Rzuciłam w niego śniezką. Nie zareagował, co śmiesznie wyglądało. Śnieg został na jego pysku. Zaśmiałam się.
Nagle ogier podbiegł do mnie i mnie przewrócił. Nie przestawałam się śmiać. Wstałam, otrzepałam sie, i znów rzuciłam w niego śnieżką. On się odegrał. Dostałam w pysk i znow upadłam. - Haha, ty już glebłaś dwa razy, a ja ani razu. Przypadek? - zaśmiał się Wstałam. Spojrzałam w górę. Nad nami była wielka gałąź, a na niej śnieg. Kopnelam jednym tylnym kopytem w pien drzewa, aby strzepnąć z gałęzi śnieg na Deadlocka, ale cały snieg spadł na mnie. Zasypał mnie prawie cały. Strzepnęłam z głowy śnieg. Ogier się zasmiał. <Deadlock?> |
|