/stuart-vesty-with-world-champion-gazal-al-shaqab.jpg
- Na imię mi Gazal Al Shaqab.
Nie wiedziałam jak mam się odezwać
- Cześć - walnęłam - Shanti.... to znaczy, tfu! Pianissima
- Tak... wiem

Po kilku godzinach wypuścili nas na padok
- Pięknie wyglądasz.
- Dziękuję.
Ogier pocałował mnie. Serce zabiło mi mocniej.

CDN...

czwartek, 17 kwietnia 2014

Od Valentina CD opo Mascared

- Niby czym? Drugim razem?
- Heh, a co tam - uśmiechnęła się
- Może winka, albo imprezę. Chociaż. Ostatnio imprezy się źle kończą. Winka?

< Masc? >

Wojna ?

Czy chcecie wojny z watahą diamentowej pełni ? Odp w komentarzach (ANONIMY NIE SĄ BRANE POD UWAGĘ)  , albo na Howrse .

!!!Ja osobiście jestem przeciw tej wojnie !!!
Darcia 3

Od Mascared

Ojciec kazał przyjść mi do jego jaskini. Samej. No cóż, to w końcu ojciec, matki nie mam tutaj, przy sobie. Wyruszyłam z jaskini w stronę jego domu.

Zapukałam stojąc przed drzwiami. Otworzyła mi Kirke, co było trochę dziwne... Tak, dziwne. Nie dałam poznać po sobie zdziwienia.
- Cześć... Another kazał mi przyjść. - spojrzałam na nią.
Nigdy wcześniej nie widziałam Kirke z bliska. Miała delikatne rysy twarzy i duże, bystre oczy. Nie wyglądała na groźną, ale w jednej chwili mogło się to zmienić.
- Wejdź. - mruknęła.
Zaprowadziła mnie do pokoju dziennego. Stał tam mój ojciec. Klacz podeszła do niego bliżej, a on zaczął:
- Mascared... Twoja matka jest blisko, może nie, nie wiem. Wiedź jednak, że próbuję ułożyć sobie życie.
- No a co ma to wspólnego ze mną? - zapytałam.
- Ja i Kirke jesteśmy razem. - odparł ojciec.

< Kirke? >

Od Valixy

Tak . Koniec wojny i wielki upadek. Przetrwało tylko kilka koni... Muszę powiedzieć, że zawsze byłam dobra. Za dobra na tamte stado. Miałam wtedy walczyć, ale ... Ale Alfa upatrzył mnie jako opiekunkę źrebiąt, bo ich matki brały udział w walce. Nawet lubię źrebaki, ale żeby od razu opiekunka No nic, uratowałam parę młodych źrebiąt (miały one od 2 dni do 1 miesiąca) same by sobie nie poradziły . Wędrując tu i tam, zostawiałam je u rodzin, które bardzo chciały mieć młode, ale były bezpłodne . I jak już wszystkie zostały z swoimi nowymi rodzinami chciałam się w końcu gdzieś na stałe osiedlić.
Na pysku , nogach i zadzie nadal miałam niezmywalne znaki, świadczące o moim pochodzeniu. Konie z tej rodziny zazwyczaj zostawały ofiarami wielu gwałtów, jeżeli opuszczały swoje tereny. Więc i ja nie mogę zostać sama.
Niedaleko dotarłam na tereny bardzo superowego miejsca. Obejrzałam wszystkie tereny . Raz minęłam się z jednym koniem, on chyba gdzieś jechał, zaczął mnie podrywać i proponować odprowadzenie do jaskini. jeszcze wtedy nie należałam do żadnego stada. No nie wiem, zaśmiałam się tylko i powiedziałam że jak wróci to pogadamy. Spotkałam jakiegoś skrzydlatego konia, który zaproponował dołączenie do stada . No ok, dołączyłam. wybrałam stado światłości, chodź miałam wielki dylemat. Na drugi dzień spotkałam konia, który do mnie zagadał :
- Hej .
- Cześć, jestem Valixy . - odpowiedziałam i spojrzałam mu w oczy.
- Miło mi jestem North . Nigdy cię tu nie widziałem
- Bo jestem nowa .
- Może chcesz żebym cię odprowadził ?
- Chętnie - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem .

North ? Proszę, co było dalej ?

Od Mascared CD opo Valentina


- Jesteśmy ze sobą kilka ładnych miesięcy, a to nasz pierwszy raz... - szepnęłam.
- Zawsze musi być ten pierwszy raz. - uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam gest.
- Musimy to uczcić. - zaśmiałam się cicho.

< Valentino? Wykorzystałam całą wenę na rozdział na bloga ;_; >

Od Shanti

Od jakiegoś czasu siedzę sama i włóczę się po stadzie sama. Trochę nudno. Nie chciało mi się ruszyć dupy z jaskini, ale jednak się ruszyłam i poszłam na łąkę. Położyłam się i jadłam trawę. Nagle poczułam ukłucie, a przez to się zerwałam i zaczęłam uciekać. Po drodze spotkałam Costę.
- Ludzie! Uciekaj! - wrzasnęłam, a przywódczyni szybko uciekła.
Po upływie 10 minut zachciało mi się spać. Wiedziałam co się święci. Położyłam się i zasnęłam. I oczywiście według moich przypuszczeń obudziłam się w boksie, w stajni. Była bardzo czysta i zadbana. Boksy były bardzo duże, w nich wystarczająco dużo słomy, siatka z sianem i żłób dopasowany kolorystycznie do wszystkiego.
 https://zabookuj.eu/uploads/oryginal/3/1/0/43885b1d_stajnia.jpg
Wstałam i uniosłam dumnie głowę. Wyjrzałam przed na zewnętrzną ścianę boksu. Był tam napis ,,Pianissima''. Zorientowałam się, że jestem zwykłym koniem i zmieniłam się...
http://static2.platine.pl/i/galeria/168/4/38568.jpg
Prychnęłam i podeszłam do automatycznego poidła, po czym zanurzyłam w wodzie pysk i zaczęłam pić. Stanęłam dumnie i z wyciągniętą szyją popatrzyłam na ludzi, którzy szli do mnie. Chciałam się pokazać z jak najlepszej strony. Człowiek podszedł do mnie z pięknym kantarem, a po założeniu wyglądałam tak:
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRUEPjD7c6ZM6959eop9BVzQx8_CbPOeQ93YcOKj8SQuRHNODZE 
- Dobry koń - powiedziała jakaś kobieta głaszcząc mnie po pysku - a teraz chodź, poćwiczymy trochę
Kobieta wzięła mnie na padok i ćwiczyłyśmy na pokaz...

CDN....



Od Valentina CD opo Mascared

- Czy ty jesteś mądra!? Ja!? Ja miałbym zostawić tak piękną klacz? Miłość mojego życia?! - pocałowałem Mascared
- Jak ja cię kocham - powiedziała po czym pociągnęła mnie i przewróciła się ze mną na kanapę
- Ja ciebie też

I zaczęło się namiętne całowanie... hm.... to wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko. Chyba nawet za szybko. Po mrugnięciu okiem już było po wszystkim. Leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy...


< Masc? XD >

środa, 16 kwietnia 2014

Nowi

http://id.joe.pl/sub_images/pictures/54808a93db5cd6c36f7f5105007b0324_th2.gif Relika poszukiwaczka ze stada mroku

http://th07.deviantart.net/fs71/PRE/f/2013/021/b/9/seven_unwoken_dreams_wait_there_by_lunarblues-d5s91zy.png Valixy psycholog ze stada światłości

http://img139.imageshack.us/img139/7126/welcomebackfirebyscarlevv2.jpg Płomień strażnik ze stada światłości

wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Killera cD opo Semele

O matko ładna andaluzyjka tak podatna na moją moc . Hehe ! Już gdy uświadomiłem sobie , że nowa wiedziałem , że muszę zaliczyć jeszcze przed wyjazdem .
- Jeszcze tylko zdjęcie - Powiedziałem szybko klikając i lekko oślepiłem fleszem Semele .
- Po co ci te zdjęcie ?
- A do powieszenia na ścianie zaliczonych klaczy - dałem jej zdradzieckiego całusa i zacząłem się zbierać - Jesteś moją 2000 klaczą

Od Semele

Niedługo po poznaniu terenów stada, powoli zaczynałam się nudzić. Postanowiłam poszukać sobie odpowiedniej dla mnie "rozrywki". Wkrótce zauważyłam całkiem niezłego ogiera. Podeszłam do niego, po czym z uśmiechem zagadnęłam:
- Cześć, jestem Semele, a ty?
- Killer - odpowiedział krótko, a po chwili zastanowienia rzekł:
- Jesteś tu nowa?
- Tak, i szukam osoby, która pokazałaby mi tereny, bo sama niezbyt się orientuję.- powiedziałam. Oczywiście było to kłamstwo, chciałam go lepiej poznać. Zawsze znakomicie odnajduje się w terenie.
- Dobrze, oprowadzę cie. - powiedział z westchnieniem i poszliśmy.
Killer pokazał mi po kolei wszystkie miejsca, a na koniec poprosiłam:
- Czy mógłbyś odprowadzić mnie do jaskiń? Nie wiem, czy trafię sama...
Skinął głową i zaprowadził mnie pod samo wejście do mojej jamy.
- O, to tutaj - powiedziałam zadowolona, a potem zwróciłam siebdo niego - Dzięki za wszystko. A może tak w ramach podziękowania wpadł byś do mnie na chwilę? Napilibyśmy się czegoś mocniejszego...
Ogier bez wahania wszedł że mną do pomieszczenia. W regału wyjęłam kilka butelek dobrego piwa. Podawałam Killerowi jedną za drugą, a potem bez żadnych trudności (a nawet z chęcią od jego strony) zaciągnęłam go do łóżka. "Kolejny łatwy cel" pomyślałam.
<Killer>

Killer

Killer jest tymczasowo poza stadem ( zawieszony) więc nie będą dokańczane do niego opo .

Od Killera

Postanowiłem założyć firmę . To mi przyniosło natychmiastowy zysk . Już miałem to gdzieś co się dzieje . Wiedziałem jedno , że już nigdy nie zaliczę brzydkiej klaczy . Nigdy ... Od czasu gdy opuściłem stado  nie widziano mnie , ani razu z jakąś klaczą ... 

Od Costy CD opo Bullet Traina

-Nie 
- To nie 
Nie chciało mi się wierzyć , że Killer i firma . He ! Dobre sobie . Po chwili dostaję wiadomość , że Killer opuszcza nasze stado na jakiś czas w interesach .

