Gdy mój mentor tygrys odprowadził mnie do bramy wolności to po raz pierwszy się rozpłakał .
- Trudno powstrzymać łzy bo jesteś jak moja córka . Byłaś taka malutka i bezbronna , a ja zamiast skorzystać z twojej bezbronności i cię zjeść to cię przygarnąłem i wyuczyłem na dobrego zabójcę . - Powiedział już zapłakany Tiger
- Ależ nie płacz . Wyrosłam i ruszam w świat by trafić do stada i móc żyć jak koń , a nie tygrys . Bez obrazy.-Powiedziałam
- Ok . Jesteś koniem , a raczej jednorożcem i masz prawo żyć wśród swoich . Tylko pamiętaj , że nie zawsze możesz wygrać , ale skupiaj się .
- Wiem , a prorocy wiedzą już jakie zwierze jest tym w , które zamieniam się w różnych sytuacjach ?
- Mówili , że wiedzą , ale masz sama to odkryć .
- Szkoda .
- Pamiętaj , że ta brama jest zawsze otwarta dla ciebie i twojej rodziny .
Przytuliłam Tigera na pożegnanie i poszłam w las . Tak szłam i szłam . Nic się nie działo, ptaki śpiewały . Nagle wszystko zamilkło i odruchowo zamieniłam się w tygrysa . Wtedy ujrzałam przystojnego pegaza .
- Kim jesteś i co robisz na moich terenach ? - Spytał
- Jestem Andrea i jestem jednorożcem . Szukam stada dzikich gór . - Powiedziałam odważniej i wróciłam do normalnej postaci .
- Ja jestem Mustang i władam stadem światłości , które jest połową stada dzikich gór . Po co nas szukałaś ?
- Bo mój przyjaciel , którego znam od małego tu należy .
- Jak się nazywa ?
- Wengrand .
- Przykro mi , ale Wengrand zginą w walce ze smokiem , ale uratował swoją partnerkę Carmen .
-Co ?! - Rozpłakałam się , a Mustang mnie pocieszał .
-Nie płacz . Weniek jest bohaterem .
- Ale nie żyje , a ja go traktowałam jak brata .
- Może..chcesz dołączyć do stada ?
- A Weniek by się cieszył ?
- Na pewno .
- To chcę .
Mustang oprowadził mnie po jego terenach i wydzielił kawałek łąki . On poszedł , a ja poszłam spać .