- Jak tam w stadzie ?- Spytał mnie Mustang .
- Jakoś idzie . - Odpowiedziałam pełna radości widząc Mustanga
- Słyszałem , że wygrałaś z Kirke ?
- Miałam szczęście .
- Nikt nie umiał pokonać Kirke . Pójdziesz ze mną na spacer ?
- Jasne .
Poszłam z Mustangiem nad mały wodospad .
- Śliczny . - Byłam zadowolona z tak pięknego wodospadu .
- Jak nazywają się twoi rodzice ? - Spytał Mustang
- Ja ich nie znam . Podobno mnie porzucili .
- To jak przetrwałaś ? Kto cię nauczył tak władać mocą ?
- Przygarną mnie Tiger i on mnie uczył walki wraz z innymi tygrysami , a magii uczył mnie ich przywódca ένα τυχερό ζητιάνος , czyli Szczęściarz .
- Czemu tak się nazywa ?
- Bo kiedyś on wychował papugę na maga , a ona postanowiła go zabić . Byłam wtedy małym jednorożcem i bawiłam się magią . W czasie ataku na ένα τυχερό ζητιάνος wystrzeliłam przypadkowo sieć na papugę i ένα τυχερό ζητιάνος mógł ją uwięzić . Dzięki temu zdarzeniu ένα τυχερό ζητιάνος pozwolił Tigerowi mnie zatrzymać i trenować .
- Wow ! A miałaś może partnera ?
- Raz miałam jednego , ale chciał mnie tylko dla tego bo byłam bardzo dobra z magii i walki . Chciał , abym urodziła mu potężnych potomków . Nie zgodziłam się , a on mnie uwięził i całe stado Pangea musiało mnie ratować i po tm jeszcze więcej kazano mi ćwiczyć . Tak wychowali mnie na potężną klacz .
<Mustang dokończ>