Nie wiem czemu byłem tak sceptycznie nastawiony na związki . Może to przez to , że jak się przez przypadek z inną przerucha to będą awantury , a nawet zwykły spacer też jest często odbierany jako zdrada i już klacze myślą , że się spało z inną . To jest chore i właśnie dla tego omijam związki szerokim łukiem . Poszedłem do Killera .
- O siema stary - Przywitał się od razu
- No siema ...
- Ej mam do ciebie taką jedną sprawę
- No wal
- Czy chcesz wilka ?
- Oszalałeś jeszcze mnie zeżre
- Ale nie .... malusiego wilczka . Możesz se go wychować i wszystko .
- No dobra , ale coś jest na rzeczy skoro go nie chcesz
- Chcę , ale nie mogę ... Mam Ezia od wujka , a ten maluch nie może też być ze mną .
- Okey ....
Wyszedłem z malutkim wilczkiem od Killera i postanowiłem , że się z nim przejdę . Już był w miarę duży by chodzić samemu .
Megan dokończ