czwartek, 26 czerwca 2014

Od Costy CD opo Shanti

- Znowu ? - Byłam zdziwiona
- No ...
- Ale Shanti ty byłaś z tydzień nieprzytomna
- Ale dziś rozmawiałyśmy o Killerze
- Nie ... Byłaś u niego i jak wracałaś zemdlałaś przy mojej jaskini
- Serio ?
- Tak
- Czyli ty i ja nie rozmawiałyśmy ?
- Nie
Shanti wydawała się dziwna . Co ten dupek jej zrobił ? Zostawiłam ją pod opieką medyka i poszłam do Killera .
- Wiesz większym draniem nie mogłeś być
- Oj , aż tak się tym przejmujesz ?
- Tak
- Jak widzisz jestem zły
- Mam to w dupie ! To jest stado i przystosuje się do tego , albo wypier... - Nie dokończyłam
- Ohh... - Zaśmiał się - Pozwól , że dokończę . Albo wypierda*aj . Costa jesteś słaba i miękniesz z dnia na dzień
- Siłę nie mierzy się w wyglądzie czy czynach !
- Tak to oświeć mnie jak !
- Ważne co ma się w sercu
- Błagam , a kto mówił , że nie ma serca ?!
- Killer przeginasz !
- Ja ?! Costa do cholery ty tu przyszłaś rozmawiać o Shanti , a sapiesz się o nas !
- Nie ma nie było i nie będzie nas ! ! !
- Ale przyznaj to , że byś chciała ...
Killer się zbliżył . Nasze ciała były niemal , że ściśnięte razem .
- Killer !
Przytrzymał mi brodę i chcąc nie chcąc zmuszona byłam do kontaktu wzrokowego z nim .
- Patrz idealna sytuacja . Ty sama , a ja w sumie zawsze byłem sam
- A Shanti ?
- Ta suka ?! Proszę cie ... To była młodzieńcza miłość . Jak byliśmy mali , ale ja nie zadowalam się ochłapami . Mam ochotę na coś bardziej moich pokroi . Pomyśl ty i ja , idealna para
- W główce ci się poprzewracało ! Puść mnie
- Jak chcesz .. zmuszać nie będę , ale sama przyjdziesz . Będę czekał
- Całą wieczność
- Oj Costa ... taka jesteś strasznie pyskata . Czasem chciałbym cię uciszyć w mój sposób , jeden z wielu
- Nie , nie wierzę w to co mówisz . Wychodzę
- Proszę ja cię nie trzymam
Przed puszczeniem mnie złożył delikatny pocałunek . Wyszłam szybko . Chciała bym się nie narodzić ! Nie byłabym pieprzonym przywódcą i tyle problemów nie było by na mojej głowie . Z żalu poszłam na cmentarz nad grób mamy .
- Ohh.. Andrea - Zawiesiłam się , a z oczu poleciały łzy - Mamo czemu ?! Dlaczego akurat ja ? Rozumiem wasza wola , ale mogłaś zostać .
Ze złości co chwilę coś niszczyłam . Cmentarz wyglądał jak po wojnie , a ja sama jak palec na jego środku dając upust swoim emocją . To wszystko ze mnie wyszło .