Poczułem się niezręcznie. Poznałem jej myśli.
- Ipheriss?
- Co?
- Ty... ty chcesz?
Klacz nie odpowiedziała, tylko niepewnie zrobiła krok w moją stronę.
Objąłem ją. Zaczęliśmy się całować. Namiętnie... bardzo. Ohh, jaka ona
była dobra. Już wiedziałem, że będzie świetnie.
Nie przestając się całować, poszliśmy do jej sypialni. Położyłem ją
delikatnie na łóżku, i po mału, ostrożnie w nią wchodziłem. Gdy tylko
złapała, o co chodzi, zaczęła współgrać. Jak na pierwszy raz, wychodziło
jej to bardzo dobrze. To nie była pierwsza klacz, którą
rozdziewiczyłem, ale teraz czułem się inaczej... wyjątkowo... Trochę
jakbym był nauczycielem,który uczy coś bardzo cennego. Chciałem jej
tylko pokazać, na czym to polega, a ona sama zdecyduje, czy chce więcej.
<Ipheriss?>