Szłam spokojnie przez las. Przede mną był wodospad podeszłam do niego i się napiła.
- Jaka moja rola jest na tym świecie?- zapytałam samą siebie.- Mama mnie porzuciła a ojciec? A ojca to ja nie znałam!
Mellisa! Mellisa!-wołał mnie ktoś.
K-kto to?!-spytałam drżącym głosem.
-To ja.Ja!-głos wołał coraz głośniej.
Słyszałam głos za sobą więc odwróciłam się i zamarłam.
To duch!-wycedziłam przez zęby. A potem zemdlałam.
<"duch"?>