sobota, 14 września 2013

Od Anubisa CD opowiadania Drasilmare

Chciałem powiedzieć coś Drasilmare , ale nie było jej w domu . Poszedłem z powrotem do jaskini mijając pole zobaczyłem jak Drasilmare przyparła ją do drzewa . Nie chcąc wyglebiłem się i rozproszyłem Drasilmare . Co dało przewagę Lethal . W ostatniej chwili Lethal rzuciła zaklęcie złamania i złamała nogę Drasilmare . Jednak ona pomimo bólu nie odpuściła . Widać , że chciała zabić Lethal ,ale odwołała się . Lethal poszła do jaskini , a Drasilmare kuśtykała do domu . Pobiegłem za nią .
- Czemu to chciałaś zrobić ?!
- Bo cię kocham i chciałam cię od niej uwolnić .
- Wiesz nie trzeba ! Sam o siebie umiem zadbać !  Nigdy więcej tak nie rób !
Przemieniłem się i poszedłem do jaskini . Zaczynałem się przyzwyczajać do systemu kar i nagród Lethal . Na wejściu oczywiście zostałem zganiony za to , że Drasilmare się na nią rzuciła , a potem dostałem nagrodę za to , że wygarnąłem Drasilmare .
- Kotku zaraz wrócę ... Muszę wypełnić zadanie .
- Dobrze ...
- Tylko mi obiecaj , że nie wyjdziesz z tond . Jasne ?
- Martwisz się o mnie ?
- Może ... Masz nie wychodzić !
Poszedłem się spotkać z Sibuną ...Jednak coś , albo ktoś mnie śledził .
- Hej piękna ...
- Witaj ... Wiem , że musisz mnie zabrać na drugą stronę , ale proszę nie pozwól by bolało .
- Obiecuje ...
Po tych słowach Sibuna zamknęła oczy . Ja też nie chciałem żeby ją to bolało ... normalnie duszę zabieram chuchając koniu w chrapy , ale dla niej wykonałem wersję ulgową ...
- Nachyl się ...
- Dobrze
- Teraz złożę ci pocałunek byś mogła bezboleśnie i miło przejść na drugą stronę ...
Sibuna nachyliła się , a ja złożyłem na jej chrapach lekki pocałunek ... Odeszła ... Lekko przygnębiony wymówiłem :
- Nie jej dusza spoczywa w pokoju ...
Po tych słowach jak zwykle przed mną pojawiło się ciało martwego konia . Tym razem Sibuny ... Jak moja natura mi nakazała rozszarpałem ciało , a krew wypiłem . To mnie umocniło . Jak najprędzej wróciłem do jaskini . No w końcu miałem odebrać nagrodę , czyli to , że będę mógł z Lethal zrobić co mi się spodoba , a ona nie będzie mieć nic przeciwko . Pech chciał , że ona poszła znowu na walkę z Drasilmare , ale już ostateczną . Bo jak ją znam od razu po walce zabije Drasilmare . Jednym słowem przeniosłem się przed dom Drasilmare i zobaczyłem Lethal idącą ku drzwiom . Wyrosłem jej z pod nóg .
- Lethal zapomniałaś o mojej nagrodzie ?
- Nie , ale raz na zawsze pozbędę się tej wywłoki !
- Wolisz ją zabić ? Czy spędzić ze mną resztę tej nocy ?
Lethal stanęła , a ja zacząłem składać na jej ciele pocałunki . Pociągnąłem ją lekko za grzywę ...
- Wiesz jak bardzo mnie rozpalasz tym ...
- Zostawisz Drasilmare ?
- Dla ciebie w takim stanie zawsze . Widzę , że masz krew na chrapach i to od Sibuny , więc czeka cię nagroda .
- To chciałem usłyszeć ...
Chwyciłem Lethal i powoli szedłem z nią do jaskini . Czułem , że ktoś nas śledzi , ale byłem zbyt zajęty Lethal . Jak doszliśmy do wejścia jaskini coś ruszyło się w krzakach , ale Lethal była zbyt kusząca bym mógł ją zostawić i iść ...
- Panno Lethal Murderess ... Panie przodem ... 

Drasilmare dokończ