czwartek, 1 sierpnia 2013

Od Laury

Gdy byłam jeszcze mała w moim stadzie nie wolno było się oddalać. Niestety ja się nie posłuchałam. Pewnego dnia będąc na spacerze w lesie coś spętało mi tylne nogi. Upadłam. Leżałam tam długo, aż przyszli ludzie. Wzięli mnie i wsadzili do klatki. Kiedy przyjechaliśmy do domu przenieśli mnie tam. Przez wiele lat byłam u nich w niewoli, byłam bita i rażona prądem kiedy byłam nieposłuszna, aż pewnego dnia przybył tajemniczy czarny pegaz i mnie uratował. Potem przez miesiące błądziłam po świecie, kiedy pewnego dnia napotkałam Karego pegaza.
- Witaj. Kim jesteś i co tutaj robisz ? - spytał nieznajomy
- J... jestem Laura. Chodziłam - odpowiedziałam nieśmiało
- A gdzie twoje stado ?
- Nie mam stada - odpowiedziałam ledwo słyszalnym głosem
- To może dołączysz do mojego stada ? - spytał z uśmiechem
- Mogę ? - spytałam z niedowierzaniem
- Jasne
- Dziękuję - odpowiedziałam
Od tamtej pory mam swoje miejsce na świecie.