...
Skoro już znalazłam nowe miejsce, postanowiłam wracać do stada i podzielić się nowinkami z podróży. Błądziłam długo przez las. Zgubiłam się. Nieopodal znalazłam polanę, gdzie mogłam się paść. Obok było jeziorko. Gdy najadłam się i zaspokoiłam pragnienie, pomyślałam, że warto się zdrzemnąć. Nie czekając ani chwili dłużej położyłam się na zielonej, soczystej trawie i zasnęłam. Obudziłam się nad ranem. Od razu wstałam, zjadłam trochę trawy, napiłam się wody i wyruszyłam w drogę powrotną. Nagle na drodze stanęła mi przeszkoda. Duży rów z wodą. Nie umiem skakać, a wtedy zapomniałam o moich magicznych mocach. Próbowałam ją pokonać, ale strach był silniejszy. Przeskoczyłam dopiero po kilkunastu próbach. Nie było to łatwe zadanie, bo nigdy nie skakałam. Może dla innych jest to pestka, ale dla mnie nie. Po kilku godzinach znalazłam się w Dolinie Śniegu. Napiłam się i szłam dalej. Wreszcie wróciłam do stada. Wszyscy gorąco mnie powitali. Postanowiłam, że Pole jest dla całego Stada Dzikich Gór. Bo tym ze stada Mroku też należy się trochę terenów. |
|