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Westchnąłem i usiadłem przed telewizorem. Costa tak szybko przyszła jak i poszła.
- Żyje? - zapytałem jak wróciła
- Żyje.
- Ja idę pobiegać. Idziesz ze mną?
< Costa? >

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Nie .. Ja sama pójdę
- Ale on ci coś może zrobić !
- Nie zrobi mi nic . Po za tym to miała być tajemnica , a ty po prostu mu ją powiedziałeś ! Wiesz jak teraz przez to się czuję ?! Jak bym była konfidentem , zdrajcą , szkiełem !
Poszłam zobaczyć co u Killera . Leżał tam .Podeszłam powoli
- Nigdy więcej nie masz prawa mnie uderzyć bez mojej zgody !
- Przepraszam ...
- Co ci się stało ?!
- Za dużo stresu ...
- Z czym ?
- Założyłem firmę ... przeniosłem się do luksusowej jaskini . Ba ! to jest apartament , a nie jaskinia i coś mi się dostało żrącego do krwi
- Idź ...
- Co się ten Bullet tak cb uczepił ?
- Bo .. my jesteśmy razem
Killer się obrócił i poszedł ... ahh... jaki on jest przystojny ....
Wróciłam do jaskini

Bullet train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Kiedy Costa poszła, do jaskini wbiegł Killer.
- Co ty jej zrobiłeś dupku? - powiedział popychając mnie
- Hola, hola! Nerwy na wodzy!
- Bo co? - przywalił mi z całej siły w pysk
- Bo to mój dom!
- ZBOCZEŃCU! - dodałem po chwili
- I kto to mówi...
- Ja się nie ruch** na każdym kroku z każdą klaczą jaką spotkam na swojej drodze
- Bo cię żadna nie chce, jesteś tak obrzydliwy że aż chce się rzygać! A poza tym... skąd wiesz, że zaliczam klacze?
- Mam swoje sposoby
Ogier przywalił mi jeszcze raz i pobiegł gdzieś. Trochę to było podejrzane. Postanowiłem go śledzić. Cicho kłusowałem za nim. Podbiegł do Costy i uderzył ją.
- Co ty se myślisz?! Miałaś nikomu nie mówić!!!! Ty! Ty su** pierdoli** się z każdym kogo na drodze napotkasz dziw**! ZABIJĘ CIĘ!
- Co ty se myślisz? Że będziesz tak ją bił? - powiedziałem podbiegając do Killera
Uderzyłem go z całej swojej siły w głowę. Ogier upadł na ziemię.
- O Jezu! Bullet ! Ty go zabiłeś?!
Ukucnąłem, by sprawdzić puls.
- Żyje. Przyda mu się trochę snu...
Z oka i szyi Costy leciała krew.
- Chodź...opatrzę ci rany, a później do niego przyjdziemy.
Kiedy byliśmy już u mnie w jaskini, przemyłem Coście rany i opatrzyłem je.
- Ty sobie chyba nie wyobrażasz co ten głupek mógłby ci zrobić...
- On by mnie nie zabił.
- A co mówił? On jest nieobliczalny. Chyba mu odbiło jak zerwał z Shanti. Przynajmniej ona nie ma takiego piekła w domu...
Costa westchnęła
- Idziemy zobaczyć czy nadal tam leży? - zapytałem

< Costa? >

Od Costy CD opo Bullet Traina

- A co jak nam się nie uda ? Nie wytrzymasz ze mną ?
Ogier się na mnie patrzył , a ja pozbierałam się i postanowiłam iść na obchód stada sama . Było mi go niezręcznie zostawiać w takim jak by stanie , ale stado to też obowiązek ...

Bullet Train

Nowa

Semele poszukiwaczka ze stada mroku 

http://plfoto.com/zdjecia_new/1353399.jpg

Od Capeli CD opo Horana

Zastanawiałam się nad Horanem. Wiedziałam że go kocham i to się chyba nie zmieni.
-Hej- powiedział Horan który właśnie przybiegł
-Heeeej
-Co taka nie pewna?
- Bo...
-Bo?
-Bo ja...
-Bo ty?
-Och przestań kocha Cię Horan!
Wedy z za krzaków wyszedł Killer:
-Co ja widzę !?

<Horan? A może Killer ?>

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nowa para

Serce walentynki serduszka miłość sercduszko na bloga 
Lara i Jaspers 

Od Bullet Train'a CD opo Costy

Jak Costa poszła do swojego pokoju, ja wziąłem się za sprzątanie. Przetarłem trochę szmatką różne meble, na stole postawiłem wazon z niebieskimi różami i walnąłem się na łóżko. Trochę mi się przysnęło, bo wstałem koło godziny 18:00. Costa nadal siedziała w swoim pokoju. Zapukałem w drzwi, a gdy usłyszałem ,,proszę'' wlazłem do środka.
- Chcesz coś do picia, do jedzenia?
- Nie wiem. Przynieś mi trochę wody.
Bez słowa poszedłem do kuchni i nalałem Coście wody. Gdy ją jej podałem, rzekła:

< Costa? Co rzekłaś? >

Od Cory

Pierwszy dzień w stadzie zapowiadał się świetnie, ale było jeszcze lepiej bo spędziłam go z Devillem.
- Cora, skąd właściwie jesteś?
- Nie chcem o tym mówić.
- A twoja rodzina?
- Nie zyje a twoja?

Devill dokończ, ciekawa jestem.

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Nie mam zupełnie pojęcia co chcę robić
- To się zastanów
Nie mogłam myśleć gdy przed jaskinią był Killer . Myślałam , że się popłaczę . Byłam bardzo bez silna . Dziś nawet nie chcę wychodzić gdziekolwiek . Chciała bym się zapaść pod ziemię . Wróciłam do łóżka pod pretekstem , że źle się czuję .

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

- Dzięki - szepnąłem
Costa uśmiechnęła się i powędrowała do swojego pokoju. Ja jeszcze obejrzałem film do końca. Nagle usłyszałem wrzask. Ktoś mnie wołał. Bariera była włączona 24h na dobę, więc nikt nie mógł wejść bez mojej zgody. Przed zabezpieczeniem stał Killer.
- Czego? - zapytałem
- Wpuść mnie!
- A dlaczego?
- Bo tak!
- Czego chcesz? I tak cię nie wpuszczę.
- Wpuść!
- Zaraz przyjdę. - powiedziałem i poszedłem zobaczyć, czy Costa śpi. Nie spała jeszcze, więc podszedłem do niej i powiedziałem, że Killer stoi przed drzwiami, i żeby nie wychodziła z pokoju.
- Coś chcesz? - zapytałem ogiera gdy doszedłem do bariery
- Gdzie Costa?
- A skąd ja mam wiedzieć?!
- Ona jest u ciebie!
- Nie! A poza tym, skąd taki wniosek?
- No bo u niej jej nie ma, a ty byłeś przed chwilą w jakimś pokoju!
- A co ja, nie mogę do swoich pokoi wchodzić?
- Możesz, ale u niej w jaskini jej nie ma!
- Nie łażę za nią tak jak ty, więc nie wiem gdzie jest! Nara! - powiedziałem i zasunąłem wejście do jaskini. Posprzątałem jeszcze i poszedłem spać. Rano wstałem wcześniutko i poszedłem po świeżą wodę i owoce. Ogier cały czas siedział przed jaskinią. Wokół siebie też stworzyłem barierę, by ten nic mi nie zrobił. Wyszedłem, zerwałem trochę owoców, wziąłem wodę i wróciłem do domu. Zrobiłem śniadanie i zaczekałem na Costę. Wstała trochę późno, ale co tam - jak chce to niech śpi.
- Zrobiłem ci śniadanie.
- Dziękuję. A kiedy ty jesz?
- Ja? - zamyśliłem się - Ja nie jem śniadania...czasem trochę owoców zjem podczas zbierania i trochę się wody napiję. To jest moje śniadanko...
- A jak Killer? Kiedy sobie poszedł?
- Nadal siedzi pod jaskinią... niech sobie posiedzi. W końcu mu się znudzi...
- Mam nadzieję.
- To co robimy?

< Costa? >

Od Nightmare

Szłam lasem.
Nagle usłyszałam huki.
Zobaczyłam Devilla który emm... ,,obdzierał" drzewo z kory.
- A MASZ KILLER !! TEGO CIE TO NAUCZY !! NIE BĘDZIESZ JUŻ ZADZIERAŁ Z LEPSZYMI TY CIOTO !! - krzyczał i walił coraz mocniej
- nie sądzisz że to drzewo nie jest godnym przeciwnikiem ? - odparłam w spokoju wychodząc koło niego.

( Devill ? )



Od Zoey CD opo Shanti

- przykro mi - odpowiedziałam
- dzięki ale ...cóż , jego sprawa - powiedziała
- muszę iść cześć - wyszła
Chwilę nad tym myślałam ale co ja mogę zrobić.

Od Melodii

Szłam w stronę lasu świetlików, kiedy znowu usłyszałam śpiew, ale tym razem nie odpowiedziałam tylko rozmyślałam "Opiekowałam się Devillem póki był nieprzytomny, ale kiedy się ocknął od razu mnie odtrącił i poleciał aby wyrównać rachunki z Killer'em i nawet później nie wrócił i nie przeprosił, a ja naprawdę go polubiłam " Głos nacierał coraz głośniej, aż w końcu nie mogłam się oprzeć i dołączyłam do jego pięknej pieśń. Zatrzymałam się pod drzewem i śpiewałam. Po pięciu minutach głos ucichł, a z krzaków wyłonił się Devill

Devill dok.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Kirke

Insidious to właśnie córcia Anothera i Kirke
http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2011/074/a/0/lonesome___commish_by_purpledaydreams-d3bqxa1.jpg

Od Jaspers'a-CD opa Od Lary

Jestem z reguły wielkim podrywaczem, ale na razie sobie odpuszczę. Znalazłem swoje szczęście w życiu, to było mi potrzebne. Poszedłem dzisiaj do Lary.
-Hej, co robisz śliczna- uśmiechnąłem się w progu drzwi.

Lara?

Od Costy CD opo Bullet Traina

Oglądaliśmy ten horror . No oczywiście , że już go widziałam , ale nic nie mówiłam by Bullet Train się nie smucił . Dla niego mogę jednak obejrzeć jeszcze raz . Słyszałam też , że Killer mnie szukał ,ale nie chciałam się z nim spotkać . Boję się jego reakcji na mój związek . W końcu zerwał z Shanti .
- Wiesz ja się już położę ... Jak by ktoś o mnie pytał to mnie nie ma , a szczególnie dla Killera
- Okey ... - Ogier patrzył błagalnie - Mogę ?
- No dobra
Bullet Train dał mi całusa w czoło .

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Pokazałem więc Coście jej pokój i pościeliłem łóżko.
- Może chcesz obejrzeć jakiś horror? - zapytałem
- Chętnie.
Poszedłem poszukać jakiegoś fajnego.
- Znasz ten? - zapytałem
- Tak...
- A ten?
- Też...
- Ten?
- O! Tego nie widziałam - uśmiechnęła się
Ja poszedłem do kuchni po popcorn i włączyłem film...

< Costa? >

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Może najpierw osobno ?
- Okey ...
- Potem możemy w jednym pokoju , ale na dwóch innych łóżkach
- No dobra

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

- Widzę, że czujesz się tu nieswojo. Ja już jestem przyzwyczajony, ale pamiętaj - jesteś tu bezpieczna.
- Wiem...
- Mam pytanie, na które spodziewam się jednej odpowiedzi. Chcesz spać ze mną w jednym pokoju, czy oddzielnie? Jak w jednym to na jednym łóżku, czy na osobnych? Bo nie wiem...


< Costa? >



Od Costy CD opo Bullet Traina

Dziwnie się czułam mieszkając u kogoś . Tak nieswojo .
- Coś chcesz ?
- Nie ...
Bullet Train nawet siedząc przy mnie pamiętał o odległości .

