środa, 12 listopada 2014

Od Killera CD opo Riny

Nie wiem już co Costa mówiła z Riną , ale mi i tak to nie zaszkodzi . Wróciłem znowu do ćwiczeń po zdradliwych terenach naszego stada . Zauważyłem jak stado wilków kogoś atakuje jakiegoś konia . Z ciekawości po cichu zbliżyłem się . Wilki bawiły się Riną  no , a jak by inaczej .
- Ej Killer zobacz
- Tak wiem ... ale już zaliczona
- Czyli nasza ?
- Nie , stado
- Ohh... dobra chłopaki uciekamy
Podniosłem Rinę , była cała w ślinie . Jakoś mi się chciało śmiać , że z tymi błaznami nie dała sobie rady . No , ale nie mogę się jej tak po prostu zaśmiać . Tak więc z kamienną miną otrzepałem ją z śliny .
- Hhahahaha . Sorry nie mogłem wytrzymać
- Nie śmiej się
- Oj jaki głosik . Jak mi cię szkoda
- Wal się
- Ej bo się rozpłaczesz . No właśnie o to mi chodziło , że byle jakie konie Costa przyjmuje

Rina