wtorek, 3 grudnia 2013

Od Another'a CD opo Costy

Twarz Costy opadła na bok. Powoli zamknęła oczy. Zwiesiłem tylko głowę. Po jakimś czasie sprawdziłem puls. Nie było go... Serce też nie biło. Podniosłem czaszkę klaczy.
- To chyba koniec... - wyszeptałem do siebie patrząc przez oczy, które napełnione były gorzkimi łzami. - Nie umieraj... - wydałem ''rozkaz''.
Wpatrywałem się przez chwilę w jej bladą facjatę. Nie wytrzymałem i przytuliłem ją. Ostatnie pożegnanie jest najgorsze... Chociaż nie żyje, chciałem aby te chwile spędziła najlepiej.
- Zostanę przy tobie. Na tamtym świecie, będzie lepiej... - mruczałem pod nosem. - Nie znałem cię długo, ale byłaś moją najlepszą przyjaciółką... Byłaś jedyną towarzyszką, jaką posiadałem...
Ułożyłem delikatnie jej głowę na skale. Wstałem i podszedłem do wejścia jaskini. Nagle usłyszałem szelest. Ponownie zwiesiłem głowę. Obejrzałem się do tyłu. Stała tam Costa. Zdezorientowana. Podbiegłem do niej radośnie i przytuliłem.
- Wróciłaś! - krzyknąłem.
Klacz stała sztywno, jakby nie wiedziała co się dzieje.
- Ale... Skąd? - zapytała.
- Myślałem, że umarłaś. Twoje serce nie biło... Nieważne!
Uroniłem kilka łez z radości.

< Costa? >