sobota, 28 września 2013

Od Eddiego

Byłem w jaskini . Flow był na zlocie wilków i nie miałem co robić . Włączyłem Pezet - P-Z , ustawiłem głośność na 25% . Cała jaskinia chodziła z basów . Do mojego pomieszczenia wszedł Anubis .
- Możesz ściszyć  !!! - Krzyczał
Ja ściszyłem basy do 9% i głos do 6% .
- Lepiej ?!
- Tak ... Chciałem z tobą pogadać .
- Chwila .
- Będę czekać w pomieszczeniu głównym .
Wyłączyłem głośniki i poszedłem do Anubisa .
- To o czym chciałeś porozmawiać ?
- Ty wiesz wszystko o mnie , a ja o tobie nic .
- A co chcesz wiedzieć ?
- Wszystko ... Na przykład czemu nie jesteś w rodzinnym stadzie ?
- Bo samcowi alfa , czyli mojemu ojcu się nie podobało , że rapuję , ale to znosił jakoś ... Pewnego dnia zauważył mnie z klaczą z wrogiego stada i mnie wydziedziczył ... Błąkałem się po innych stadach , ale mnie wyrzucano ...
-Czemu ?
- Ej ja w jednym stadzie potrafiłem być z każdą klaczą ! Ziom ja się nie umiem zaprzyjaźniać z klaczą  !
- Ale to bardzo proste .
- Ta u mnie przyjaźń i nagle klacz się zakochuje , a ja się nie umiem opanować .
- To źle ...
- Bardzo źle !
- No , a twoja matka nie mogła wpłynąć na decyzję twojego ojca ?
- Ta jasne ... yhym .. Już to widzę . Ona nawet nie nie umie się mu przeciwstawić !
- To powiedz  czemu tu taki nie jesteś ?
- Bo nie zaprzyjaźniam się z klaczami , ani nie szukam kontaktu i nie chcę !
Anubis wstał i poszedł do swojego pomieszczenia , a ja do lasu . Powyrywałem kilka średnich drzewek , związałem je linką i pociągnąłem je na polane . Poukładałem z nich tor przeszkód . Pokonałem go bez kłopotu . Najpierw 3 przeszkody skoczne , następnie przejście na kładce z ruchomym podłożu i z kłodami , które mają na celu zrzucić do wody każdego kto przez kładkę chce przejść . Potem ludziki strzelające strzałami z ogniem . Nagle coś zacisnęło mi się na szyi . Potem na jednym kopycie i na drugim . Upadłem na ziemię . Zobaczyłem Drasilmare i ze zmęczenia zamknęły mi się oczy .
- Eddie ?- Spytał jakiś głos
- Kto ty ? Gdzie ty ?
- To ja Shadow ...
Zerwałem się z ziemi i mój oddech zaczął szaleć .
- O Boże !
- Uspokój się ! Bo cię usłyszy !
- Kto ?! I co ja tu robię ?!
- Człowiek i złapali  cię .
- A ty ?!
- To samo ...
- I co tu jeszcze robisz ?
- Jestem uwięziony i nie mogę użyć magii .
- Czemu cię nie widzę , a słyszę ?
- Bo dzieli nas taka ściana ...
- Długo już tu jesteś ?
- Trochę ...
Coś mnie podniosło i zmieniło wygląd .
- Ja nie mogę ! Takie rzeczy w urodziny !
- Masz urodziny ?
- No...
- Zmień się w jakiegoś normalnego konia .
Zmieniłem się , a jakiś facet podszedł do mnie . Ja cofnąłem się . Gostek miał jakieś linki . Założył mi je na głowę i wyprowadził na ogrodzony teren . Stałem jak słup , a on odpiął mi jedną linkę , ale druga była nadal oplątana w okół głowy . Facet przyprowadził do mnie Shadow'a .
- Co teraz ? - Byłem przerażony
Chciałem zmienić się w pegaza , ale żadna moja moc tam nie działała .

<Shadow dokończ>