-Jestem Blue Jay. Miło mi.
-Może oprowadziłbyś mnie po terenie? -zapytała śmiało.
-Bardzo chętnie.
Najpierw byliśmy w świetlistej puszczy, potem w dolinie śniegu a na koniec w parku złotych dusz.
-Ładnie tu co? - zapytałem.
-No, jak na tak liczne stado to tak .
-Może przedstawię cię naszym przywódczyniom?
Pierwszą napotkaliśmy Costę.
-O hej Costa. -powiedziałem.
-Co to za klacz? - spytała niepewnie.
-Vivene jestem. -przedstawiła się sama.
-No, a do jakiego stada dołącza?
Vivene?