niedziela, 24 listopada 2013

Od Malinki


- Monty, ja idę... odchodzę na kilka dni... jeśli chcesz możesz iść ze mną.
- Dlaczego? - Zapytał, a ja w odpowiedzi posmutniałam.
- Okey, nawet nie muszę się pytać, bo widać. Jak bym był mógł to bym zabił.
Szliśmy w milczeniu. Kiedy już byliśmy przy bramie zarżałam, a Nela szybko przybiegła.
- Przepraszam cię. - powiedziałam schylając głowę do dziewczynki. Ona tak jak by codziennie słyszała gadające konie i powiedziała
- Nie masz za co. Jesteś dzikim koniem.
- Już nie. Przynajmniej nie teraz. Pamiętaj, zawsze możesz na mnie polegać.
- A to kto? - zapytała się
- Mój towarzysz. Ma na imię Monty. Proszę, pozwól mu być ze mną w boksie.
- Ty chcesz tu zamieszkać?
- Tak. Teraz tak. Ale będę chodziła raz do stada, raz do ciebie. - powiedziałam, a dziewczynka zaprowadziła mnie do boksu.
- Hej, to znowu ty? - zapytał Dark
- Tak to znowu ja.
- A to kto? - zapytał patrząc na Monty'ego
- Mój kolega. Znamy się od zawsze.
- Fajnie. Ja nie mam takiego kumpla.
- Chcesz dołączyć do mojego stada?
- Pewnie! Ale jak uciec?
- Normalnie. Zaczekaj chwilkę. - powiedziałam i otworzyłam boks. Poszłam do Neli i załatwiłam z nią sprawę
- Choć! - powiedziałam i poszliśmy razem do stada.

( CDN..)