Costy już u mnie nie było , a chciałem jej dać prezent . Trudno ... wysłałem jej naszyjnik . Jeszcze mi się wspomniało dziś jest 28 grudnia ! Jej urodziny ...
Szybko się zebrałem i pobiegłem po prezent dla niej . Jak wbiłem do jubilera aż się zmachałem .
- Panie Killer wszystko w porządku ? - Spytała ekspedientka
- Tak , nie - Wziąłem głęboki oddech - Potrzebuję coś wyjątkowego
- A dokładniej ?
- Coś dla przepięknej istoty
- Yhy ... No dobrze proszę odpocząć ja zaraz czegoś poszukam - Ekspedientka trochę szukała - Może być coś takiego ?
- Czy ja wiem ...
- I to nie drogie
- Dla niej mogę wydać sporo !
- Rozumiem
Jeszcze wiele widziałem , ale nic mi się nie podobało . Nic nie było godne na prezent dla Costy ...
- A proszę zobaczyć tą broszkę
- Wow
- Tylko cena
- Cena nie gra roli jeśli chodzi o nią !!!
- Przepraszam
- Zapakować
Gdy byłem już pod drzwiami lekko się zawahałem . Jednak zapukałem .
- Proszę
- Hej to ja
- Hej
- Wszystkiego najlepszego
Wręczyłem jej prezent , a ona go odłożyła . Wzięła za to mój prezent z Bożego Narodzenia
- Zobacz ! Ktoś mi go dziś dał na wycieraczkę z liścikiem : Przepraszam , że nie dałem ci go w Boże Narodzenie , ale znikłaś
Faktycznie znikła ... nie wiadomo gdzie się podziała , a miała być ze mną ....
- Cichy wielbiciel ?
- Może
- Heh
Costa odłożyła naszyjnik i wzięła mój prezent .
- No wszystkiego najlepszego
- Dziękuję Killer
Costa zajrzała do środka i łzy napłynęły jej do oczu . Szybko ją przytuliłem
- Jesteś pierwszy ...
- CO ?
- No jako pierwszy mi złożyłeś życzenia
- Widzisz
- Ale ten prezent ... pewnie dużo kosztował
- Eee tam
Poczułem , że Costa mocniej mnie przytuliła , a mi się , aż chciało płakać ze szczęścia...
- Costa ?
- Tak ?
- Spędzisz ze mną sylwestra , c a ł e g o ?
- Heh ... głupio wyszło , że uciekłam , ale w zamian spędzę z tobą sylwestra
Rina