Obudziłam się i poszłam zwiedzać okolicę. Najpierw poszłam do pięknego
miejsca zwanego Świetlistą puszczą tam usłyszałam jak małe roślinki się
ze sobą kłóciły. Co chwilę słyszałam takie coś ''to przez ciebie''.
Podeszłam do nich i zapytałam się co się stało. One wszystkie zaczęły
krzyczeć a ja zobaczyłam tam o wiele dalej od nich złamaną gałąź u
młodej brzuski która płakała pogalopowałam do drzewka. Wiedziałam że ją
to boli dlatego uzdrowiłam ją.
Pobiegłam dalej ale się zgubiłam zobaczyłam konia którego nigdy nie
widziałam podeszłam i zapytałam się o drogę a tam ten koń odparł radź
sobie sama. Przestraszyłam się i pokłusowałam jeszcze dalej znalazłam
się nad jeziorem. Nie muszę tego ukrywać ale gdy jestem za długo na
słońcu robi mi się słabo, dlatego podeszłam pod drzewo i położyłam się.
Taką metodę jak byłam mała stosowała moja mama. Gdy zrobiło mi się
trochę lepiej poszłam napić się wody.
<ktos>