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Odprowadziłem Costę do jaskini. Od razu pobiegłem do swojej i założyłem tam wielką barierę ochronną. Nikt, ani nic bez mojej zgody nie mogło tam wejść. No i oprócz zgody Costy. Tak ustawiłem komputer. Po godzinie oglądania filmu poszedłem spać. Noc trwała wyjątkowo krótko. Wstałem rano, przyniosłem wody z wodospadu, i zerwałem trochę świeżych owoców, które położyłem na misce. Przyszedłem po Costę.
- Cześć! Jak się spało?
- Dobrze. A tobie?
- Baaardzo dobrze - uśmiechnąłem się
Pomogłem ukochanej przeprowadzić się do mnie. Mieszkałem blisko plaży, a zarazem wodospadu. Kawałek dalej była łąka, ale nie aż tak daleko. Ale najdalej to miałem do lasu.
- Ładnie masz tutaj - uśmiechnęła się
- Przecież już tutaj byłaś...
- Może nie zwróciłam na to uwagi.

< Costa? >

Od Killera CD opo Atari

Jak tylko się obudziłem i wytrzeźwiałem . Wyleciałem lekko poobijany . No tak Atari nie wie , że nie da się zabić nieśmiertelnego . Ahh... co za klacz . Wróciłem do siebie i pijąc herbatę oglądałem zdjęcie moje i Atari . Haha... jak ona nie wierzy to jej problem . Prawda jest taka i tyle .

Od Atari C.D. opo Killera

Killer odszedł, zadowolony z siebie, a ja zostałam na miejscu, rozmyślając. Jedno zdjęcie niczemu nie świadczy. Wątpię, żebym czegoś takiego zapomniała, bo dzięki czarom Demeter nie da się mnie w jakikolwiek sposób omamić... Chyba, że byłabym pijana, ale ja nigdy nie piję. Nie wiem, co o tym myśleć, ale postanowiłam porządnie dokopać Killerowi. Zemsta czy zwykłe znęcanie się nad ofiarą - wszystko jedno! Poszłam do jaskini ogiera, ale go tam mię zastałam. Poszłam do Horana, a tam, oczywiście, zobaczyłam moją niedoszłą ofiarę spitą niemal do nieprzytomności. No nie! Co za przyjemność wprawiać w ruch zemstę (czy co tam innego) kiedy prześladowany nie jest tego świadomy! Myślą powiesiłam go w powietrzu za ogon.
- Cco ty robisz, kobieto! - zawołał czkając.
- "Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje..." - zawtórował Horan, pociągając z butelki.
- Chodź, Killer, pokażę ci coś... - uśmiechnęłam się do niego złośliwie.
Ogier poszedł za mną niczym niemowlę za matką nad urwisko, gdzie "przypadkiem" go zepchnęłam. Co prawda nie było tam zbyt głęboko, ale nie sądzę, żeby w takim stanie zdołał z tamtąd wyjść.
- Ojć! No, Killer, do zobaczenia! - zawołałam kpiąco w przepaść, po czym odeszłam. Na wszelki wypadek zabezpieczyłam się barierą ochronną, której nawet najpotężniejsze czary nie zdołają przebić.
<Killer>



Od Costy CD opo Bullet Train

- Wiesz możemy u ciebie ? Bo Nightmare chce mieć spokój i powinniśmy to uszanować
- Okey to kiedy ?
- Może ... hymmm.... jutro ?
- Spoko pomogę ci
- Dobrze

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Gdybym był małym źrebaczkiem już skakałbym ze szczęścia... jednak nim nie jestem.
- To może spacer na plażę? Tak na zachód słońca?
- Żeby uczcić związek - dodałem ze śmiechem po chwili
- Dobrze. To chodźmy.
Poszliśmy przez las. Później wzdłuż rzeki Nai, by dotrzeć do jej ujścia , czyli do morza. Wziąłem koc, a że było zimno - przykryłem nim Costę. Wieczór spędziliśmy bardzo miło.
- Nasuwa mi się pewne pytanie.
- Słucham?
- Gdzie będziemy mieszkać? U ciebie, czy u mnie?

< Costa? >

Nowa para

Costa + Bullet Train 
Czy Bullet Trainowi uda się zamienić z chłodnego skamieniałego serca Costy na pełne uczucia ?

Zerwanie :(

Killer zrywa z Shanti

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Serio ? - Byłam bardzo zdziwiona - I jesteś gotowy na to ?
- Tak
- Pomimo tego , że nie będzie całusów itd ?
- Jesteś dla mnie ważna więc będę cierpliwy ... wierzę , że nam się uda
- To jesteśmy razem....

Bullet Train

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Stałem jeszcze chwilę w milczeniu i wpatrywałem się w Costę.
- Przemyślałem to..
- Iiii?
- Bądźmy razem.

< Costa? >



Od Shanti CD opo Killer 'a

- Okey. To życzę miłego dnia - powiedziałam znudzona i wyszłam
Byłam zła, bo myślałam, że dobrze robię. Nie, to nie. Ja mu tak pomagałam... Poszłam do Costy.
- Hej Costa.
- Jak tam ten twój Killerek?
- Zerwał ze mną - powiedziałam obojętnie - możesz se go wziąć... mnie już nie zależy.
Poszłam przeprowadzić się do mojej starej jaskini. Tej pięknej, pierwszej jaskini. Zrobiłam trochę porządek, zamontowałam barierę ochronną i poszłam spać, bo był już późny wieczór. Rano wstałam wcześnie. Poszłam do wodospadu i napiłam się z niego wody. Była zimna i krystalicznie czysta. Ale to życie jest fajne. Uśmiechnięta poszłam z wizytą do Zoey, bo chciałam zdobyć jakiegoś towarzysza.
- Cześć Zoey - przywitałam się
- O! Cześć - uśmiechnęła się - co tam u ciebie?
Opowiedziałam jej o tym, co się wczoraj wydarzyło
- Pewnie ci smutno... no i źle
- No nie za bardzo. Czuję się tak jak wcześniej - uśmiechnęłam się

< Zoey? >



Od Killera CD opo Atari

- Wiesz twoja nieświadomość jest swego rodzaju słodka
- Co ?!
- Już cię dawno zaliczyłem , a tu masz dowód
Pokazałem klaczy zdjęcie tuż po tym jak ją zaliczyłem .
- Tylko dzięki mojej mocy nie pamiętasz nic . Co świat się zawalił ? Ojej ... Nara !

Atari

Od Atari

Szłam przez las, kiedy nagle zobaczyłam przed sobą bułanego ogiera. No tak, Killer. Zdziwiłam się, kiedy podszedł do mnie i zapytał:
- Cześć, jesteś tu nowa?
- Nie - odparłam. - Należę tu już od dawna.
- Nigdy cię tu nie widziałem - powiedział zdumiony. - Jestem ...
- Tak, tak, wiem - przewróciłam oczami. - Ty jesteś Killer, ten wielki podrywacz, który rzekomo zaliczył już każdą klacz oprócz Costy. Otóż, panie podrywaczu, nie zaliczyłeś jeszcze mnie. Nazywam się Atari.
Zapadła cisza. Błyskawicznie, jedną krótką myślą powaliłam ogiera na ziemię.
- Ej!!! - zawołał - A to za co?!
- Na wszelki wypadek - burknęłam, po czym lekkim tróchtem odgalopowałam w las.
- Zajdę cię! - krzyknął za mną. - Potrafię wyczuć krew każdego konia!
Zatrzymałam się i odwróciłam w jego kierunku.
- Ha! I tu się zdziwisz. Wiesz, bo ja nie mam krwi. Kolejna niespodzianka, co? Jeśli się dziwisz, poproś o wytłumaczenie kogoś o mózgu większym niż twój, bo ja jakoś nie mam na to ochoty. - po tych słowach zaczęłam się oddalać. Killer pobiegł za mną. "Bosh, jak ja nienawidzę tego typu ludzi! Przyczepiają się do innych jak rzepy do psiego ogona." pomyślałam i, nawet na niego nie patrząc, wykręciłam ogierowi nogę tak, że nie mógł się ruszyć.
- I po co ci tak za mną dreptać?! - parsknęła na niego.
Ogier mruknął coś pod nosem.
- Nie słyszałam! Mógłbyś głośniej?! - zakpiłam.
<Killer dok.>



Od Killera

Już długo się nie kochałem z Shanti . To nie w mojej naturze . Do tego jej ciągle nie ma w domu . Wszystkie klacze ze stada zaliczone .. no oprócz Costy . Postanowiłem więc coś sobie jednak wykombinować . Zamówiłem sobie panienkę . Ohh... jak było przyjemnie . te to wiedzą jak zaspokoić łaknącego . No i przyszła Shanti . Wystraszyłem się bo ja z inną w łóżku .
- O hej kotku - Powiedziała
- O HEJ ?!!! I NIC ?! ZERO REAKCJI ?
- Na co ?
- WŁAŚNIE UPRAWIAŁEM SEKS Z INNĄ , A TY WCHODZISZ I NIC ?
- No
- Wiesz Shanti zrywam z tobą

Shanti dokończ

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Zaufanie jest jak zapałka drugi raz jej nie odpalisz . Zastanów się nad tym - Powiedziałam i wyszłam
Miałam bardzo dziwne uczucie . Chciało mi się tak jak by płakać , ale nie płakać . Czułam taki ścisk w gardle . Bardzo ciężko było mi przełykać ślinę . Szukałam pocieszenia , ale jak wpadłam do Horana do dał jasny znak , że jest ktoś u niego i wiadomo co wyprawiają . Nie miałam gdzie się tak bardzo podziać , więc poszłam do Killera . Wiem , że to ostatnia osoba do której w ogóle bym się zgłosiła , ale jednak tylko on wiedział jak mnie pocieszyć . Zapukałam do niego . On otworzył i stał w drzwiach . Chyba właśnie się mył bo było od niego czuć bardzo seksowny żel pod prysznic ...
- Hej ... Costa coś się stało ?
- A jak widać ?
- Wejdź
Usiedliśmy na sofie i długo się nie odzywaliśmy .
- To co się stało ?
- Już widzę , że masz lepszy humor
- Costa nie zmieniaj tematu . Widzę , że coś cię gryzie
- Chodzi o to , że Bullet Train najpierw tak się stara o mnie już prawie nawet spytał się o bycie parą , a teraz jak mu powiedziałam , że moglibyśmy spróbować to powiedział , że moglibyśmy zostać przyjaciółmi .
Killerowi w oczach pojawiły się iskierki
- Co za drań ... i to do mnie właśnie przyszłaś ?
- Tak
Killer mi poprawiał cały wieczór humor . Oczywiście , że wino musiało być .
- To te zaliczanie to jakaś tradycja ? Hobby ?
- Wiesz ... sam nie wiem . Jak widzę nową klacz , albo taką której nie przeleciałem to mnie do niej ciągnie
- A jak już taką przelecisz to co potem ?
- Nic
- No , a co na to Shanti
- W sumie to nie wiem , ale nie robi awantur mi o to ...
- To ile już ich było ?
Ogier wziął głęboki oddech
- Dużo ... ale mam od wszystkich zdjęcia
- Zdjęcia ?
- Tak ... chcesz obejrzeć ?
- No okey
Nie byłam tego taka pewna czy chcę ... No cóż już nie miałam wyboru zgodziłam się . Killer mnie zaprowadził do długiego korytarza . Wzdłuż pięknie wystrojonego korytarza na ścianie wisiałby zdjęcia w ramkach z imionami klaczy .
- I każde zdjęcie jak jesteście razem w łóżku ?
- Taa... tuż po stosunku
- Dlaczego robisz zdjęcia ?
- Mam pamiątkę ... dowód no i wspomnienia
- Jak ty możesz spać ?
- Wiesz sam nie wiem
- Czy to ? - Powiedziałam wskazując na zdjęcie
- Tak to twoja siostra Anorii
- To dlatego cię chciała zabić ?
- A no niestety
- Co to za klacze ?
- To są ... no dobra powiem ci . Są to klacze z którymi miałem swego rodzaju umowę
- Umowę na seks ?!
- Niom ...
Nie wiedziałam co o tym myśleć . On faktycznie jest draniem ...
- Tylko nikomu ani słowa o tej  ścianie , ani umowach
- Okey...
Wróciliśmy na sofę i nagle przyszła Shanti .
- O hej Costa
- Witaj Shanti , a raczej żegnaj bo już wychodzę
- To pa
Wracałam do domu i nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć ... Nagle z tego wszystkiego wyrwał mnie Bullet Train czekający przed moją jaskinią .
- Nic ci nie jest ? Nie zrobił ci nic ten psychopata ?
- Nic mi nie jest
- To dobrze . Martwiłem się
- Super , wiesz nie mam ochoty z tobą rozmawiać PRZYJACIELU ! - Podkreśliłam specjalnie to słowo - No chyba , że pomyślałeś nad tym co ci powiedziałam .

