- Nie martw się, nie jesteś niczemu
winna... - mówiłem szeptem. - Musimy powiedzieć Dedlockowi o tym. No i
twoim rodzicom o ciąży i partnerstwie. Komu chcesz najpierw powiedzieć
wszystko?
- Mamie i tacie... Może to zaakceptują. - odparła wstając.
- Poczekaj kilka dni. Nie wiem czy będziesz zdolna chodzić...
- Więc... wezwij ich tu.
Wiedziałem, że będzie ciężko, ale mimo to spełniłem jej życzenie. Powierzyłem ją Elzie, aby nie zrobiła żadnego głupstwa.
Kilka minut potem, Andrea i Mustang szli za mną do kliniki. Bez namysłu postanowili iść do córki.
< Costa lub Andrea? >
- Mamie i tacie... Może to zaakceptują. - odparła wstając.
- Poczekaj kilka dni. Nie wiem czy będziesz zdolna chodzić...
- Więc... wezwij ich tu.
Wiedziałem, że będzie ciężko, ale mimo to spełniłem jej życzenie. Powierzyłem ją Elzie, aby nie zrobiła żadnego głupstwa.
Kilka minut potem, Andrea i Mustang szli za mną do kliniki. Bez namysłu postanowili iść do córki.
< Costa lub Andrea? >