wtorek, 26 listopada 2013

Od Loisa

Było ciemno. Przed miomi oczami przelatywały duchy nieszczęsliwych.
Chciałem znależdż sobie dom. Lecz na próżno. Nagle, zobaczyłem światło. Podszedłem i :
- Czego tu szukasz fujaro ?! - powiedziała nieznajoma.
- Scronienia! - nie chciałem sie kłocić.
- No dobra aż taka zła nie jestem. Chodź se mną.
Zdziwiłem się. Ale poszłem za nia. Nawet ładna była.
- Idź tam. To nasz przywódca.
-ok.