niedziela, 9 lutego 2014

Od Killera CD opo Costy

Co jakiś czas otwierałem oczy , ale nadal kręciło mi się w głowie . Odgłosy słyszałem jak w głuchej przestrzeni . Wiem , że byłem na boku , ale co otworzyłem oczy to byłem w innym miejscu . Poczułem ukłucie i się wybudziłem . Leżałem u Anothera i się uspokoiłem , ale nie wiedziałem co z Costą . Długo tam byłem , a każdej nocy nie potrafiłem zasnąć . bo myślałem , że już się nie obudzę . Pewnego dnia przyszedł Another .
- Jak się czujesz ?
Nie odzywałem się . Chciałem , ale nie mogłem .
- A no tak musimy ci opatrunek zmienić i ciągnąć ten ze strun głosowych .
Gdy Aother mnie oswobodził mogłem już mówić .
- Za kilka dni już będziesz normalnie mówić . Teraz możesz się dusić , czuć dyskomfort podczas mówienia i tak cicho będziesz mówić , ale to max 2-3 dni . Co do obrażeń to się goją , ale ogranicz aktywność fizyczną . Miałeś połamane 3 żebra i powierzchniowe rany . Jak zminimalizujesz ruch to szybko się wszystko zagoi . Tak i jeszcze antybiotyk
- Antybiotyk ? Po  -  co  ? - Wyduszałem z siebie słowa
- Chory jesteś ! Tyle szczęścia , że nieśmiertelność nie uległa totalnemu zniszczeniu przez tą chorobę .
Another dał mi flakonik z antybiotykiem . Szedłem  kuśtykającym krokiem do siebie . Po drodze spotkałem Costę .
- I jak się czujesz ? - Spytała z uśmiechem , ale było czuć , że się martwi
- W -  miarę - a - co ?
- Nic ... Może wpadnę do ciebie potem , ale jak na razie stado czeka
- Okey - będę - czekać
Klacz poszła , a ja w wejściu stała Shanti .

Shanti dokończ