Bullet Train (ostatnia szansa jak nie chce to nie , ale potem niech nie liczy )

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

- Ale nie musisz... w sumie. Teraz dziwnie się czuję. Jak... byś mi uległa?
Costa westchnęła
- To co? Chcesz nadal chcesz walczyć?
- Może tak, może nie... w sumie. Nie chcę żebyś była moja - powiedziałem - Bądź sobą, bo taką cię lubię - dodałem po chwili
Costa uśmiechnęła się
- Tylko proszę, bądźmy przyjaciółmi - poprosiłem - proszę...
- Ohh... no dobrze.
- Tylko na prawdę, uważaj, Killer chce cię tylko zaliczyć, bo tylko ty mu zostałaś.

< Costa? >

Od Costy CD opo Bullet Traina

- Wiesz tobie i mu na mnie zależy i ciężko mi podjąć jakikolwiek wybór dlatego też trzymam się na dystans
- Ale Costa zrozum , że Killerowi zależy na tym by cię przelecieć !
- Nie mów tak !
- Wiem , że prawda boli , ale niestety . Ja chcę z tobą być
- Tylko musisz zrozumieć , że ja nie jestem romantyczką , czyli nie cieszę się na kwiatki i podarunki . Proste ja nie potrafię wytrzymać w związku , a bardziej ten kto ze mną jest .
- Zawsze możemy spróbować ... - Powiedział cicho
- Jak chcesz , ale nie obiecuję . Nie potrafię okazywać uczuć ... typu całusy  , albo w łóżku

Bullet Trian

Od Bullet Train 'a CD opo Costy

Teraz widziałem, że Costa jest smutna. To była moja wina. Mogłem nie organizować imprezy. Mogłem... JESTEM IDIOTĄ DO SZEŚCIANU!
- Sorry Costa. To moja wina - powiedziałem i powlokłem się do swojej jaskini.
Siedziałem tam długo. Pod wieczór przyszła Costa.
- Bullet?
- Co.
Usiadła obok mnie
- Ale to nie jest twoja wina.
- Tak? A czyja?
- Jemu zmarł były nauczyciel W-F. Teraz jest w rozpaczy...
- A co mówił ? Że jesteśmy razem?
Costa zamilkła
- A to, jak upadł na ziemię na mój widok? To co? To już nie moja wina?
- Przestań. Po prostu się nie lubicie.

< Costa? >

sobota, 12 kwietnia 2014

Od Costy CD opo Bullet Traina

Zjadłam śniadanie , a Bullet Train się ciągle na mnie patrzył ....
- Coś nie tak ?
- Nie ... jedz
- Już zjadłam
- Wiesz tak bardzo mi się podobasz i chciałbym ... - Ogier klęknął przede mną - Costa
Nagle do jaskini wpadł Horan i przerwał coś Bullet Trainowi
- Sorry , że przeszkadzam - Powiedział
- Nie no  właśnie mi nie przeszkodziłeś w najpiękniejszej chwili życia - Powiedział oschle Bullet Train
- Co się stało ? -Spytałam radosna
- Chodzi o Killera
- Co ?! Tego łamagę serio ? Costa proszę cię on nie jest wart twojej uwagi
- Horan mów
- Bo jak wiesz ten Kępa zmarł , a Killer miał z nim dobre stosunki i to , że się tak wczoraj zachowywał to tak naprawdę była desperacja . Jak przyszedł na imprezę już miał wypite , a teraz chce się zabić
- Co ?!!! Prowadź mnie do niego ! Sorry Bullet Train , ale jak widzisz sprawa i prywatna i służbowa
- Nie no le do tego pajaca
Spojrzałam tylko pogardliwie na niego i pobiegłam z Horanem do Killera , a to co ujrzałam mnie przeraziło .
http://fc01.deviantart.net/fs70/i/2012/020/a/b/__oh_my_gorgeous_arizona___by_21gunsart-d4msm4r.png
Wyglądał jak zoombie .
- Killer nic ci nie jest ? - Spytałam
- He ..- Powiedział cicho - Jedyna osoba która we mnie wierzyła , była dla mnie wzorem , dzięki której zdałem ten pojeb*ny test odeszła na ZAWSZE !  I  TY SĄDZISZ , ŻE NIC NIE JEST ?!
- Killer konie odchodzą
- Tak jak ty z tym debilem ?
- Killer to jest ... - Nie potrafiłam znaleźć na to słowa
- MIŁOŚĆ ? Tak tego słowa szukałaś !
- Nie wiem co cię to tak bardzo obchodzi ?
Ogier nic nie mówił . Zobaczył Bullet Traina i nagle upadł na ziemię . Potem nie wiem co się stało , ale zapomniałam całą resztę dnia .

Bullet Train

Od Bullet Train 'a

Przechodziłem właśnie obok rzeki Nai razem z Costą, gdy nagle jakaś klacz wzięła rozbieg i przeskoczyła nad nią.
- Co ty sobie myślisz? - wyrwałem - Ta rzeka jest święta i nie masz prawa nad nią skakać
- Bo co mi zrobisz? Kopniesz mnie? Ha, ha, ha.
- Masz przez nią nie skakać idiotko! - wydarła się Costa - JAK CHCESZ SOBIE ĆWICZYĆ SKOKI JAK JAKIŚ ŹREBACZEK TO SE IDŹ DO LUDZI! ONI CIĘ ZAJADĄ!
- Costa, dobra. Uspokój się. Wystarczająco ją pojechałaś... - powiedziałem gdy klacz brała oddech, by jeszcze coś dodać
- Masz rację. - powiedziała i poszliśmy sobie dalej na spacer
- Ten debil zepsuł mi humor - zasmuciła się
- A może impreza? Trzecia w tym tygodniu, ale co tam - uśmiechnąłem się - na zakończenie szkoły
Costa przytaknęła i zwołaliśmy kilka osób. Przyszedł Horan, Lord, a reszta nie chciała. No i jeszcze Killer. Wszyscy oprócz mnie i Costy pili. My chcieliśmy zostać trzeźwi. Tańczyliśmy... Po jakimś czasie Killer zaczął podrywać Costę. Na początku nie zwracałem na to uwagi, jednak zaczął ją targać do łóżka! Boże, co za zboczeniec. Pewnie zbyt bardzo się upił. Podbiegłem szybko i kopnąłem w brzuch.
- No co ty robisz? - powiedział niewyraźnie, prawie przewracając się
- Gów no! Co ty chcesz jej zrobić?
- Gów no! - palnął i zaczął się śmiać
- To chyba był zły pomysł. Chodźmy stąd - powiedziałem - Możesz nocować u mnie. Nie bój się, nic ci nie zrobię.
- Jeszcze się zastanowię, ale dobrze - chodźmy
Kiedy byliśmy u mnie, zrobiłem coś do jedzenia. Zjedliśmy i posłałem Coście łóżko, bo zdecydowała się u mnie spać. Sam położyłem sobie koc w salonie i zasnąłem. Obudziłem się wcześnie rano. Wstałem i poszedłem do kuchni zrobić Coście śniadanie. Później pobiegłem po wodę z wodospadu i po borówki. Kiedy wszystko przygotowałem - Costa wstała.
- Witam - uśmiechnąłem się - jak się spało?
- Dobrze, dobrze. Dziękuję. Mam nadzieję, że oni już się wynieśli ode mnie...
- To dla ciebie - uśmiechnąłem się
- Dziękuję. Miło.

< Costa? >

Szkoła

No to nasza szkoła się zakończyła ^^ Pewnie ciekawią was oceny i nagrody ....

Costa 5,6,4,6,6   - Na koniec 6
Horan 4,5,3,6,5  - Na koniec 5 ( 2 eliksiry + towarzysz normalny )
Jaspers 1,6,4,5,1  - Na koniec 4 ( 1 eliksir + towarzysz normalny )
Killer 1,6,6,6,6  - Na koniec 5
Naides 2,3,2,1,2 - Na koniec 2 ( 2 eliksiry )
Nightamre 1,1,1,1,1 - Na koniec 1 ( Ban 3 miesiące na jakiekolwiek eliksiry )
Ray 1,4,3,6,1 - Na koniec 3 ( 2 eliksiry )
Valentino 1,4,1,6,1 - Na koniec 3 ( 2 eliksiry )

Od Orsay CD opo North'a

- too....co robimy ? -spytałam
- nie wiem
- a ty myślisz że ja wiem ?
- nie - odpowiedział z uśmiechem
- ide spać , pomyśl nad tym i mnie obudź - pocałowałam go

( North ? )

Od Nightmare CD opo Ray'a

Uciekłam.
Obleciał mnie strach , nie domyśliłam się że Ray będzie sie chciał ze mną całować.
Ja , nie jestem jeszcze gotowa na związek.
Kocham samotność a on może tego nie zrozumieć.
Wiem tylko że jakby był ze mną w związku , cierpiał by raz za razem.
Nie potrafie w nim wytrwać , czasami długo nie ma mnie w domu a jemu by pewnie serce z żalu pękło.
Uciekłam na klif.
Rozglądnęłam się za siebie czy nikogo nie ma i usiadłam.

When the days are cold
And the cards all fold
And the saints we see
Are all made of gold

When your dreams all fail
And the ones we hail
Are the worst of all
And the blood's run stale

I wanna hide the truth
I wanna shelter you
But with the beast inside
There's nowhere we can hide

No matter what we breed
We still are made of greed
This is my kingdom come
This is my kingdom come

When you feel my heat
Look into my eyes
It's where my demons hide
It's where my demons hide
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide
It's where my demons hide

When the curtain's call
Is the last of all
When the lights fade out
All the sinners crawl

So they dug your grave
And the masquerade
Will come calling out
At the mess you made

Don't wanna let you down
But I am hell bound
Though this is all for you
Don't wanna hide the truth

No matter what we breed
We still are made of greed
This is my kingdom come
This is my kingdom come

When you feel my heat
Look into my eyes
It's where my demons hide
It's where my demons hide
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide
It's where my demons hide

They say it's what you make
I say it's up to fate
It's woven in my soul
I need to let you go

Your eyes, they shine so bright
I wanna save their light
I can't escape this now
Unless you show me how

When you feel my heat
Look into my eyes
It's where my demons hide
It's where my demons hide
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide
It's where my demons hide

Ehh....mój krystaliczny głos doprowadzi mnie do ,,rozłamu" - powiedziałam do siebie i zamknęłam oczy.

