niedziela, 22 marca 2015

Od Costy CD opo Soni

Jak zwykle gdy ktoś obcy przedziera się przez naszą granicę zaraz o tym wiem , nie tylko ja . Moje myśli zaraz powędrowały do Killera .
Bez namysłu wparowałam na cmentarz , bez planu ... To było głupie , ale zobaczyłam Sonie i musiałam zareagować .
- Zostaw ją !
- Heh bo co mi zrobisz ? - No właśnie co mu niby zrobię ? Teraz jak jestem w takim  stanie - Hymm?
- Ja ... ja ...rozkazuje ci opuścić tereny tego stada
- Bo co ? - Ogier niebezpiecznie się do mnie zbliżył - Ładna grzywa ... przed twoją śmiercią będę cię za nią ciągnął - mówiąc to pociągnął mnie za grzywę 
-Ał ...
Nagle ogier mnie puścił i poleciał na ziemie . Przede mną stał Killer i spoglądał prosto w oczy .
- Sonia - Rzuciłam się pędem do klaczy - Killer ona jest ranna !
- Chwila - Podszedł do ogiera - Żebym cię tu już nigdy nie widział !
Ogier uciekł , a Killer szybko wziął na grzbiet nieprzytomną Sonie i pobiegliśmy do medyka ...

- I co z nią ? - Spytał Killer gdy wyszłam od Anothera
- Ponoć okey tylko jest strasznie słaba ... Czemu nie wiedziałam , że jesteś na cmentarzu ?
- Bo nie byłem do puki tobie nic nie groziło - Killer zbliżył się i mnie pocałował - Nie chce się stracić , ale też na ciebie nie zasługuje .
- Możemy spróbować - Mocno się w niego wtuliłam i nie chciałam puścić
- Muszę iść ... zapomnij o nas bo tego nigdy nie będzie . Nie chcę cię narażać na niebezpieczeństwo mojego świata ...
I mnie opuścił , ponuro się zrobiło w ten wiosenny dzień

Sonia