czwartek, 26 grudnia 2013

Od Anothera CD opo Costy

Przytuliłem ją i podszedłem do szafki w poszukiwaniu zastrzyków.
- Co to jest? - zapytała spoglądając na mnie.
- To lekarstwo, dzięki któremu zapadniesz w narkozę. Nie jest to nic groźnego, po zabiegu wybudzisz się samodzielnie. Kilka dni poleżysz w klinice, aby szwy się rozpuściły. - mówiłem wybierając strzykawkę.
- A będę miała potem jakiś ślad? - spytała.
- Może jakaś mała linia, mało widoczna. - odparłem wlewając ciecz do ampułki. - Poczujesz lekkie ukłucie, potem zaśniesz.

Po parunastu minutach, klacz już zapadła w narkozie. Zacząłem cały zabieg, który miał potrwać 10-20 minut.

Odstawiłem stół na obrotowych kołach pod ścianę i wypełniłem odpowiedni papier, aby zatwierdzić, że przeprowadziłem operację.

< Costa? >