czwartek, 25 czerwca 2015

Od Exile

I tak nie miałem nic , a nic ciekawszego do roboty więc wyraziłem zgodę. Klacz chyba lekko się uradowała. Zaczęliśmy wędrówkę. Stępem ruszyliśmy , ale po chwili spytałem.
- Gdzie idziemy? - klacz najwyraźniej tego nie przemyślała.
- Chciałbyś nad.. - nie zdążyła dokończyć.
- Most życzeń? - przerywając , zaproponowałem.
- Możemy - odparła.
Pokłusowaliśmy nad wybrane miejsce.
***
- Jest tutaj całkiem , całkiem - rozejrzawszy się po miejscu.
Klacz szturchnęła mnie i zarżała.
- Nie przesadzaj , jest tu ładnie.
- Niech ci będzie.
Chwilę patrzyłem w taflę wody. Widziałem swoje odbicie. Wzrok po chwili skierowałem ku klaczy , też przyglądała się zbiornikowi. Nic nie zrobiłem w tej sprawie , może... wymawia jakieś życzenie? Nie wiem , nie wierze w takie banały , moja przeszłość mnie zepsuła i prze nią jestem taki.... taki no mroczny.

<Sonia? Sorki też brak weny>