( Ktoś dok. ? )

Od Lady Lien CD opo Jack'a

- Po twoim tonie głosu wnioskuję, że przyszedłeś tu i odezwałeś się, bo musiałeś. - uśmiechałam się złośliwie.
- Może tak, może nie. - odparł cicho.
- Bardziej tak. Nie jestem kolejną z tych, które dadzą się nabrać na jakieś denne kawały i inne. - spojrzałam na niego dokładnie.
- Co się patrzysz? - zapytał podnosząc brwi.
- Klacze bardziej noszą takie pierścienie. - powiedziałam bez zawahania, że mogę go urazić.

< Jack? Fajnie się zaczyna D: >

Od Anothera

Czas wolny nadszedł. Nie miałem nic do roboty, więc wyszedłem na świeżę powietrze. Wiatr delikatnie targał mogą grzywę. Szedłem z prawie zamkniętymi oczami. Uśmiechałem się sam do siebie, co nie robię za często.

Dotarłem na plażę. Idąc brzegiem, nie zauważyłem klaczy idącej na przeciw mnie. Przez przypadek na siebie wpadliśmy...
- Uważaj, jak łazisz! - krzyknęła spoglądając na mnie. - O, sorry.
- Co? - zapytałem. - Po co to ''sorry''?
- Chciałam robić u ciebie praktyki. - odparła.
Wzruszyłem ramionami i zgodziłem się:
- Warto spróbować.

< Laro? Chciałaś - masz >



piątek, 11 kwietnia 2014

Od Jaspers'a- Szkoła

Koniec szkoły. Napisałem test, prościutki. Wróciłem do domu z radością. Nareszcie, spokój.

Nowy

Jack to wojownik i przebywa w stadzie mroku http://mojwlasnymagicznyswiat.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/865754/files/blog_ai_5033582_7918655_tr_magicznyko03ob4.jpg

Nowy

Nowy członek w stadzie to Cora jest strażnikiem i przebywa w stadzie światłości
http://pu.i.wp.pl/k,NDEwMTUwMjksNTU3MTQ5,f,8d0ae468b26709abea6_1_.jpg

Od Killera "Buda"

Rano jak się obudziłem to była jakaś 2 . Obudziło mnie jakieś kłucie . Nie umiałem zasnąć wiec poszedłem do Kępy by się pouczyć i poćwiczyć . Drzwi do sali były otwarte , a to bardzo dziwne bo zawsze były zamknięte . Wszedłem i spostrzegłem leżącego na ziemi wuefistę . Był to Kępa . Podbiegłem by mu pomóc .
- Panie Kępa nic panu nie jest ?! Halo słyszy mnie pan ?!
- Killer ?
- Tak ?
- Słuchaj ... - Kaszlał przerywając sobie - Musisz zdać ten egzamin ... Jak nie dla siebie to dla mnie ...
- Okey , ale nie zostawiaj mnie !
Niestety odszedł ... Siedziałem przy jego ciele długo do puki nie przyszedł inny wuefista i go nie zabrał . Czułem się bezsilnie . Wróciłem na 5 min przed egzaminem do domu i przygotowałem się . Wchodząc do klasy miałem kamienną minę . Z trudem przełykałem ślinę , ale wzmogłem się i napisałem ten egzamin . Gdyby nie Kępa to nawet bym na niego nie poszedł i by mnie wywalono ze stada . Tylko jego ostatnia wola musiała być spełniona . Równo z dzwonkiem wyszedłem i udałem się na jego pogrzeb . Późnym wieczorem wróciłem po kilku godzinnym bieganiu . W sumie biegłem by rozładować frustrację . Po przyjściu do jaskini nie chciałem z nikim się spotykać .

Od Costy "Szkoła"

Nie specjalnie się denerwowałam na egzamin . Może trochę jak wchodziłam do klasy , ale jak tylko dostaliśmy arkusze egzaminacyjne to mi przeszło . Gorzej było z Horanem . On to był na skraju załamania ale jakoś dał radę . Killer przyszedł na lajcie , a po reszcie nie było nic widać . Jak już wróciłam do stada ogarnęłam się i z piwkiem skoczyłam do Horana z myślą , że będzie tam Killer , ale go nie było . Jeszcze chwilę później dowiedziałam się , że jeden z nauczycieli zmarł . Był to jakiś wuefista .

Od Horana "Szkółcia"

Od rana chodziłem mocno spięty . Cały zmieniałem się w kłębek nerwów . Wczoraj wszystko umiałem , ale dziś jak ktoś się mnie zapytał na którą mamy to powiedziałem , że E=mc2 . Jeszcze mnie Costa pytała przed egzaminem do dosłownie pustka . Weszliśmy na egzamin i totalna pustka w głowie . Costa była lekko zdenerwowana inni mieli to w dupie , a Killer przyszedł na luzie jak gdyby nigdy nic . Po teście wróciliśmy do stada ja byłem ciągle spięty . Wszedłem do swojej jaskini i padłem na ziemię . Po chwili wpadła Costa z browcami . 

Od Naides "Szkoła"

Dzisiaj egzamin. Trwał 3 godz. Kiedy z niego wyszliśmy, mieliśmy czas wolny. Potem autokar zabrał nas do stada. Nareszcie!

czwartek, 10 kwietnia 2014

Od Killera "Buda"

Już nic nie musiałem broić by trafić do Kępy . To było najlepsze co się przytrafiło . Opowiedziałem mu o teście na koniec , a on kazał mi biegać kółka i uczyć się . Do tego jak zrobiłem kółko to dawał mi jakieś równania i na szybko musiałem je obliczyć w pamięci . Szczerze to w jeden dzień nauczyłem się tego co wszyscy w cztery dni . Bardzo byłem wdzięczny panu Kępie ,  że tyle mnie nauczył

Od Horana "szkółcia"

Byłem dziś lekko chory , ale Costa była tak miła , że robiła dla mnie notatki , oraz specjalnie dla mnie wykładała lekcje . Trochę jej to nieudolnie szło , ale w sam raz bym mógł się nauczyć . Cieszyło mnie bardzo , że już nie uczę się sam , ale z całą moją klasą .

Od Costy "Szkoła"

Wszyscy nagle zaczęli się uczyć . Było bardzo miło posiedzieć w większym gronie i wymieniać się informacjami z lekcji .
- To co jutro sprawdzian - Powiedziałam wzdychając
- A no ... - Odpowiedzieli wszyscy
- To kładźmy się by móc rano łatwo wstać

Od Jaspers'a-Szkoła

Dzisiaj z każdego przedmiotu dostałem po szóstce. Może uda mi się na wet na koniec roku dostać czerwony pasek? I tak nie odpuszczałem imprezom. Pokój dzieliłem z Naides. Ach, szkoła okropne miejsce.

Od Ray'a " Szkoła "

Uff.. już prawie koniec szkoły. Ale jutro miał być mega sprawdzian. Uczyłem się bardzo długo. Poszedłem do Costy i Horana.
- Hej mogę się z wami pouczyć?
- Jasne, siadaj.

Od Killera CD opo Bullet Traina

Nie zwracałem uwagi jak biję , ani w co . Liczyło się by go zatłuc .
- A teraz wykuj to sobie na kopytach , wypal na powiekach , wytnij na oczach , że Costa jest niczyja i zawsze tak będzie jasne !??!
Ogier był tak zmasakrowany , że nic nie mówił .
- Dzięki za info o nim - Powiedziałem
- Nie ma sprawy
- Nie będzie się plątał przy moich przyjaciołach 

Bullet Train dokończ

Od Bullet Train'a

Chciałem się pośmiać, więc zaprosiłem Ipheriss na ,,kolację''. Zjedliśmy. Po jedzeniu poszliśmy na plażę na zachód słońca. Było tak ,,romantycznie'' według Ipheriss. Od tych jej ciągłych ,,Ochów'' i ,,achów'' aż mi się niedobrze zrobiło.
- Ipheriss... chcę ci coś powiedzieć...
- Słucham?
- hmm... nie wiem jak zacząć... chyba od K, albo C... nie wiem... od czego?
- Może od K? - zarumieniła się
- Kocham Cię Ipheriss! - powiedziałem
- Ja ciebie też! - rzuciła mi się na szyję i pocałowała mnie
- A tak naprawdę to był żart. Taki głupi, chamski żart. Ale taki to ja już jestem. No niestety moja droga. Z treningami też se daj spokój. Radź se sama. Narazie! - powiedziałem zostawiając klacz sam na sam
- A! I ten koc i kieliszki posprzątaj! - wrzasnąłem odchodząc
Widziałem, że klacz płakała, jednak miałem do głęboko w duupiiiieeee
Poszedłem do lasu na przechadzkę. Nagle zobaczyłem Costę. Jakiś idiota mówił jej, że będzie jego, a ona była smutna i mówiła, że nie. Kiedy odchodziła zagadałem do niej.
- Co to za dureń?
- A co? Śledzisz mnie?
- Nie... po prostu przechodziłem..
- Ok. Koleś cały czas się mnie czepia! Podrywa mnie i mówi, że będę jego!
- No to kur** zadarł ze mną. Wpadnę do ciebie później.
- OK.
- Do zobaczenia! - powiedziałem i pobiegłem do Killera
Kiedy byłem przy jaskini, drzwi otworzyła Shanti
- Jest Killer?
- Podobno go nie lubisz
- Sprawa życia i śmierci
- Dokładniej?
- Costa.
- Ok. Zaraz go zawołam.
I klacz poszła po Killera
- Co się stało? - zapytał
- Taki jeden Costę podrywa i mówi... - nie zdazyłem dokończyć, bo ten mi przerwał
- Ojjj., tak. Wiem. Chodź. Widzę, że jeszcze mu nie przeszło.
Poszliśmy do lasu, gdzie siedział tamten zboczeniec.
- O Killer! Widzę, że szczęka znów cię nie boli?
- Stul pysk idioto! - rzuciłem
- Ojejej, i myślicie, że ja się was boję?
- Lepiej zacznij - warknął Killer
- Na 3 - 2 - 1! - szepnąłem
I rzuciliśmy się na tego zboczeńca. Ogier nie miał sił na nas dwóch. Kiedy skończyliśmy robotę, miał złamaną nogę i kość nosową, nie miał kawałka ucha... hm... co jeszcze?

< Killer? (dodaj to co mu się stało jeszcze ) >

Od Hestii

Przechodząc obok małego wodospadu natknęłam się na czarnego jednorożca. Koń podniósł głowę i po chwili przywitał się.
- Cześć. Anorii jestem - powiedziała ciepło
- Hestia - uśmiechnęłam się
- Co tutaj porabiasz?
- A przyszłam na spacerek. Chcesz przejść się ze mną?
- Pewnie! Chodźmy
Pół dnia spędziłyśmy na przyjemnym spacerku. Rozmawiałyśmy dużo i opowiadałyśmy o sobie. Nagle Anorii zatrzymała się w miejscu i zamilkła. Zaczęła wpatrywać się w jeden punkt
- Anorii?
Klacz milczała
- Anorii? Anorii! Halo? Anorii co tam jest? Co się dzieje!!!

