Młoda klacz posłusznie za mną poszła ale jak każdy nowy koń na naszych
ternach... Spytała czemu w miejscu w którym ją znalazłam jest tak
strasznie... Od razu jej wytłumaczyłam o podziale na stado światłości i
mroku. Oraz o zasadach tu panujących...
Była tym bardzo zdziwiona ale więcej nie pytała o mroczne tereny stada.
Spokojnie ją zaczęłam prowadzić przez tereny stada światłości a źrebak
od razu się rozweselił.
- Wow ! ale tu jest ładnie... - powiedziała rozglądając się dookoła.
- To prawda. Jest tu wiele ładnych miejsc. - powiedziałam z uśmiechem.
-Wow! - nagle klaczka mnie wyprzedziła i pobiegła w stronę rosnących niezapominajek.
- Podobają ci się?
- Bardzo ! U mnie takich nie było...
- A z kąt ty jesteś kochana? Gdzie są twoi rodzice?
< Melissa ? >