Nie mogłam znieść myśli że wygnano mnie... Z czasem się przyzwyczaiłam, ale nadal miałam do nich żal ...
- Co ja wyprawiam ? - powiedziałam do siebie - Nie mogę siedzieć przez całe życie w jednym lesie. Koniec z tym !
Wyszłam z lasu po czym ujrzałam stado pędzących koni. Każdy był
inny. Zaśmiałam się i wzleciałam w górę i popatrzyłam na nich jeszcze
raz. Potem już leciałam powoli za nimi. Gdy wylądowałam zapytałam
jednego z nich :
- Co to za stado ?
- To stado mroku. Chcesz dołączyć ? - powiedział ogier.
- Zastanowię się - powiedziałam i zamyśliłam się - Dobra, mogę dołączyć - dodałam niechętnie...
- Chodź za mną. Jak ci na imię ? - zapytał
- Jestem Vivene,a ty.
< Jakiś chętny ogier ? >