< Anorii? >

Od Killera CD opo Shanti

Zorganizowałem wszystko by tylko zaliczyć Costę . Cała impreza wszyscy zaproszeni .
- Costa przyjdziesz do mnie na imprezę ?
- Nie
- Nie ? Czemu nie ?
- Bo za tłoczno
Bo za tłoczno ?! Coś we mnie buzowało . Ale trzymałem nerwy na wodzy
- A sam na sam ?
- Nie bo jesteś w związku
- Kurde !!!!!!!! To chodź ze mną się przejść
- Związek nie da rady i tyle
Na imprezie wszyscy się bawili , a ja markotny popijałem w osobności piwo

Shanti

Od Shanti CD opo Killer 'a

Siedziałam obok ukochanego i myślałam jak mu pomóc. W sumie to dziwne, żeby żona siedziała z mężem i obmyślała plan co zrobić żeby mąż ją zdradził... śmieszne.
- Może daj jej jakieś durne kwiatki i na to pójdzie?
- Próbowałem...
- A kolacja czy jakiś film?
- Nic nie dało..
- To ją kurde upij - walnęłam
- Łatwo ci mówić
Zorganizuj jakąś imprezę, na przykład taką co ostanio u Bullet Train'a była.. Nie wiem czy wiesz, ale Lord lizał mi nogę... - zaśmiałam się
- Heh... może i to dobry pomysł. Nie wiem... zastanowię się
- No wiesz. Ostatnio się upiła, więc może i teraz się upije - uśmiechnęłam się - ale mnie też zaprosisz?
- No pewnie...
- Kocham cię - powiedziałam i pocałowałam go

< Killer? >

Od Valentina - ,,Szkoła''

Postanowiłem się ogarnąć. Wziąłem się ostro do nauki, i już na pierwszej lekcji z kartkówki dostałem 5+. Nie wiedziałem, że nauka będzie aż tak łatwa. Zobaczyłem, że Horan uczy się z Costą, więc postanowiłem do nich dołączyć. Na wieczór przylazła do naszego pokoju jakaś stara baba i zaprowadziła gdzieś Killera. Długo go nie było. Poszedł chyba o 17:30, a wrócił o 23:30. Od razu walnął się na łóżko i poszedł spać. Ja jeszcze poczytałem temat i też poszedłem spać.

Od Naides

Szłam korytarzem i spotkałam Jaspersa.
-odczep się!
-o co ci chodzi?
-przecież wiesz, że Cię kocham!
(Jaspers?)

Od Killera cD opo Megan

- Po za tym człowiek , koń czy inne zwierze nie zmienia się z dnia na dzień !
Tym powiedzeniem już odszedłem od Megan i ruszyłem do swojej jaskini .

Od Megan CD opo Killera

Przysiadłam się do Killera. Siedział pod moją ulubioną wierzbą. Kochałam tam siedzieć. Kidy miałam ciężkie i ciche dni, siadałam sobie i śpiewałam.
- Może i masz rację...Ale znam ją już dobrze, i wiem do czego jest zdolna.
- Megan...już sam nie wiem co o tym myśleć...Pewnie masz rację...ale była taka grzeczniutka, milutka itp. ... Co jej odbiło?
Zapadła głęboka cisza...


Killer?

Od Naides ,,Szkoła"

Dzisiaj każdy mówił o egzaminie. Każdy osioł, koń, i kuc mówił tylko o tym. Słyszałam o Jaspersie, i wpadłam w depresję. W ogóle nie wychodziłam z pokoju.

Od Killera cD opo Devill

- Wiesz do przyjaciela brakuje ci jeszcze kilku siniaków - Zaśmiałem się
- Hehe ... ale nie dzisiaj
- Nie no żart
- Wiem
- A co do przyjaźni to wiesz muszę się zastanowić
- Okey

Od Devill CD opo Killer

Wstałem z ziemi i ruszyłem cwałem. Nie myślałem gdzie biegnę ale nic mnie nie bolało...
Widziałem tylko światło i krew, bardzo dużo krwi...
Pomyślałem sobie, że umieram i bardzo się z tego cieszyłem...
Nagle się obudziłem i zobaczyłem obok siebie Killera stał nade mną i się gapił...
- Na co się kur** gapisz!
- Na ciebie!
- Tylko, że w ogóle na mnie nie patrzysz!
Patrzył na Coste, wiem to bo wyczytałem z jego myśli.
- Skąd wiesz...
- Bo wiem, ale może pomożesz mi chociaż wstać?!
- Już...
Pomógł mi a następnie zaczęliśmy gadać...
- Sory za to, że zarywałem do twojej dziewczyny...
- Ale to nie jest moja dziewczyna.
- A kto?
- Koleżanka, ja chodzę z Shanti...
- Nie widać tego...
- Wiem...
- Wiesz co, może przestaniemy się kłócić i zostaniemy przyjaciółmi?

Co ty na to Killer?

środa, 9 kwietnia 2014

Od Killera CD opo Megan

- Bo chce udowodnić jaka to ona zła ! Tak naprawdę jest dobra , ale szpanuje
- Nie mów tak !
- Sorry Megan natury nie oszukasz
Megan się zastanawiała , a ja odszedłem by usiąść w cieniu

Megan

Od Megan CD opo Killera

- A jak myślisz?! - próbowałam złapać oddech - Zuma, moja kochana córka... co się jej stało?
- Spokojnie, to taki bunt, każdy musi to przejść.
- Ja wiem, wiem..ale czego tak się do mnie odnosi?



Killer?



Od Lary CD opo Jaspersa.

- Ja..ja nie wiem co powiedzieć..- jąkałam się - TAK!!! KOCHAM CIĘ, JASPERS!!!!
- Och ja ciebie też!
Nie mineło chwilę, a pocałowaliśmy się.



Jaspers?

Od Ray'a " Szkoła "

Spałem prawie do siódmej. Nie wiem kto mnie zbudził. Poszedłem się ogarnąć lekko. A przed ósmą wyszedłem na lekcje. Najpierw mieliśmy 2 polaki, potem dwa baseny! Tak, kocham te lekcje. WF i basen - do takiej szkoły chciałbym chodzić. Niestey musieliśmy wracać. Potem fizyka, biologia... I jeszcze plastyka.. Cóż, co można powiedzieć? Miałem narysować coś dowolnego...Nartsowałem Nightmare i mnie..jak się całujemy...



Od Costy "Szkoła"

Horan w szkole się do mnie przysiadł , a na przerwach uczyliśmy się razem . Nic nie miałam przeciwko bo w końcu w grupie raźniej się uczyć . Szkoda , że tylko ja i on to dostrzegaliśmy . Bo inny się , albo nie uczyli , a jak już to samotnie . Ponoć pod koniec naszego tam pobytu miał być najważniejszy egzamin . Bałam się czy dam radę , ale Horan mówił , że jak on da to i ja .

Od Horana "Szkółcia"

Postanowiłem usiąść z Costą w ławce bo ona jeszcze z klasy się uczyła i miała dobra oceny . A dzień był długi i z każdego przedmiotu sprawdzian . Costa była wyuczona , a ja tak o , ale umiałem i nawet niezłe oceny łapałem . Killera nie było bo ciągle kary miał i na wf szedł . Pod wieczór wpadłem do Costy się pouczyć bo w ostatni dzień miał być mega sprawdzian .

Od Killera "Buda"

Dziś miałem takiego powera do szkoły by tylko coś zrobić . Ahh... od razu nabroiłem , żeby pójść do dyry .
- Killer ty chyba tu będziesz stałym gościem
- Ano ... przeszkadza to pani ?!
- Trochę , ale to moja praca
- To co za kara ?
- Cały dzień z Kępą
- Okey to ja już lecę bo on nie lubi jak ktoś się spóźnia
Pobiegłem na boisko . Pan Kępa niósł piłki więc mu pomogłem .
- Jak dzisiaj się panu spało ?
- Killer nie podlizuj się bo cię nie wypuszę wcześniej
- Ale ja nie chcę
- Dziwne wszyscy zazwyczaj chcą końca wf-u
- Nie jestem wszyscy nie mam na imię każdy
- Ohh... dobra to biegusiem 20 kółek tylko bez obijania
- Jasna sprawa
Cały dzień ćwiczyłem i to porządnie . Lubiłem pana Kępę . Nie wiem czemu wszyscy mówią , że jest tyranem , znęca się i jest wymagający . Pod koniec dnia zauważyłem , że on zawsze biega to się do niego dołączyłem .

Od Shanti CD opo Bullet Train 'a

Otworzyłam oczy i nagle nic nie widziałam. Podniosłam głowę i się walnęłam.
- O japier**** kur** co to do ch*** jest? Kur** mać!
- Leżysz pod łóżkiem - powiedział Lord liżąc mi nogę
- Japie***** ogarnij się kur**! Nie liż mi nogi!
- Eee? - powiedział i się odsunął
Wyczołgałam się jakoś i zobaczyłam wszyyystkich co byli na imprezie. Walnęłam się na wyro i poszłam spać...
- Shanti? Shaaanti! Wstawaj leniu kur**! Czea się napić! - wołała Zoey
- Odpier*** się kur**...
- Jeszcze piwa zostało... no chodź kur**
- No ide kur**
i poszłam...

< Zoey? >

Od Bullet Train 'a

Dzisiaj rano byłem... niewyżyty. Postanowiłem zrobić imprezę, a co tam. Zaprosiłem Costę, Kirke i Anothera ( ta dwójka nie przyszła ), Killer'a ( nie lubię go, ale i tak go zaprosiłem ) i Shanti, Nightmare, Horana, Lorda, Eddiego, Zoey, Naides i Felicitę.
Przygotowałem coś do jedzenia, do picia i oczywiście piwooo. Heh. Załatwiłem kulę, kolorowe światełka, muzykę i farby fluorescencyjne. Goście przyszli o 22:00. Od razu zgasiłem światło, włączyłem kolorowe światełka, puściłem muzykę i zaczęliśmy się malować farbami. Mi ktoś namalował szkielet, Coście czaszkę, Killerowi liścia, Shanti słońce, Nightmare miała rybę, Horan chmurę, Lord napis ,,jestę geję'', Eddie laptopa, Zoey nutę, Naides motyla a Felicita miała podkowę. No i plus inne jakieś kreski. Oczywiście ściany też miałem pomalowane, ale przecież jaka zabawa bez pomalowanych ścian. I później zaczął się alkohol... oooo... później byliśmy pijani i nic już dalej nie pamiętam. Obudziłem się z Costą i Killerem w łóżku ( dziwne... bardzo... ), Shanti leżała pod łóżkiem, Nightmare, Horan i Lord spali siedząc na kanapie, Eddie zasnął pod stołem, a Zoey na stole. Naides leżała w szafie, a Felicita? Felicita się położyła w zlewie w kuchni...

< Ktoś z zaproszonych? >

Od Killera CD opo Devill'a

Pobiłem go znowu tym razem już nie wstał z tego co słyszałem. No leżał u Anothera tydzień . Miłości mu się zachciało . Nie ma ! Mijałem Costę dziś wiele razy i za każdym przypominał mi się widok pobitego Devill'a . Normalnie , aż się cieszyłem .
- I co się tak szczerzysz ? - Spytała Costa
- A dałem Devillowi w pysk i się nauczył mam nadzieję , że do mnie się nie podskakuje .
- Ty i walka co w niej takiego widzisz ... Ja tam bym sprawiała wielki ból , ale jesteśmy zupełnie inni

Devill

Od Killera CD opo Shanti

- Wiesz ciebie to ja zaliczyłem kochanie i to nie raz
- Ahh... te noce
- Czasami i poranki
- No tak
Pocałowałem Shanti i siedziałem myśląc co tu zrobić by przekonać jakoś do siebie Costę .

