wtorek, 14 kwietnia 2015

Od Soni cd opo Silvera Golda

Świetnie się bawiłam z Silverem. Czułam się przy nim bezpieczna i miło razem spędzaliśmy czas. Umiał mnie rozśmieszyć. Byłam szczęśliwa kiedy wygrałam z nim wyścig ! Gdy wracaliśmy z powrotem do stada oboje żartowaliśmy i przenikliwie się śmialiśmy. Było po prostu cudownie ! Co chwile na siebie patrzyliśmy i nie wiem czemu ale się również i z tego się śmialiśmy... Dostaliśmy jak to inni mówią " fazy " na śmiech.

- To em... Co teraz będziesz robić? - zapytał zaciekawiony.
- No nie wiem. Pewnie pójdę coś zjeść a potem... sama nie wiem. Nigdy nie planowałam dnia. - uśmiechnęłam się do niego.
- To masz bardzo dużo zajęć... hahaha !
- Masz rację. Jestem baaardzo... zajęta. Haha !
Nagle weszliśmy na łąkę do wszystkich a Ci zdziwili się jak się śmieję z Silverem. Po raz pierwszy słyszeli mój śmiech. Gdy ich zobaczyłam przestałam natychmiast się śmiać. Silvera to zdziwiło.

- Coś nie tak? - zapytał zmartwiony.
- Nie.. Wszystko w porządku - zapewniłam go. Po prostu jestem trochę zmęczona.
- Odprowadzić Cię do domu?
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem ale było mi miło że o to spytał bo robiło się już ciemno i trochę się zaczęłam bać...
- Nie chcę Ci robić problemu...
- Nie żartuj ! Dla mnie to żaden problem ! - krzyknął i z uśmiechem odprowadził mnie do domu.
Byłam szczęśliwa że mnie odprowadził. No i po drodze jak zwykle sobie jeszcze pożartowaliśmy.
- Dziękuję że mnie odprowadziłeś. - powiedziałam uśmiechnięta i jednocześnie się zarumieniłam.

< Slver Gold ? >