Podeszłam powoli do strumyka by napić się wody, gdy nagle usłyszałam
czyjeś krzyki ! Nie wiedziałam z kąt dobiegał dźwięk bo odbijał się od
drzew... Mimo wszystko jakoś wychwyciłam dźwięk i pobiegłam w stronę z
kąt dobiegł przeraźliwy krzyk. Biegłam szaleńczym tempem. Bałam się że
komuś ze stada stała się jakaś krzywda... W końcu zauważyłam że wbiegłam
na terytorium stada mroku... Mimo iż panował bezwzględny zakaz
opuszczania terenów swoich stad... Musiałam tam pobiec ! Nagle wbiegłam
na jakiś teren z wodospadem. Nie wiedziałam gdzie jestem ale nagle
zobaczyłam że przede mną leży jakiś źrebak... A nad nim stoi jakiś duch !
Pobiegłam tam szybko i stanęłam dęba ! Głośno przy tym rżąc i
wymachując groźnie kopytami ! Duch się przestraszył i w końcu zniknął !
Podeszłam do nieznanego mi źrebaka i próbowałam go obudzić... W końcu,
po długich próbach zobaczyłam że źrebak zaczął powoli otwierać oczy...
< Melissa ? >