Shanti

Od Shanti

Kilka dni nie było mnie w domu. Poszłam więc do jaskini. Siedział tam Killer. A z resztą, kto oprócz niego mógłby tam siedzieć? No właśnie... więc siedział tam Killer.
- Cześć Killer - powiedziałam siadając obok niego
- Cześć...
- Co ty taki... zwiędnięty jesteś?
- Nie wiem...
- Mam pytanie...
- Hmmm???
- Czy tobie do zaliczenia została tylko Costa? No i ja...?
- No... w sumie to tak.
- A kiedy masz zamiar ją zaliczyć - zaśmiałam się klepiąc go w ramię
- Nie wiem.. już od dawna próbuję.. a z resztą, co cię to obchodzi?
- A tak się pytam. I widzę, że coś ci nie wychodzi. Ona chyba nie jest taka łatwa - uśmiechnęłam się
- Raczej nie... inaczej już dawno bym ją zaliczył
- A jak tam ta twoja córeczka?
- Spoko.. wyładniała
- No... sama widziałam.

< Killer? >

Od Valentina - ,,Szkoła''

No więc przylazłem do szkoły. Ostatnio nie poszedłem, bo mi się nie chciało i zaspałem...
Najpierw polski, fizyka, chemia, religia i historia. Każdy ( oprócz Killera ) patrzył się na nauczycieli i słuchał. Killer gadał, a ja spałem. Miałem fajny dzień, w końcu się wyspałem...

Od Naides "Szkoła"

Dzisiaj, żeby nas uspokoić, mieliśmy 4 godz. WF. Biegaliśmy przełajowo. Teraz ustalili, że możemy spać w dwuosobowych pokojach. Ja spałam z Jaspers' em. Jak ja go kocham!!! Nie wytrzymała bym bez niego. Dziś Killer urządził imprezę, no i znowu podrywałam ogiery.

Od Devill cd opo Killera

Obudziłem się w nocy a przy mnie leżała jakaś kasztanowata klacz.
Bolała mnie szczeka i nogi...
No, no Killer chyba na serio podoba mu się ta Costa.
- Gdzie jesteś?!
Usłyszałem jakiś głos...
Podbiegłem tam i zza krzaków wyłoniła się piękna kasztanowata klacz...
- Mnie wołałaś?
- Tak, czekaj nic ci nie jest?
- A nie widać?
Nie miałem czasu na rozmowy, musiałem policzyć się z Killerem...
- Za czekaj!
- Czego?!
- Chcę ci pomóc.
- Nie potrzebuję tego...
- Nie to nie!
Obraziła się panna.
Na skraju lasu znalazłem Killera, gadał coś do siebie ale nie musiałem podsłuchiwać aby wiedzieć...
" Och... Costo..."
Zakochany jak nic...
- No, no, no, kogo my tu mamy?
- Co już cię pysk nie boli?
- Nie, ale ciebie zacznie..
Bez uprzedzenia rzuciłem się na niego i jednym susem powaliłem na ziemię.
- I co? Nie boli cię pysk?!
- Boli...
- I jeszcze trochę po boli...
Kopnąłem go z całej siły i poturbowałem go a następnie poszedłem i chciałem przerosić tą kasztanowatą klacz...

C.D.Killer

Od Jack'a

Niedawno dołączyłem do stada mroku. Są tu same fajne konie. Przechadzałem się po terenach stada. Nagle ujrzałem klacz. Była całkiem ładna więc podbiegłem do niej.
-Witaj, jestem Jack- przywitałem się z niechęciom.
-Ja nazywam się Lady Lien-odparła

Lady lien?

Od Jaspers'a-Szkoła

Ostatniej nocy byłem na imprezie. Przynajmniej jakoś się rozerwałem. Dowiedziałem się że jak będzie się miało same słabe oceny to będzie trzeba powtarzać szkołę! Nie będę tego powtarzał a jak nie będę chodził do szkoły to mnie wywalą. Postanowiłem że będę się uczył, ale i tak chodził na imprezy. Nauczyciele byli dla mnie milsi kiedy się uczyłem. Im szybciej to zakończę tym będzie lepiej dla mnie.

Od Jasper'a- CD Od Lary

Klacz mnie zabandażowała i poczułem ulgę. Była późna godzina.
-To ja idę do domu, mogę jutro wpaść?- spytałem. Lara w odpowiedzi przytaknęła. Wróciłem, pomodliłem się i poszedłem spać. Następnego dnia od razu z samego rana pobiegłem do Lary.
-Co tak szybko?- zapytała trochę zła bo była zaspana.
-Muszę zadać ci takie pytanie............
-No to szybko bo spać mi się chcę- odparła ziewając. Wziąłem głęboki wdech.
-Czy zostaniesz moją partnerką?- spytałem.

Lara?

wtorek, 8 kwietnia 2014

Od Ray'a CD opo Nightmare

- Naprawdę? - nie dowierzałem .
- Możliwe.
Byłem tak uradowany! Po prostu kamień z serca. Chciałem ją pocałować. I to zrobiłem...Nightmare otrząsneła się i uciekła. Co za idiota ze mnie!!Po co to robiłem?!



Nightmare?



Od Ray'a " Szkoła "

Wczoraj nie poszedłem to tej głupiej budy. Po pierwsze to,że nie chciało mi się, a po drugie to to, że zaspałem...
Rano przyszedł do mnie Mustang.
- Ray proszę cię, abyś poszedł do szkoły, bo inaczej wywalę cię ze stada.
- No dobrze...

Musiałem iść. No i poszedłem. Na początku mieliśmy matmę. Nawet dobrze mi to szło...Potem była religia.. o boże nie ma co mówić. Polak..hmm.. nawet, nawet. Następnie był WF . Ta lekcja podobała mi się najbardziej. Nareszcie wolność. Poszedłem do pokojów.
- Cześć - odezwali się ogiery.
- Cześć.
Położyłem się w swoim łóżku i zasnąłem.

Od Costy "Szkoła"

Cały dzień egzaminy , sprawdziany , kartkówki itd . Dużo tego było , ale na wszystko się pouczyłam . Uważałam na lekcjach spisywałam notatki , a nawet dużo robiłam na dodatkową ocenę . Nauczyciele mne ciągle chwalili . Tylko nauka nauka . Ktoś robił imprezę , ale ja nie poszłam bo wolałam się pouczyć na egzamin nie chciałam go zawalić .

Od Horana "Szkółka"

Czułem się chory . Nie miałem zamiaru iść do szkoły . Przysłali do mnie lekarza który kazał mi leżeć w domu . Wszystkie kartkówki mi dawali w domu . No i tak minął dzień . Trochę było nudno ...

Od Killera "Buda"

Kolejny dzień w nudnym miejscu z nudnymi końmi .
- O widzę , że pan Killer dziś cały dzień będzie w szkole - Uśmiechnęła się wycho
- Jasna sprawa - Też uśmiechnąłem się - Upady pani klucze
Klacz się schyliła i cały korytarz miał z niej bk . Ja uciekłem do sali . Gadałem se z kimkolwiek .
- Słyszę rozmowy !- Krzyknęła nauczycielka
- Wow ! Bo ma pani uszy !
- Killer ! Ostrzeżenie
Miałem to w dupie i dalej gadałem .
- Nadal słyszę głosy
- Wie pani co ? Jak pani głosy słyszy to niech pani uda się do psychologa bo to nie jest normalne .
- Killer idziemy do dyrektorki !
Więc za targała mnie ta nauczycielka do dyry i się skarży .
- Pani dyrektor ona cały czas przeszkadza mi w prowadzeniu lekcji ! Na dodatek pyskuje !
- Killer to prawda ?
- Bez adwokata nie odpowiadam - Powiedziałem szyderczo się uśmiechając
W końcu mnie puściły , a za karę miałem mieć cały dzień wf . Pan z wf-u był spoko . Chyba jedyna lekcja na której byłem aktywny .
- Killer nie możesz być taki zły do nauczycieli - Mówi do mnie
- Wiem , ale to śmieszne już jest jak te nauczycielki skrzeczą o nic
- Hehe.. no też tak miałem
- No i wie pan jak to jest
- Tak ... Dobra zmykaj na lekcje
No i tak se dziś minął nawet fajnie dzień .

Od Lary CD opo Jaspers'a

- Cóż...rana nie jest głęboka, ale muszę ci zdezynfekować ranę i oczywiście zabandażować - powiedziałam
- Dobrze.

Poszliśmy do domu, ale wcześniej wstąpiłam do Anothera i powiedziałam mu że wcześniej wyjdę.
- Połóż się na kanapie, a ja ci zabandażuje nogę. - powiedziała gdy już dotarliśmy do domu .


Jaspers?

Od Jaspers'a-,Szkoła''

Ech, koniec wagarów. Wróciłem do szkoły. Nauczycielka czekała przed szkołą. Uśmiechnąłem się w myślach kombinując jakiś dowcip.
-O, jednak postanowiłeś odwiedzić szkołę- powiedziała przemądrzale.
-No w końcu tu jestem......-dodałem i ruszyłem do szkoły. Nauczycielka cały czas nas obserwowała. Pod koniec dnia wszyscy poszli do swoich pokoi. Ja byłem z Naide'sem. Przynajmniej nie będę się nudził. Westchnąłem ciężko. To dopiero początek nauki w szkole. Okazało się że jestem świetny z w-f. Może nie będzie aż tak źle?

Od Ipheriss

Galopowałam po plaży. To tu zostałam złapana przez tego człowieka. Wspomnienia wróciły falą. Płakałam. Nagle podszedł do mnie koń.
(Kto dokończy?)

Od Naides ,,Szkoła''

Następnego dnia przykuli nas do ławek, żeby nikt nie wagarował. Ogiery się wkurzały, ale klacze dały sobie spokój. Wszystko jest lepsze od ,, Pani Starej''.

Wieczorem ogiery nie wytrzymały, i urządzili imprezę. Uśpili swojego wychowawcę kopem w głowę, i przyszli po klacze. Zabrali mnie, a Costy nie, bo chciała się wyspać przed egzaminem. Przymilałam się do Jaspersa, ale ogiery mnie podrywały, bo byłam jedyną klaczą na imprezie.

Od Killera cD opo Costy

Jak usłyszałem , że ten pajac się klei do Costy coś we mnie pękło . Chciałem mu przemówić raz a porządnie , pięścią ! Pobiegłem do lasu gdzie go zastałem .
- To mówisz , że podoba ci się Costa ?!
- No ,  a co cię to ?
- DUŻO !!! - Rzuciłem się na niego
Devill obrywał coraz to mocniej i mocniej . W końcu był już mocno posiniaczony .
- Radzę ci uważać do kogo startujesz !
- Będę zarywał do kogo mi się chce !
- Ach tak ?
- Tak
- Śpij smacznie ! - Devill oberwał po tych słowach ode mnie w pysk z kopyta
Stracił przytomność , a ja wróciłem już do siebie . Bo byłem cały z jego krwi .

