sobota, 15 listopada 2014

Od Killera CD opo Riny

Krzyki krzyki krzyki , ujadanie psów ... Nie podoba mi się , ale ludzie znowu tutaj? Wyjrzałem przez okno i faktycznie grupka ludzi . Przypomniało mi się , że jeszcze moc Assasin'a mi została i słodkie morderstwa . Przemieniłem się

http://p1.pichost.me/i/62/1867371.jpg 
W krótkim czasie znalazłem się nie daleko intruzów . Siedziałem na drzewie by wybrać odpowiedni moment ... Nadarzył się ! Ostrza poszły w ruch , wchodziły w ich gardła jak w wodę . Po chwili było już tylko co do sprzątania . Pozbierałem ich i wrzuciłem do rzeki Nai na pożarcie potworą . 
- Killer ?
- Pecha tylko przynosisz ! Ludzie na tych terenach ?! Gdzie byłaś , że cię znaleźli ?
- Nigdzie 
- Łżesz ! 
- Nie 
- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać 
Przemieniłem się w konia bo już dość złamałem praw . No i jak myślałem za mną stała już Costa .
- Złamałeś regulamin 
- Ratowałem jej życie 
- Nie mogłeś powstrzymać się od zabójstw ?
- No wiesz nie 
- Ohh... oby to było rzadko ! 
- Tak 
- Mam nadzieję . Wiesz , że ta moc jest niebezpieczna ! Możesz stracić się w tym ciele już na zawsze 
- Jestem zbyt potężny na jej działanie 
- Masz ćwiczyć ! Ale nie tu , wybierać ciche miejsca gdzie nie trafisz w tej postaci na stado ! 
- Ćwiczę i ćwiczę ... nic się nie stanie 
- JAk już mówiłam 
- Okey 
Costa poszła do siebie , a ja wkurzony lekko musiałem opanować złość . Znalazłem ciche spokojne miejsce na przemianę  . Przemyłem się i wróciłem do siebie . Po swoim apartamencie chodziłem jako koń już , ale gdy coś trzeba było zrobić to postać assasin'a mi pomagała . Po całym tym dniu miałem ochotę się odprężyć , ale z kim ? Albo nie ? Odechciało mi się ... wystarczy mi alko . 

Rina