Impreza powoli się rozkręcała, a Costy nie było . Trochę mnie to dziwi ... jakim cudem się oparła takiej pokusie ?
- Witaj ....
- Hej Vivene , jak się bawisz ?
- Dobrze ,a ty ?
- Całkiem
- Szkoda ci teraz tej kasy na sale ?
- Nieee... wiesz , że to dla mnie grosze
- To co jest ?
- Dostałem wezwanie i muszę lecieć
- To leć ja popilnuje
- Dziękuje
Szybko wybiegłem z sali i wzbiłem się w chmury. Po chwili stałem pod drzwiami Costy.
- Mogę wejść ?
- Yhyyy
- Super
- Nie musisz zrywać z Vivene
- Coś się stało ?
- Mam doła
- Ojjj ... daj mi chwile
Wyczarowałem lody filmy kocyk i więcej rzeczy z zestawu na doła. Przytuliłem Costę i zaczęliśmy oglądać filmy .