Zauważyłem dość drobną siwą klacz.
- Nic nie szkodzi. - powiedziałem miło
Klacz się lekko uśmiechnęła ale po chwili spoważniała.
- Ty chyba jesteś tu jeszcze nowa... - zapytałem nieśmiało
- Tak jakby... Jestem tu już trochę.
- No trudno... Znasz już wszystkie tereny stada?
- Tak, znaczy może jeszcze nie byłam tylko na Moście Życzeń...
- No to super! To jak, idziemy?
- Em... No dobrze.
Poszliśmy więc na Most Życzeń. Na miejscu ja i klacz spoglądaliśmy na
szumiącą wodę. Po chwili uniosłem łeb i spojrzałem na klacz.
- Wiesz że tu spełniają się marzenia?
Klacz zwróciła na mnie wzrok zaciekawiona.
- A o czym ty marzysz? - zapytałem dość ciekawski
< Spera? >