piątek, 4 października 2013

Od Mustanga CD historii Andrey

- Sam nie wiem...- lekko zastanowiłem się..- A jak będą bliźniaki?- zamyśliłem się...
Andrea z irytacją przyglądała się mi. Z nadzieją czekała na odpowiedź.
- Odpowiesz w końcu?- westchnęła.
- Musiałbym się namyślić.....- ciągnąłem, a w tej chwili Andrea posmutniała...
Nie mogłem już dłużej tego widoku....Jej oczy iskrzyły się od łez.
- No dobra...- powiedziałem lekko oburzony.
Klacz ucieszyła się ogromnie. Postanowiłem, że zorganizuje mojej partnerce wieczór, którego nie zapomni.
Umówiliśmy się na 20.30. Rozstawiłem świeczki po czym podpaliłem je. Dla Andrey miałem specjalny podarunek. Był to piękny, fioletowy kwiatek, który niestety występuje bardzo rzadko w naszym miejscu zamieszkania. Po długim oczekiwaniu klacz wreszcie przyszła. W głowę wplecioną miała dużą stokrotkę i naprawdę olśniewająco wyglądała. Rozmawialiśmy trochę. Wreszcie mogliśmy spędzić ze sobą trochę więcej czasu. Ostatnio nie było takich momentów gdzie całe stado leżało na naszych głowach. Przez co trochę się od siebie oddaliliśmy, ale ta noc odmieniła wszystko.
Gdy większość już spała zaczęły się nasze namiętne pocałunki. Ta noc była nadzwyczajna.
( Andrea? )