Devill dokończ

Od Costy CD opo Devill'a

- Wiesz nie zrozum mnie źle , ale ja nie wierzę w miłość - Powiedziałam
- To cię nauczę . Pokażę ci wszystko . Tylko bądź moją
Wkurzyło mnie to zdanie : Tylko bądź moją . Podeszłam i w mgnieniu oka przydusiłam go do ziemi .
- Nikt mnie nie będzie uczył jeśli się sama nie zgłoszę !
Puściłam go i odeszłam . Poszłam do Horana gdzie był też Killer .
- Siem- Nie dokończył bo mu przerwałam
- Daruj sobie Killer
- Uuu... co się stało ? - Spytał siadając obok mnie
- Znacie Devill'a ?
- Noo... można by tak powiedzieć
- To on dziś mnie zaczepił i : - Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia, twoje oczy, twój uśmiech...
- A ty ?
- Odeszłam
- Uff... ale mu tego nie popuszczę !
- Killer zazdrość ? Hehe - Powiedział Horan
- Nie !  Nie widzisz z jego powodu Costa jest smutna !
- Okey...
Ja się nie odzywałam tylko siedziałam . Killer nagle wyszedł .

Killer dokończ

Od Devill CD opo Melodii

- Niestety muszę już iść.
- Pa pa.
Ładna ta Melodia.
Poszedłem w głąb lasu a tam znalazłem PIĘKNĄ KLACZ.
- Pomóc ci?-zapytałem
- Nie!
- Och, moja miła jak nie to nie, tylko jak się udusisz to nie będzie moja wina.
Zaraz się złamie.-Pomyślałem.
- No dobra...
- Tak myślałem.
Po minucie byłą już wolna.
- Jak się nazywasz?
- Costa, a ty?
- Devill...
- Przerażające imię...
- Tak, mam mówić szczerze?
- Tak.
- Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia, twoje oczy, twój uśmiech...
- Ja...
C.D.Costa

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Od Costy CD opo Anorii

- CO TY ROBISZ?!- wykrzyknęłam
- Pozbywam się bezużytecznego stworzenia!- powiedziała i kopnęła Killera
- Nie powinnaś tak robić !
Kilkoma zaklęciami odczarowałam medyków , przeniosłam ich i Killera w bezpieczne miejsce . No miałam jeszcze z Anorii porozmawiać , ale uciekła .
Killer już odzyskiwał przytomność , a ja przy nim byłam . 

Anorii dokończ

Od Melodii

Był ciepły poranek, a ja postanowiłam wybrać się do puszczy świetlików. Byłam niedaleko miejsca, do którego się wybierałam, kiedy usłyszałam piękny śpiew, nagle ucichł, a ja odpowiedziałam piosenką, gdy skończyłam głos znowu zaczął śpiewać, a ja się do niego przyłączyłam. Wyszedł nam piękny duet, nagle głos znikł, a ni stąd ni zowąd pojawił się ogier rasy appalosa, który niedawno doszedł do stada.
- Cześć!- Powiedziałam miło
- Hej!
- Miło mi Cię poznać, jak masz na imię?
-Devil, a ciebie?
- Melodia. Widziałeś już nasze tereny?
- Nie niemiałem jeszcze okazji wszystkiego zobaczyć.
- Jeśli chcesz mogę Cię oprowadzić.
- Z miłą chęcią.- Oznajmił ogier.
Ruszyliśmy w drogę, czas nam umilała rozmowa o nas: naszej rodzinie, przeżyciach i innych.
- Melodio to ty w lesie śpiewałaś?
- Tak
- Ale nie byłaś sama.
- Wiem to był jakiś tajemniczy głos.
- Mam do Ciebie prośbę czy mogłabyś coś zaśpiewać? Na przykład Twoją ulubioną piosenkę.
- No dobrze, nie jest to moja ulubiona piosenka. - Powiedziałam i zaczęłam śpiewać.
used to bite my tongue and hold my breath
Scared to rock the boat and make a mess
So I sat quietly, agreed politely
I guess that I forgot I had a choice
I let you push me past the breaking point
I stood for nothing, so I fell for everything

You held me down, but I got up
Already brushing off the dust
You hear my voice, your hear that sound
Like thunder, gonna shake your ground
You held me down, but I got up
Get ready cause I’ve had enough
I see it all, I see it now

I got the eye of the tiger, the fighter, dancing through the fire
Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
Louder, louder than a lion
Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
O o o o oh
O o o o o o o o oh
O o o o o o o o oh
You’re gonna hear me roar

Now I’m floating like a butterfly
Stinging like a bee I earned my stripes
I went from zero, to my own hero

You held me down, but I got up
Already brushing off the dust
You hear my voice, your hear that sound
Like thunder, gonna shake your ground
You held me down, but I got up
Get ready ’cause I’ve had enough
I see it all, I see it now

I got the eye of the tiger, the fighter, dancing through the fire
‘Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
Louder, louder than a lion
‘Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
O o o o oh
O o o o o o o o oh
O o o o o o o o oh
You’re gonna hear me roar
O o o o oh
O o o o o o o o oh
O o o o o o o o oh
You’re gonna hear me roar

Roar-or, roar-or, roar!

I got the eye of the tiger, the fighter, dancing through the fire
‘Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
Louder, louder than a lion
‘Cause I am a champion and you’re gonna hear me roar
O o o o oh
O o o o o o o o oh
O o o o o o o o oh
You’re gonna hear me roar
O o o o oh
O o o o o o o o oh
O o o o o o o o oh
You’re gonna hear me roar
Devila zamurowało przez chwilę nie mógł nic powiedzieć.
- Śpiewasz jak moja córka.
- Przepraszam, jeśli to przywróciło złe wspomnienia, ale nie wiedziałam.
- Nic się niestało, ale jakbyś mogła jeszcze coś zaśpiewać. To takie przyjemne.- Powiedział i się uśmiechnął.
- Dobrze.- Powiedziałam i zaczęłam śpiewać wszystkie piosenki, jakie przyszły mi do głowy.
Dok. Devil

Od Anorii CD historii Killera

- Ciekawe kto mu to zrobił...- powiedziała Costa.
Zamyśliłam się. Źle wykonałam plan. Draniu udało się uciec, ale to nic. Nie wszystko stracone!
- Nie wiem... może sobie narobił wrogów? - skłamałam, bo przecież doskonale wiedziałam, że to ja.- Wiesz jaki on jest. Głupek, kłamca, DEBIL!
- Racja... znając Killera jakoś z tego wyjdzie.- uśmiechnęła się.
Wolałabym żeby zdechł i po krzyku, lecz mamy dobrych medyków, za dobrych. Musiałam działać. NATYCHMIAST. Gdy Costa oddaliła się na bezpieczną odległość zaczęłam wykonywać plan numer 2.
Wstrzyknęłam do ciał koni truciznę i użyłam magii przyspieszenia. Medycy nie mogli się ruszać, ani mówić. Idealnie! Patrzyli na mnie tylko z niedowierzaniem.
- Nic wam się nie stanie... tylko już więcej nie właście mi w drogę, OK?- popatrzyłam na nich wrogo.- Nadal śpisz?Wiesz, chciałabym dokończyć to co zaczęłam. - zaśmiałam się.- Dobrze poczekam aż się obudzisz.- obserwowałam Killera.
Jeden z medyków telepatycznie poinformował Costę. Miałam chęć go zabić, ale powstrzymałam wściekłość. Klacz przybyła bardzo szybko. Nie miałam czasu na ucieczkę.
- CO TY ROBISZ?!- wykrzyknęła zdziwiona.
- Pozbywam się bezużytecznego stworzenia!- krzyknęłam i z całych sił kopnęłam Killera.
< Costa? :3>

Od Jaspers'a- ,,Szkoła''

Westchnąłem ciężko kładąc się spać. Jutro muszę iść do głupiej szkoły. Będzie trzeba wcześnie wstać. Ziewnąłem ale się nie położyłem. Była 21: 47. Co tam, wyśpię się. Wziąłem książkę ,,Harry Potter'' Kiedy skończyłem ją czytać na zegarze wybiła północ wiec poszedłem spać. Do szkoły miałem na 7: 30 a obudziłem się za pięć ósma. Powoli ruszyłem do szkoły.
W końcu doszedłem i od razu dostałem ochran od nauczycielki.
-Pospało się co?!- spytała krzycząc. Nie odpowiadając usiadłem do ławki.
-Odpowiedz!- wrzasnęła nauczycielka, była ona od historii.
-A co panią to obchodzi?- rzuciłem-Spałem, nie spałem, spóźniłem się, to pani nic nie mówi? I nauczyciele są niby najmądrzejsi......-dodałem
-Tak się odzywać do nauczyciela?! Zostajesz w kozie po lekcjach!- zadecydowała. A co mnie to obchodzi? Nic, i tak się zerwę. Lekcję zakończyliśmy o 13: 45. Po tej przerwie miałem zostać. Ale od razu wróciłem do domu. Nie będzie mi jakaś baba mówiła co mam robić. Ja nie przedszkolak by mu rozkazywać. Nazajutrz też się spóźniłem.
-Wczoraj nie widziałam pana po lekcjach, co pan na to?-spytała.
-Że zatkało mnie kakao- odparłem a klasa wybuchła śmiechem.
-Cicho!- krzyknęła nauczycielka i klasa zamilkła- A ty panie Jaspersie dodatkowe godziny kozy!- powiedziała zezłoszczona nauczycielka.
I tak nie przyszedłem. Potem zrobiłem sobie wagary i znów wróciłem do szkoły.
-Przeholowała pan sobie- dodała nauczycielka- Dziś na pewno będziesz w kozie- dokończyła.
-To się pani bardzo zdziwi- szepnąłem i zasiadłem do ławki. Po lekcjach nauczycielka od razu zaprowadziła mnie do kozy. Ale ja zmieniłem się w motyla i wyfrunąłem przez okno
-I widzi pani, nie poszedłem do kozy- krzyknąłem.
-Doigrasz się Jaspers!- wrzasnęła nauczycielka patrząc jak odlatuje. Wróciłem do domu i położyłem się spać. Robię sobie kolejne wagary.

Od Killera CD opo Megan

Usłyszałem jak Zuma się na kogoś drze . Poszedłem do niej by zobaczyć co się dzieje . Zobaczyłem , że ona się tak drze na Megan .
- SZACUNEK młoda ! Mówi ci to coś ? Nie ?! To morda i nie odzywaj się tak do matki !
Od razu ją zgasiłem .
- Megan wszystko ok ?
- Sam widzisz - Megan wybiegła z płaczem

Megan

Od Mascared

Valentino wrócił! Znaczy chyba. W każdym razie niektóre konie już o tym gadały. Ja, jak to ja, leniuchowałam. Piłam kakao siedząc na kanapie i oglądając ścianę. Ciekawe, nieprawdaż? Śpiewałam cicho jakąś piosenkę, nie znałam wykonawcy, tylko tytuł.
I want you by my side
So that I'll never alone again
They've always been so kind
But now they've brought you away from here
I hope they didn't get your mind
Your heart is too strong anyway
We need to fetch back the time
They have stolen from us

And I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, do the boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, feel the boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
Shouldn't talk about it

Coldest winter for me
No sun is shining anymore
The only thing I feel is pain
Caused by absence of you
Suspense is controlling my mind
I cannot find the way out of here
I want you by my side
So that I never feel alone again

And I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, do the boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, feel the boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
Shouldn't talk about it

And I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, do the boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
I want you
We can bring it on the floor
You've never danced like this before
We don't talk about it
Dancing on, feelthe boogie all night long
Stoned in paradise
Shouldn't talk about it
Shouldn't talk about it

Nagle drzwi się otworzyły. Stał w nich Valentino i rozglądał się. Spojrzałam na niego i momentalnie podbiegłam do niego i ciepło przytuliłam. Odsunęłam się od niego i wzięłam jego głowę w kopyta.
- Gdzie byłeś? Myślałam, że mnie zostawiłeś.

< Valentino? xd >