Siedziałam u siebie w pokoju gdy usłyszałam krzyki.
EDDIE! - krzyknęła moja mama Zleciałam na dół. Zobaczyłam tatę nieprzytomnego i mamę nad nim. ELZA! brałaś praktyki? - spytała Tak , wiem co robić , zostawcie nas - powiedziałam Mama i SiSi wyszły. Położyłam tatę na łóżku za pomocą magii i poszłam na górę po różne potrzebne rzeczy. Postawiłam koło taty kilka paproci żeby ,,filtrowały" powietrze. Zrobiłam wywar z rumianku i mięty i postawiłam koło niego. W całym domu pachniało miętą i rumiankiem. Zrobiłam też maść i wywar z pokrzywy. Maścią posmarowałam skronie ogiera a wywar postawiłam przy jego pysku , tak żeby go wdychał. Po niedługim czasie odzyskał przytomność. Cieszyłam się z tego i cieszyłam się że potrafię już zająć się jakimś koniem. ( Eddie dokończ ;* ) |
|