Zostałam
bardzo pocieszona. Była w jaskini bardzo ciasno. Z trudem się
obróciłam. Chyba z około godzny tak siedzieliśmy w tej ciasnocie.
Wreszcie wyszliśmy. Wybiegła, by rozprostować nogi. Minął już huragan.
Spojrzałam się na ogiera.
- Przezyliśmy - powiedziałam i zaczęłam mówić zaklęcie. Ogier podszedł do mnie i spojrzał ze zdziwieniem. - Co robisz? - zapytał. Przestałam mówić zaklęcię i spojrzałam się na niego. - Nie ważne - uśmiechnęłam się. On prychnął i odbiegł. Zostałam sama. Ruszyłam na polane i zaczełam skubać trawę. Zbliżała się noc. Zaczęłam galopować po terenach, gdy przygalopował do mnie Another. - Nocne wyścigi? - zapytał. - Raczej trening - odpowiedziałam ( Another dokończ ) |
|