*** PRZESZŁOŚĆ***
Przyszli. Oni. Zabójcy. Zabili wszystkich. Ja przyżyłam-schowałam się. Krew, wszędzie krew.
<< Jestem mała. Nie dam rady sama>>-myślałam wtedy.
Szłam płacząc przez jakiś las. Podeszła do mnie jakaś klacz, i wzięła mnie na pół żywą. Zaopiekowała się mną. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jaka jest zła...
*** TERAŹNIEJSZOŚĆ***
Mimo żę Kirke traktowała mnie jak wroga, to byłam jej wdzięczna. Przecież dzięki niej żyję. Zmiany w stadzie które Kirke nienawidziła były ogromne. Nie potrafiłam się przyzwyczaić że są sojusznikami mimo tych walk. Chciałam dołączyć do stada światłości. Ale nie mogłam. Kirke była w stadzie mroku. Więc ja też.. Ciekawe jakie przygody mnie czekają...