- Naprawdę jestem aż taki wielki? - 
zapytałem, choć byłem dość wysoki, bo żeby popatrzeć na mojego kolegę to
 musiałem pochylić głowę. 
- No... tak żeby nie skłamać - Tak jesteś aż tak wielki. - Okey - zaśmiałem się - Może się gdzieś przejdziemy? Bez skojarzeń... - uśmiechnął się - Okey. Może po lesie? - Nadużywasz słowo okey. - To co? Idziemy? - Spoko <Taspan?>  | 
      ||