Przechadzałam
się obok mojej jaskini. Mieściła się ona na polanie, a tak dokładniej
to wychodząc z jaskini znajdowało się właśnie na polance. Zaczęłam cicho
i z emocjami śpiewać moją drugą, ulubioną piosenkę.
-W tę historię uwikłana Jestem każdym momentem, Kiedy szukam Cię myślami, A tobie to obojętne. Chciałabym być niewidzialna, Mogłabym samotnie, Pozostać łatwopalna, Gdy na deszczu zmokniesz. Zanim odejdziesz ja Będę przy Tobie, a gdy zechcesz ze mną być, po prostu przyjdź. x2 Wtedy stanę się zegarem, Gdybyś nie widział końca, Będę jasnym światłem, Gdy zapragniesz słońca. Mogłabym być na wynajem, Dziewczyną do towarzystwa, A gdy odpłyniesz daleko, Będę jak cicha przystań. Ref: Zanim odejdziesz, ja będę przy tobie, a gdy zechcesz ze mną być, po prostu przyjdź. x2 Zanim odejdziesz, ja będę przy tobie, gdy zechcesz ze mną być, po prostu przyjdź. Zanim odejdziesz, ja będę przy tobie, a gdy zechcesz ze mną być, po prostu przyjdź. - Ładnie śpiewasz - powiedział znajomy głos - Odwal się - powiedziałam widząc Killera - Bo? - Odpier*** się ode mnie! Co ja ci takiego zrobiłam!? <Killer?> |
|