środa, 27 listopada 2013

Od Eddiego CD opo Zoey

Była już wiosna ... Od ugryzienia nie widziałem Ezia . Bałem się zmienić w assassina bo dokładnie nie wiedziałem o co chodzi . Poszedłem tam gdzie spotkałem Ezia . Nikogo nie było , a całe miejsce się zmieniło. Tam gdzie było grubo śniegu i lodu były teraz kwiatki , aż rzygać mi się chciało . No nic zmieniłem się w assassina . To było ciekawe doświadczenie stać na dwóch nogach i ta chęć skakania po czymś . Wszystko tylko nie chodzenie po ziemi . Przejrzałem się w tafli wody . Mój wygląd był w miarę , ale jednak trochę dziwny . Jak wszystko co jest związane z ludźmi . Chodziłem w tą i z powrotem . Najpierw tak jak kaleka , ale po kilku sekundach chodziłem jak normalny człowiek .
- Widzę , że już potrafisz chodzić na dwóch nogach ... - Powiedział Ezio
- No... Jak się przemieniłem to nie umiałem , a teraz to bym mógł tańczyć
- To teraz mały trening
- Ale ja jestem zwinny i wytrzymały
- Jako koń . Teraz jako człowiek musisz wszystko opanować , ale to łatwe . Bo dzięki mojemu ugryzieniu uczysz się w kilka sekund . Tylko musisz to coś zrobić raz ... trak jak z chodzeniem .
- Serio ?
- Ta . Obok przygotowałam specjalnie tor przeszkód . Jesteś gotów ?
- Nie
- To zaczynamy . Nie daj się zabić
Ezio wepchną mnie na tor przeszkód . Podlatywały do mnie jakieś wory mąki przywiązane sznurami do gałęzi . Miałem je rozciąć , przebić , albo zrzucić . Było ciężko , ale po minucie wszystko wykonywałem z największą łatwością .
- I jak ? - Spytałem
- W miarę ... Jeszcze parkur
- Co ?! Chcesz mnie zabić ?
- Broń Boże ... Tylko wyuczyć . Zrozum Assassin's to maszyna do zabijania . Dzięki tym techniką możesz profesjonalnie walczyć , bronić się , uciec , zabić po tajemnie .. i wiele innych
- I to wszystko mam się tylko nauczyć ?
- Do perfekcji ! Assassini tylko swych umiejętności się uczą do perfekcji . Załóż kaptur ... idziemy na lekcję w terenie . Goń mnie !
- Nie ma sprawy
Byłem pewny siebie do puki Ezio nie zaczął skakać po skałach , drzewach i na ogół nad ziemią .No nic ruszyłem za nim . Było trochę upadków , ale jak przewidziałem ta umiejętność też szybko weszła mi w krew. Dogoniłem Ezia i go obezwładniłem .
- Brawo ! Teraz lekcja życia ... Kilku templariuszy zamieszkuje stajnię niedaleko was . Zabij ich ...
- Jak ich mam poznać ?
- Tam wszyscy nimi są .
- Ale tak na przyszłość ?
- Mężczyźni mają coś takiego jak sygnet:

a kobiety naszyjnik :

- Tych mam zabijać ?
- Tak i pamiętaj nigdy nie bierz jeńców !
- Dobrze
Odszedłem od Ezia i pobiegłem do tamtej stajni . Po drodze poczułem ból na prawej ręce od wewnętrznej strony . Spojrzałem na nią , a tam mi się wypalał znak :
 
Zmieniłem się na chwilę w konia i też na prawej przedniej nodze miałem ten znak . No cóż trudno . Z powrotem zmieniłem się w assassina i pobiegłem do stajni . Zaczaiłem się i wślizgnąłem do stajni . Wypuściłem konie by zrobiły zamieszanie . Gdy już przybiegli templariusze to z ukrycia zabiłem dwóch ukrytym ostrzem . Resztę z kuszy . Jak już nikogo nie było wypuściłem w dzicz wszystkie konie i przeszukałem stajnie . Widziałem jak uciekała w las mała dziewczynka z wisiorkiem templariuszy .
- Nela uciekaj ! - krzyknął jakiś w pół martwy templariusz
Jednym strzałem zabiłem go . Chciałem zabić dziewczynę , ale ona uciekła . Wychodząc rzuciłem zapaloną zapalniczkę na siano . Cała stajnia zaczęła się palić , a ja wracałem do stada . Po drodze usłyszałem Zoey . Postanowiłem podsłuchać z kim rozmawia . Schowałem się w koronach drzew i podsłuchiwałem jej rozmowę . Gdy już widziałem kto mówi zobaczyłem Zoey jako kobietę i dwóch templariuszy . Zeskoczyłem za nimi . Tak , że dwaj templariusze byli do mnie placami . Jednego zabiłem ukrytym ostrzem , a drugi zaczą mnie atakować mieczem . Wyciągnąłem swój miecz i zacząłem z nim walczyć . Niestety była to bardzo krótka walka . Bo po chwili go wyglebiłem i wbiłem miecz w klatkę piersiową . Zoey na mnie spojrzała nie wiedząc kim jestem .
- Kim jesteś ? - Spytała
- Assassinem ...
Odpowiedziałem i uciekłem po drzewach do jaskini . Tuż przy wejściu zmieniłem się w konia i w samą porę bo właśnie Zoey przyszła .
- Eddie !- Zawołała
- Co się stało kochanie ?
- Byłam dziś w lesie i to dziwne , ale jakoś zmieniłam się w człowieka . Potem jacyś ludzie przyszli i mnie zaczepiali i tak nagle jakiś gostek się pojawił za tymi mężczyznami i ich zabił . Spytałam się kim jest , a on na to , że jest assassinem i uciekł . Wiesz coś o tym ?
- Nie ... Wiesz może zrobimy sobie taką malutką imprezę z Darkiem i Malinką ?

Zoey dokończ